Skocz do zawartości

MZ Maxi Perwers

Forumowicze
  • Postów

    54
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez MZ Maxi Perwers

  1. Jadę sobie awtostradą. Przede mną tir wyprzedza tira. Spoko ustawiam się za rządkiem puszek czekających na zwolnienie lewego pasa i tak sobie mykam coś koło 100. Wtem kątem oka cudem dostrzegam, jak ciemnozielony róg lanosa prawie zaczacza o mój lewy kufer.Nic to jadę sobie dalej. Koleś nie daje za wygraną i zaczyna mnie spychać z lewego pasa! O zesz ty kur..a w du.e j*b..y. Ćwok o mało co nie wcisnął mnie pod koło nadjeżdżającego prawym pasem następnego tira, który na szczęście zwolnił i mogłem przed niego się wcisnąć. Słyszę jak ludziska trąbią na debila, a ten coś mi pięścią wymachuje zza kierownicy. Ale kto to był! Nie jakiś tam nawiedzony szczun, a starszy, siwy pan w gajerku, pod krawatem. Nie no dziadek przegiął. Widać nie bardzo kumał w możliwościach MZ bo czepiłem się jego dupska i mimo starań nie mógł za bardzo, albo nie umiał uciec. Kilka km dalej myknąłem go prawym pasem i sru przed maskę. Śpieszyło się dziadkowi, a stare przysłowie mówi spiesz się powoli więc spowolniłem ruch lewego pasa do 40 km/h, a ręką dałem znacć tym na prawym, by jechali sobie szybciej. Jakież było moje zdziwienie, gdy kierowca w puszce dał mi znak ręką, że też będzie zwalniał, by ten pajac nie mógł śmignąć prawą stroną. I wiecie co? Przez spory kawał drogi , z 10-15km autostradą jechał sznur aut beza żadnego trąbnięcia. Cichutko i grzecznie solidaryzowali się ze mną, bo widzieli już chyba oczami wyobraźni mnie jako miazgę pod tirem mieloną jak w młynku. Palant w lanosie też się uspokoił i pokornie jechał za mną. Na koniec chciałem mu jeszcze z glana drzwi artystycznie ulepszyć, ale siępowstrzymałem, bo zawsze to szkoda glana na takiego ch..a. Mieliście podobne przypadki? Widziałem fajne pały rozkładane na allegro. Chyba sobie uchwyt jakiś na kierę wykombinuję i zaczepię na w razie czego :P
  2. Na codzień jeżdżę karetką. Różnych się wozi... Ale niedawno rozbroiła mnie swoją szczerośćią dziewczyna. Wsiadła na moto w bikini i do tego po kilku głębszych. Jechała niezbyt szybko, ale po wyjściu z zakrętu przyliczyła szlifa po asfalcie. Troszkę jej kostki na wierzch wywaliło i już na zawsze bedzie miała szkaradne blizny po zdartej skórze i mięśniach. Na szczęście była w kasku ,a wycięła głową w słupek betonowy z odblaskiem. Nawet nie zwróciłem uwagi czym śmigała, bo nie było czasu. Wszyscy wiemy, wsiadając na moto, że jesteśmy goli i to też nas łączy, ale niekiedy łapy opadają...
  3. Ja zawsze kimam w swoim domku typu przenośnego. Dmuchany materac, śpiwór, dwa koce i może śniegiem wkoło napitalac, a mnie jest błogo. A jak jest jeszcze jakaś przytulanka, to wszystkie domki wymiękają :icon_razz:. W zeszłym roku też kimałem pod płachtą.
  4. Heja. Ponieważ będę jechał do Borek w piątek popołudniu, a raczej nie ma chętnych z forum MZ Klubu, z moich okolic by mi towarzyszyć, i dość mam samotnego śmigania po kilkaset km, to pytam, czy ktoś z okolic Zgorzelca, lub po drodze (Bolesławiec, Wrocek) będzie się toczył do Borek z przelotową około 90-100 tak, by dojechać na wieczór? Chętnie się podłączę lub podjadę do kogoś i dalej śmigniemy razem. pozdraw.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...