Skocz do zawartości

Woda765

Forumowicze
  • Postów

    27
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Woda765

  1. Tyle się naczytałem, że chyba w tym roku pojadę w końcu na jakiś tor kartingowy. Wie ktoś czy w Gostyniu można pojeździć poza szkoleniami organizowanymi przez szkołę jazdy High??
  2. Przy akumulatorze są dwie wtyczki do komputera. Wie ktoś może za co jest odpowiedzialny 33 pin w większej wtyce?
  3. Fakt, że ze Sławiniaka wylecieć najłatwiej ale nie zapewnia on takich wrażeń jak wyprostowanie się w Dużej Patelni gdzie w którymś momencie jedziesz 100-120km/h po nierównym podłożu pokrytym trawą. Pod Dębami pewnie byłoby jeszcze gorzej ale osobiście nie miałem okazji...
  4. Jeden z zawodników kiedyś mi powiedział, żeby hamować wszystkim co mam - czyli przodem, tyłem, silnikiem i tak właśnie robię. Ale słyszałem, że niektórzy prawie nie używają tyłu (nie wiem ile w tym prawdy). Jeżeli dopiero zaczynasz to moim zdaniem najważniejsze jest to aby jeździć płynnie. Czyli nie opóźniać zbytnio hamowań żeby później nie walczyć z motocyklem na wejściu w zakręt. Z własnego doświadczenia wiem, że bardzo łatwo w takim momencie pojechać prosto zamiast skręcić ponieważ wytracimy zbyt mało prędkości (przynajmniej tak się nam będzie wydawać) albo odwrotnie czyli przy bardzo gwałtownym hamowaniu zwolnimy za bardzo i później w zakręcie okaże się, że mogliśmy spokojnie jechać szybciej. Hamując ciutkę wcześniej jest też większe prawdopodobieństwo, że utrzymamy poprawną linie przejazdu co jest bardzo ważne. Jeśli chodzi o zawieszenie to musiałbyś pogadać z kimś mądrzejszym. Ja bawiłem się tylko trochę przednim. Generalnie ustawiasz je metodą prób i błędów. Przede wszystkim zawieszenie powinniśmy ustawić tak aby pracowało w dwóch trzecich swojego zakresu (jeśli się mylę to niech ktoś mnie poprawi). Aby sprawdzić jak pracuje Twoje najłatwiej założyć trytytki (opaski) na zawieszenie i sprawdzić po przejechanej sesji na ile się chowało. Z czasami 1:49 do wyjadaczy jeszcze długa droga...
  5. Tych treningów na pewno było więcej niż kilka. Trzy lata temu pojeździłem trochę więcej ale na motocyklu który był dla mnie za trudny, hamował moje postępy. Gleba też zdecydowanie nie pomogła. Co prawda jeśli chodzi o czasy po wywrotce to nie jeździłem wolniej ale nie mogłem się przełamać żeby pojechać szybciej (wszystko przez stare slicki których nie byłem w stanie dogrzać i w "małej patelni" puścił przód - mądry Polak po szkodzie). Jeździłem RSV1000 - motocykl według mnie piękny ale zbyt brutalny. Po przesiadce na rzędówkę podczas dwóch treningów od razu urwałem 4 sekundy... Co prawda jeszcze dużo nauki przede mną ale jakieś podstawy już mam. Planuje w tym roku troszkę częściej pojawiać się na torze, przede wszystkim na motopopołudniach (jak dobrze pójdzie będę 23 kwietnia) więc jeśli będę w stanie to służę pomocą. Ps. Dzięki za słowa uznania.
  6. Gdybym miał możliwość choćby raz w tygodniu pojeździć na pełno wymiarowym torze przestałbym jeździć po ulicach. Chyba nigdy nie zapomnę pierwszego wyjazdu na tor. Pierwsza sesja, pierwsze czy drugie okrążenie (nieznajomość zakrętów, czas coś koło 2:15 w Poznaniu) uświadomił mi, że tak naprawdę to ja tylko próbowałem jeździć na motocyklu (na koniec dnia było coś koło 2 minut). Widząc w jakim tempie wyprzedzają Cię inni, już bardziej doświadczeni uczestnicy uczysz się pokory i zaczynasz rozumieć, że jeszcze wiele przed Tobą. Miałem okazje przejechać ze dwa kółka za instruktorem. Chłopak miał jakieś 18 lat, gdy widział, że nadążam, podkręcał tempo tak abym go gonił. Spinam się ze wszystkich sił, ledwo mieszczę się w zakrętach a on na jednym z zakrętów trąc sliderem o nawierzchnię odwraca się do mnie i macha lewą ręką żebym jechał szybciej. Człowiek się tylko zastanawia jak to możliwe. Z czasem przyszły pierwsze wyprzedzania, ostrzejsze hamowania (zaczął wychodzić brak kondycji i przygotowania fizycznego), pierwsze wyjazdy w "pyry" (na szczęście na początku było ich więcej niż teraz), pierwsza gleba (odpukać, jedyna jak dotąd). Wiele uczą rozmowy z doświadczonymi ludźmi pomiędzy sesjami (nie wstydzić się, tylko pytać - każdy jakoś zaczynał). Okazuje się, że znaczenie ma wiele rzeczy na które wielu z nas nie zwraca uwagi podczas codziennej jazdy. Np. ułożenie nóg na podnóżkach, pozycja