Skocz do zawartości

pegaso88

Forumowicze
  • Postów

    7
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O pegaso88

  • Urodziny 07/04/1988

Osobiste

  • Motocykl
    V-Strom 650
  • Płeć
    Mężczyzna

Metody kontaktu

  • Gadu-Gadu
    9961785
  • Strona www
    http://

Informacje profilowe

  • Skąd
    Warszawa / Mazury

Osiągnięcia pegaso88

CZYTACZ - zupełny świeżak

CZYTACZ - zupełny świeżak (7/46)

0

Reputacja

  1. Super inicjatywa chłopaki, świetnie się bawiłem jeżdżąc z dzieciakami! :) Za rok też się piszę! :)
  2. W nawiązaniu do punktu 4. autora tematu : Mój kolega rozważał ostatnio zakup VFR-ki ale po przekminieniu cennika części eksploatacyjnych trochę zmienił zdanie (np. 1 świeca 112 zł, a wiadomo że są 4... ).
  3. Od razu napiszę, że nie jeździłem ani Tenere ani Transalpem, ale od kilku miesięcy jestem szczęśliwym użytkownikiem V-stroma K4 :) Sporo jeżdżę po Wawie, także z moich doświadczeń wynika, że w korkach DL też spokojnie daje rade, ze świateł zdecydowana większość samochodów nie ma szans, a to wszystko przy spalaniu do 5,5 litra! Gdy jeździ się bardzo delikatnie to można zejść (w mieście!) nawet poniżej 5 litrów. Zrobiłem też już kilkanaście tras po około 300 km, przeważnie z pasażerem i kompletem kufrów. Nie mam powodów do narzekań na dynamikę małego Stroma, w trasie trzymam przeważnie koło 130 km/h, próbowałem i po 160 - 170, da się, ale moto przy jeździe solo z topowym kufrem nieco wężykuje (przy jeździe z pasażerem problem znika), jednak przy takiej jeździe spalanie rośnie z 5 l do około 6,5 <- to max jaki udało mi się spalić :) Jeżeli chodzi o wygodę, to ochrona przed wiatrem - super, pozycja na motocyklu - bardzo wygodnie ma zarówno kierownik jak i plecaczek :) Myślę, że jest jeszcze jeden element o którym warto wspomnieć, a mianowicie są to światła. V-strom ma z przodu po prostu dwie wielkie latarnie, które znakomicie oświetlają drogę, także nie ma żadnego problemu z jazdą po zmroku. Pozdro 650 ;)
  4. A ja wczoraj byłem świadkiem ostrej akcji :) Jechałem Górczewską w stronę centrum i w pewnym momencie wyprzedził mnie jakiś duży naked BMW, jak stałem potem obok niego na światłach to ziemia aż drżała :D Ale do rzeczy: ogólnie kolo mnie wyprzedził i na następnych światłach ostro się przeciskał, jadąc wciąż tak na oko z 10 km/h, i w pewnym momencie j*b! walnął kierownicą w lusterko jakiejś Toyoty po lewej stronie aż nim majtnęło, machnął ręką, przeprosił i dojechał do pole position. Po chwili z Toyoty wyskakuje jakaś młoda babka i idzie między samochodami do tego kolesia, ale w tym czasie zapaliło się zielone, kolo ruszył, a babka do samochodu :) Na następnych światłach dojechałem do niego, stoimy razem, czekamy na zielone, patrzę, a to znów ta Toyota zatrzymuje się z naszej lewej strony, wyskakuje babka i coś się drze do tego gościa na BMW :) W tym momencie zapaliło się zielone i ruszyłem, a oni zostali "rozmawiając" i blokując cały pas :) Dodam tylko, że lusterko w Toyocie nie było urwane :) Morał z tego wszystkiego taki, że spoko, omijajmy, wyprzedzajmy, ale tak, żeby się samochodziarze nie wkurzali, bo potem jakieś negatywne emocje się budzą ;) Pozdro :)
