To jest vectra 3,2 v6 250 koni, każda 600 bez problemu go zrobi. (ona max 240, ale naprawdę to 225-230). Pan policjant przegiął straszliwie - stwarzał bardzo duże zagrożenie na drodze (jak wymijanie na pasie dojazdowym z prędkością 200. Zauważcie, że te ich liczniki "trochę"dziwnie działają, leci 140 na początku, widać prędkość, przy końcu filmu bierze łuk drogi, na którym max 90, a na blacie 160.. hmmm Następna sprawa to sytuacja około 30 sekundy. Za to powinni psa zwolnić. Mijał krótką dojazdówką, miał załączone światła i dźwięk, jeżeli przed busem gość zjechałby odrobinę w lewo - co jest normalne słysząc sygnał i chcąc puścić środkiem - rozpierducha jakich mało. Motocyklista frajer max. Odskakuje startując na skrzyżowaniu - potem, jeżeli jest przerwa między barierkami a najlepiej ze słupkiem po środku - np przejście dla pieszych, szybki stop i już jedzie w przeciwnym kierunku - pies jedzie dalej prosto aż ma możliwość zawrócenia. wystarczy zjechać na chodnik, przejechać 50 metrów - oczywiście na pasie "pod prąd" - pies się nie przeciśnie a my mamy zapas minuty. Pies nie może wjechać ci na dupę ani zepchnąć - czyli nie może zrobić prawie nic. Następna sytuacja - około 2.05, mijał na zwężeniu tira, przecież mógł przyhamować, pies mu w tyłek nie wiedzie - też przychamuje, tylko że za 100 metrów motocykl spoko jedzie koło tira (zmieszczą się) a pies musi przychamować i się wlecze za tirem hahahahaha Uciekałem już beemką przed wektrą (na śląsku) i zrobiłem ich na zawijkę. prawy pas tir, oni około 150 metrów za mną na lewym - myk przed tira, potem na awaryjny pas (z prawej strony) po cheblach i sręt w prawo - oni się zorientowali ale przejechali (bo tir im zasłaniał zakręt i tyle. Skręciłem potem w prawo (czyli jechałem równoległą wiejską drogą ale w przeciwnym kierunku) i tyle mnie widzieli. rejestracja (jak zwykle) ochlapana błotem nikt się nie zgłosił do właściciela (mojej dziewczyny) z mandatem czy wezwaniem. Jeszcze jedna sprawa. W turbo troche inaczej wyglądał ten film (oczywiście nie pokazali głupiej jazdy psa - ryzykanckiej). Chłopak w końcu ich odszedł, oni dymali za nim około 200 - coś koło minuty lub więcej . Poprostu go zgubili, droga jednak kończyła się w jakimś miasteczku rondem. Frajer z motocykla - uwaga ZAWRÓCIŁ!!!! i go zablokowali. Zwróćcie uwagę że w 3,47 i 3,48 są DWA MOTOCYKLE - czyli na samym końcu doganiają nie ten co trzeba motocykl - a tamten jakby w prezencie w nich wjeżdża przodem (tamten motor dalej jedzie)!!!! (granatowy)