pierwszy sezon - 2 gleby, pierwsza na mokrej nawierzchni przednie koło zblokowało( jeszcze bez prawka), druga w poniedziałek typowe wymuszenie przez puszkarza(noga w gipsie:[ ) drugi sezon- oby bez gleb trzeci sezon-oby bez gleb czwarty... :icon_mrgreen: aha, jeszcze mały poślizg na trawce jak wyżej ale to juz były wygłupy:)) i kiedyś jak pierwszy i jedyny raz jechałem na motorynce to też koleś mi wyjechał i przednie koło:/ wszystkie gleby (poza trawką) do uniknięcia tylko brak wprawy. mimo że byłem na suzuki moto szkole i tam ćwiczyłem awaryjne hamowania (i to na mokrej nawierzchni bo aura nie sprzyjała) to jedna na ulicy nie jest to to samo, człowiek czasem zapomina że nie jest sam na drodze i musi uważać też za pozostałych uczestników bo wielu ma wszystko w pompie:((