  5. Przeczytałem Twoje wymagania i ja również poleciłbym Ci mimo wszystko 2T. Osobiście 6 lat prześmigałem na Aprilce Pegaso 125, bo jak ją kupowałem to wydawała mi się najpoważniej wyglądającym prawie enduro wśród 125 ;) Może miałem farta, albo niebywałe szczęście, ale przez 6 lat zmieniłem tylko opony, łańcuch, 2 razy uszczelniacze w przednich lagach, kilka świec, no i lałem olej i paliwo, żadnej poważniejszej awarii, a motorek był rocznik 1991. Co więcej, dało się tym jeździć, 30 KM robiło swoje 0-100 km/h w około 10 sek, 130 km/h v-max, robiłem nawet traski po 250 km jednego dnia, a to wszystko przy spalaniu w okolicach 4,5 litra, NIGDY nie spalił mi więcej niż 5 l, ale też z ręką na sercu przyznam że nigdy nie katowałem go jakoś niemiłosiernie w terenie. Pozdro :)
  6. Hej, a ja wczoraj zainwestowałem w mega przewiewny zestaw Helda - kurtka Tropic, spodnie Zeffiro i muszę Wam napisać, że w końcu znów mogłem założyć motocyklowe spodnie bo moich Retbikow (poza tym że gorąco to nie narzekam) powyżej 20 st C to już nie mogłem ;) Do tej pory po mieście jeździłem w Retbike retvoyage (oczywiście z wypiętą podpinką i membraną) + ochraniacze z zawiasem na kolana + crossowe rękawiczki i jakoś dawało radę, ale jak ostatnio w 30 st zapakowałem się w mój kompletny strój Retbika na trasę Mazury - Warszawa to aż mi się w głowie zaczęło kręcić z gorąca... Dlatego też wymiękłem, dokonałem zakupu i wczoraj pierwszy dzień jeździłem w komplecie Helda. Jest naprawdę spora róznica, zarówno spodnie jak i kurtka mają bardzo duże panele z meshu, co mega korzystnie wpływa na przepływ powietrza :) Za to jestem przekonany, że w razie nawet drobnej mżawki nie mam szans pozostać suchy ;) W ogóle cały komplecik mimo że starannie wykonany i naprawdę fajnie się nosi, to sprawia wrażenie takiego lekko ażurowego, wierzchnia warstwa w newralgicznych miejscach niby niezdzieralna, niby ochraniacze są, ale myślę, że mimo wszystko komplet Retbike'a daje lepszą ochronę w razie jakiejś nieplanowanej gleby. Pozdro ;)
  7. Witam, od ponad miesiąca wraz z plecaczkiem użytkujemy 2 kaski Shark S900 ja ten z luminescencją, plecaczek czarny połysk. Jeżdżę V-Stromem 650. Moje spostrzeżenia: - kask jest bardzo wygodny, łatwo się zakłada, trochę gorzej zdejmuje, ale ogólnie bardzo dobrze leży na głowie, mierzyliśmy kaski w przedziale 600 - 1000 zł różnych firm (HJC, AGV) i te Sharki najbardziej przypadły nam do gustu, - wewnętrzna blenda spełnia swoją funkcję nie tylko w słońcu, ale też przydała mi się ostatnio podczas ulewy, kiedy to podniosłem szybkę bo nic nie wiedziałem, i opuściłem blendę żeby mi deszcz nie zacinał po oczach, - ogólnie kask sprawia wrażenie solidnie wykonanego, wszystkie regulacje chodzą gładko, nawet w rękawicach, - luminescencja fajny bajer, ale trzeba się z kaskiem schować w dzień do szafy żeby to zobaczyć :D - jeden minus: kask zaczyna być głośny już powyżej 120-130 km/h, ale stosując zatyczki do uszu jest ok. Pozdro
×
×
  • Dodaj nową pozycję...