Skocz do zawartości

frytura

Forumowicze
  • Postów

    24
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O frytura

  • Urodziny 05/23/1986

Informacje profilowe

  • Lubię
    Perkusja, Motocykle, Żeglarstwo, Programowanie
  • Skąd
    Koszalin

Osobiste

  • Motocykl
    yamaha virago 535
  • Płeć
    Kobieta

Metody kontaktu

  • Strona www
    http://www.drummer.pl

Osiągnięcia frytura

NOWICJUSZ - macant tematu

NOWICJUSZ - macant tematu (8/46)

0

Reputacja

  1. Sezon się nie kończy! ja swją przygodę - pierwszy "sezon" na swoim moto :crossy: ropoczęłam w grudniu 2008 roku i mam zamiar zakończyć w grudniu 2009 roku, a potem w grudniu 2009 roku oficjalnie rozpocząć drugi "sezon".. na swoim moto :crossy: ale fakt, ze względu na pogodę jeżdżę rzadziej niż wiosną czy latem... :rolleyes:
  2. Podczas mojego oczekiwania na egzamin A miałam okazję obserwować wiele egzaminów na B i generalnie wyszło tak, że i panie i panowie jeździli identycznie FATALNIE - nie wszyscy, ale większość:D Pewnie stres dał się we znaki, ale wszystkiego nie można tłumaczyć stresem... np. jak ludzie wjeżdżali na trawnik, klientka nie wycelowała w bramę wyjazdową i rozwaliła by samochód egzaminacyjny, albo około 40-letni gościu (z twarzy tak wyglądał), który zapewne na drodze pasował by do wizerunku "bezpiecznego kierowcy" skosił ze 2 słupki:P A co do jazdy po mieście, to hmm... 20 i 20 kilku letni "mężczyźni", którzy jeżdżą pożyczoną od ojca "bmw" stwarzają chyba najwięcej niebezpieczeństwa na drodze, bynajmniej tak to jest na trasie Mielno->Koszalin. Ale jeżdżące po mieście panie, które wloką się 40km/h w porywach do 45km/h lewym pasem też mogą być groźne:D Sądzę, że teraz już nie ma zasady, utarła się jakaś opinia, że kobiety są kiepskimi kierowcami, ale jako że coraz więcej "bab" posiada prawo jazdy, jeździ codziennie i część z nich nawet wie czym się różni płyn hamulcowy od płynu do spryskiwaczy:D oraz gdzie wlewa się paliwo, to należałoby ponowić takie różnie badania na "bezpieczeństwo na drodze - kto stwarza większe", ale powiedzenie, że "baba za kierownicą" na pewno tak czy siak już nie zniknie:P ciężko walczyć ze stereotypami.
  3. ja zaczynałam od zera tzn. interesowałam się motocyklami odkąd mój ex mnie tym zaraził i nawet mieliśmy razem robić prawko... stanęło na tym, że ja się zawzięłam i zrobiłam wszystko pięknie mój instruktor był rewelacyjny wszystko elegancko wytłumaczył i poświęcił czas - w końcu za to było płacone, ale gdy już skumał, że nie jestem zupełnie zielona on robił swoje a ja po placu jeździłam sama i nawet mi to pasowało, bo jeździłam tyle póki mnie ktoś nie zgonił:) często dłużej...:) Egzamin zdałam bez problemu za pierwszym podejściem, choć wiadomo stres był. Osobiście radzę Ci robić razem A i B, bo kiedy mi po 3 latach jeżdżenia autem znów kazano uczyć się tych durnych testów... to myślałam, że wyjdę z siebie i stanę obok, bo nie mają za wiele wspólnego z jazdą... Nie ma co się zastanawiać! trzeba wsiadać na motocykl i do dzieła! jak się sprężysz to jeszcze w tym roku dasz radę! Chyba, że będziesz kontemplować przez parę miesięcy. Mi też najpierw radzili skuter, ale co mi tam! Ja od razu do konkretów! Powodzenia!
  4. frytura

    Jakie macie fury :)

    Golf II 1992 1.6 Czarny Metalic w skrócie: Czarnuch:P
  5. Ja sobie chyba odpuszczę jeszcze zlot... muszę was bardziej poznać to po pierwsze po drugie mam w tym czasie jakieś warsztaty perkusyjne po trzecie... sesja poprawkowa;| ale w dobrym tonie jest się trochę spóźnić:biggrin: więc poczekam na kolejny zlot!:smile:
  6. Ktoś dobrze zauważył, że nie ma co kozaczyć na egzaminie... bo takim od razu pokażą, gdzie ich miejsce. Ja zdawałam teraz 24.08, nie ma co szaleć. Choć, kiedyś u nas w ZORD wyła taka sytuacja, że gościu przyjechał na motocyklu, postawił na parkingu, poszedł zdał na A i wrócił motocyklem:D Wesoło nie ma co. U mnie słuchawka była w uchu, ale nic nie było słychać, oprócz szumu, więc egzaminator sam się spytał, czy trasę znam i czy ma mi mówić. Ja mówię, że znam, gorzej było z awaryjnym hamowaniem, zdawałam 4 więc widziałam gdzie inni hamują i zahamowałam mniej więcej w tym samym miejscu. A typ się potem pyta, czy ja go w ogóle słuchałam... ja mówie, że za bardzo to tam nic nie było słychać, a on że "kurcze znowu coś się popsuło" - i tyle było łączności z egzaminatorem:D
  7. Więc i ja się podpiszę pod listą szczęśliwców, którzy posiadają już na legalu prawko. Egzamin zdałam teraz w piątek w Koszalinie w wielkim korku ludzi wracających i jadących do Mielna... jeśli ktoś był kiedyś w lato w Mielnie to wie o czym mówię... Było ciężko - zważywszy na zasady jakich się trzeba trzymać na egzaminie, ale podołałam:D Egzaminator był wyrozumiały:P Kurs robiłam w jednej z większych szkół w Koszalinie - u Świętonia. Świetny instruktor a motocykl yamaha sr250 - ten sam co na egzaminie. Polecam jak najbardziej. Żeby was nie skłamać, to cała akcja zajęła mi dokładnie 3 dni w tym jeden dzień to był egzamin. Ale to inna ciekawa historia... W poniedziałek idę wymienić prawko ahahaha:D A później jakiś sprzęt trzeba będzie zorganizować wreszcie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...