Pogoda była dziś niespecjalna(deszcz), pewnie dlatego było mało motocykli. Ja oznajmiłem już tydzień temu, że zakończyłem sezon. Spotkanie przy piwku już było (Zaduszki bluesowe), tylko jakoś ekipa nie dpisała, było tylko trzech rockerów. Tak więc zapadam w sen zimowy, wyjadę z gawry dopiero w marcu, jak prawdziwy niedźwiedź. :biggrin: