Iwo

Dobrze, że żyjesz i masz tylko gustowny kołnierzyk. Akurat masz czas odbudować moto i na wiosnę śmigamy! :lalag:

Jak różnica nie jest większa niż te 0,3 litra ponad górną kreskę (wlewałeś to chyba wiesz) to olej.

Nie no jaja jakieś, albo źle czytam: K&N 138 $12 62*.315*1.52 59 Nitrile Nitrile C+* C Made by Hi Flo. K&N zrobiony przez Hiflo? Zresztą jakość Hiflo nie gorsza "An average filter at a competitive price." :icon_biggrin:

A gdzie ja pisałem o awarii filtra? Pisałem o awarii silnika spowodowanej filtrem a to różnica :icon_razz: Wątpie co do dziesiątek, chyba bardziej setki, ale kto tyle jeździ?

Budowa wewnątrz jest bardzo zbliżona. Na opakowaniach żadnych danych nadających się do porównania nie znalazłem, a w necie szukac mi się nie chce. Aż tak dociekliwy nie jestem, a ponadto sądzę że to tajemnica producenta. Ufam że producenci filtrów wiedzą co robią i jakie parametry te muszą spełniać. Ale proszę: http://www.hiflofiltro.com/35.0.html http://www.knfilters.com/default.htm Zresztą już taki temat był: http://forum.motocyklistow.pl/index.php?/topic/68882-filtr-oleju-kn-czy-zwykly/#j_content Bazuję na: - własnych doświadczeniach - używam od zawsze Hiflo i silniki hulają, nic złego się nie dzieje - doświadczeniach innych - nigdy, ale to nigdy nie spotkałem się / nie słyszałem, aby awaria silnika była spowodowana filtrem oleju, a w zasadzie jego nieprawidłową budową, czy coś w tym stylu - doświadczeniu mojego mechanika, który twierdzi, że przy zwykłej jeździe szosowej to jeden pies, a skoro różnica w cenie jest 22 zł versus 55 zł to po co przepłacać.

100% racji - głośny jak żaden inny. Ale znalazłem sposób - kołnierz usztywniający z aledrogo i nastała cisza. Poza tym kask zajebisty (areodynamika, blenda, mikrolock, itp.)

Dałbyś więcej fotek + opis cech charakterystycznych (nietypowe naklejki, części akcesoryjne, itp.). Kanapę już pewnie oryginalną ma..., a jak nie to luknij na alledrogo ile takowych na sprzedaż jest. Twoja też się tam pewnie za jakiś czas pojawi...

Hiflo na bank wystarczy, nie ma żadnego uzasadnienia dodatkowego kosztu K&N jeśli chodzi o filtr oleju. Lepiej olej częściej wymienić (np. co 6 tysi), ale to zależy od stylu jazdy, itd. itp. Ja założyłem HF204 i jest OK. Na stronie producenta wyszukasz który filtr do Twojego motonga, ale z tego co kojarzę to właśnie 204 "obsługuje" w cholerę Kawasraki

Lej standard na nasz klimat, czyli 10W40 - dokładnie taki sobie dziś zajebalem do mojej cebry + filterek + czyszczenie i samrowanie K&N :biggrin:

No milo mi. Witaj. A może coś więcej o sobie: uczysz się, pracujesz, w czym możesz pomóc formułowiczom, jaki masz rozmiar stopy, czy masz siostrę (koniecznie zdjęcie), psa lub kota i skąd zainteresowanie forum i motocyklami. No w końcu rozwijajmy się, nie?

Dziwić mnie nie dziwi, bo znam potencjał B12. Jako rzekłeś - deklaracje to jedno, a ich pokrycie to drugie. Za 6,5 klocka to bym se takiego 140 konnego bandziorka zapie**olił, coby się elastycznością cieszyć i mieć co skatować. Ale skąd mam mieć pewność że jest jak w opisie?

140 kucyków? Na kole czy na silniku? Masz jakiś wykres z hamowni - jaki przebieg momentu? Jakie zmiany dłubniete w silniku? Wałki od gixa 1100?

Oj tam, oj tam! Przesadzasz. Było miodzio - ten łikend ok. 1500 kilosów i żadnych uślizgów czy przygód, nawet o 5:00 w górach. Więc nie pitol proszę.

To może 12 formułowych motocykli z comiesięcznego konkursu? Fotki do wyboru przez zwycieżców z nadesłanych propozycji.

