dokładnie takie samo miałem wrażenie jak kilka dni pojeździłem po wawie i wróciłem do łodzi. w wawie wkurzałem sie na cfaniakuf, wciskaczy, zajeżdzaczy, .......... a po powrocie do łodzi też się wkurzałem, ale na tych "zastygłych" kierowców - o ile szybciej by się jeździło jakby jeździli wedle reklamy: " z vervą panie kierowco, z vervą .........." a co do kierowców aut, którzy maja problem z ułatwianiem przejazdu motorom: ja wyjeżdzając motorem na miasto jadę, bo jest szybciej i przeciskając sie w sznurze, jeśli nawet powoduje jakieś utrudnienie to na pewno mniejsze niż pojechałbym autem i dokładał sie do korków.