Śledzę wątek od początku i zastanawiam się, czy ten sam s... o mało mnie nie rozjechał gdy przechodziłam przez pasy na Batorego późną jesienią//wczesną zimą - na 100 % srebrny Lexus, facet zasuwał ostro, nie zdjął nogi z gazu (byłam dokładnie na środku ulicy) tylko przejechał mi prawie po piętach przecinając przy okazji podwójną ciągłą... qrczę, miałam chwilę myśl, by spisać numer (czasem tak robię gdy widzę , jak ktoś robi numery na drodze- może to zboczenie starego kierowcy) -ale machnęłam ręką, szkoda :( facet był na maxa bezczelny, to pamiętam. Łażąc// jeżdżąc po Wawie także zwracam uwagę na Lexusy, może się uda namierzyć chama, Engels, nie trać nadziei.