Temat totalnie zszedł na zatyczki tudzież stopery :icon_mrgreen: Z cichych - Schuberth, najlepiej integral winien Cię zadowolić. Dobrze zawsze kominiarkę zapodać. To chyba najcichsze kaski na naszym rynku. Zwróć uwagę na S1 PRO - wg producenta tylko 85 dB przy 100 km/h. Generalnie patrz na ilość wypełnienia wokół szyji - im więcej (trudniej włożyć głowę) tym ciszej + obowiązkowy tzw. podbródek, aby nie podwiewało.

Takie coś lepsze: http://allegro.pl/polandex-kominiarka-windstopper-i1806692539.html A Brubeck to górna półka, super, ale kosztują. Pomyśl, może warto bo co roku się nie zmienia.

Zamów kominiarkę z windstoperem. Im większy, tym lepiej chroni nie tylko szyję, ale i gorną część klatki piersiowej. I tyle.

Swego czasu te 60 kacy i ok. 125 momentu wymiatało :icon_mrgreen:

No proszę Cię! Najwyższy model za 659 złotych polskich??????? http://allegro.pl/axo-lancer-buty-r-42-na-scigacza-super-tanio-i1774051120.html

Wodzu! TO TY JESZCZE BUTKÓW NIE KUPIŁEŚ??? Ale na poważnie - nie eksperymentuj z wynalazkami. Lepsze najtańsze markowe, niż wynalazki, przynajmniej z moich doświadczeń. Bierz SIDI, Falco, TCX, AN lub coś innego, ale MARKOWEGO.

Przesadzasz. Te czasy minęły od kiedy produkcja Astr trafiła do Polski do Gliwic. "Niemieckie" Astry F były jeszcze zajebiste.

Kurna, a to ciekawostka z tą rdzą i awaryjnością Asterek. Mam co do tego swoje spostrzerzenia. Generalnie niezależnie od marki i modelu każdy ulep/zlep sprowadzony z "zachodu" o nieznanej przeszłości/przebiegu się pitoli mechanicznie lub rdzewieje po nieudolnych próbach zatuszowania wypadkowej przeszłości. Daje to okazję wszelkim "znawcom" do wysnuwania bzdurnych tez o awaryjności takich czy innych aut. Rzadko wypowiada się ktokolwiek kto kupił nowe auto i zrobił nim te 200 tysięcy zanim sprzedał. Astry były przez długi czas najchętniej kupowanymi autami służbowymi i to pomimo ich relatywnie wysokiej cenie zakupu i drogiego serwisu. Prawidłowo serwisowane robiły przebiegi po 200 - 300 tysięcy bez "dotykania palcem" i grama rdzy. Potem szły do tzw. "żyda", gdzie były sprzedawane z przebiegiem 50-100 tys i robiły kolejne 200-300 tys. Mieliśmy w firmie Pegeuoty, Renault i Skody i te się naprawdę pitoliły. Teraz są Focusy (bo cholernie tanie w zakupie). W moim przy 9 tys. nie dało się przekręcić kluczyka w stacyjce i h*j - laweta i serwis pieprzył się z naprawą 2 tygodnie. Ja tam jednak czuję duży sentyment do Astr i uważam je za bardzo niezawodne auta.

Zadzwoń najpierw i upewnij się czy moto ma cały lewy reflektor. Ze zdjęcia wygląda na potłuczony. A wtedy cena z dupu wzięta, biorąc pod uwagę, że po zakupie parę rzeczy trzeba zmienić (np. świece irydowe, płyn w lagach, płyn chłodniczy i hamulcowy, olej i filtry i ciul wie co jeszcze wyjdzie co może się = 1000 - 3000 extra wydatków). Nowe opony - ZAJEBIŚCIE. Komplet tegorocznych D209 na Alledrogo to 720 zł + przesyłka. Gorzej jak łańcuch będzie cieńki (600-800 zł porządny), napinacz brzęczy lub inne pierdoły.

To my dziękujemy za miłe towarzystwo i do następnego :notworthy:

Z olejem to jest tak, że do pierwszego przeglądu znikał (dolewka po 11 tys. i stan był na minimum, potem jeszcze raz, ale nie pamiętam przy ilu), a następnie problemu już nie było. Od przeglądu do przeglądu dolewka ok. 0,5 litra spokojnie starczała na te 30 tys. Brzmi "dziwnie", ale te silniki jakby się dotrzeć musiały i z początku lubiły sobie chlapnąć oleju. Dużo zależy od stylu jazdy - żona jeździla takim samym i tam zero dolewek, nie licząc pierwszych 30 tysięcy.