na motocyklu, sposób w jaki hamujemy, redukcje biegów, dogrzanie opon i odpowiednie ciśnienie, sposób puszczania sprzęgła przy redukcji (szczególnie w litrach i "V-kach") i wiele innych... Mimo, że jestem tylko amatorem który stosunkowo rzadko pojawia się na torze (w zeszłym roku sytuacja pozwoliła tylko na dwa treningi) i nigdy nie wystartował w wyścigu to tor wciągnął mnie na tyle, że na ten temat mógłbym rozmawiać całe godziny. Według mnie jeśli ćwiczysz na torze Twoja jazda po ulicach staje się wiele bezpieczniejsza ponieważ wiesz jak Twój motocykl zachowa się w sytuacjach granicznych. W końcu na torze hamowania awaryjne, uślizgi kół, konieczność zacieśniania zakrętu itp. to codzienność. Na chwile obecną jeżdżę zupełnie seryjnym (poza końcówką wydechu i stalowymi przewodami hamulcowymi) GSXR1000 K3 a mój czas to 1:49 który mam nadzieje w tym roku poprawić o chociaż sekundę, dwie.
  7. Może za małe ciśnienie. W końcu to nie opona torowa. Ja Rosso pompowałem koło 1,9-2,0 na zimno.
  8. Myślałem, że ma mnie zaskoczyć czas... Z tego co pamiętam ludzie w pucharze horneta schodzili poniżej 1:50 na Rosso więc pomyślałem, że na Rosso Corsa da się jeszcze szybciej. Widać informacje podawane w prasie są niewiele warte...
  9. MSI dlaczego odpowiedź miała mnie zaskoczyć?? YUBY miałem nadzieję, że przetestowałeś je na nieco szybszych okrążeniach. Chociaż trochę mnie dziwi, że Ci się ślizgały przy takim czasie bo kiedyś jeździłem na Diablo Rosso (ciutke szybciej) i nic takiego się nie działo. PS. Nie wiele VTR jeździ po poznańskim torze. Nie pytałeś czasem kiedyś gościa na RSV1000 o grzanie się silnika (tak ze dwa lata temu)??
  10. Możecie koledzy napisać jakie czasy kręcicie w Poznaniu?? (szczególnie YUBY) Miałem zamiar kupić na ten sezon Diablo Rosso Corsa ale po tym co o nich napisałeś zacząłem wątpić.
  11. W regulaminie są podane czasy grup tylko, że większość osób ma to gdzieś a szkoda bo jeździło by się łatwiej i bezpieczniej. Grupa C - powyżej 2 minut Grupa B - 1:50 - 2:00 Grupa A - poniżej 1:50 http://www.aw.poznan.pl/motocykle/moto_popo_2011_regulamin.pdf Podpunkt 4.4
  12. To co ja mam powiedzieć? W drugim wyjeździe grupy B dwie gleby były tuż przede mną a trzecią widziałem w lusterku. Na dodatek prawie wpakowałem się w kolesia który jechał na Bandicie (nie mam pojęcia co robił w grupie B) bo przed jednym z zakrętów zwolnił chyba do 40km/h.
  13. Robił ktoś fotki na wczorajszym treningu??
  14. Jeździł ktoś na tych oponach po poznańskim torze?? Jeśli tak to jak się sprawowały??
  15. Też długo zastanawiałem się nad kupnem tych rękawic. W końcu kupiłem je za 309 zł (na allegro) od kolesia Dagobert85. Głowy nie dam, ale moim zdaniem są to oryginały. Poprzednio miałem GP-Plus i patrząc na jedne i drugie nie znalazłem różnic (pomijając różnice modeli). Taka sama skóra, metki, opakowanie, identyczne szycia itd... Jak z wytrzymałością okaże się dopiero w trakcie sezonu.
  16. Aha... A wiesz może jakie są różnice między Map1 a Map2??
  17. Poszukuję map zapłonu dedykowanych pod wydechy Arrow do motocykla z tematu .
  18. No i już jestem po weekendzie na torze (mógłbym tam zamieszkać :biggrin: :icon_twisted: ) Niestety nie jestem w stanie porównać rsv-ki z żadnym innym motocyklem gdyż była to moja pierwsza wycieczka na tor. Mój czas to żadna rewelacja, niemniej jak na pierwszy raz jestem zadowolony - 1.58 Z kładzeniem się nie ma najmniejszych problemów - przednia opona prawie zamknięta (zostały jakieś 2-3 mm) Jeździłem na pirelli diablo rosso. Ps. Miałem kolejną drobną usterkę - mała dziurka w zbiorniczku z olejem silnikowym (poxipol załatwił sprawę - koszt naprawy 17 zł) Dla przykładu (żeby nie było, że japończyki są takie bezawaryjne) koleś jeżdżący na R1 musiał wymienić silnik - 4tyś...
  19. Już parę kilometrów zrobiłem (prawie 5tyś) i jeśli chodzi o wygodę to nie mogę narzekać. Traski rzędu 300-400km dziennie nie są jakimś dużym problemem aczkolwiek ręce trochę bolą. Koszty serwisu raczej jak w japończykach - nie zauważyłem zbytnich różnic cenowych w porównaniu z hornetem (olej droższy i opona jakoś szybciej się kończy :) ) Nie miałem żadnych poważnych napraw - same pierdułki... Tzn. pompa tylnego hamulca (używka na ebay.de 100zł), łożyska łącznika ramy z wahaczem (czy tak jakoś to się zwało) 300zł, jakaś uszczelka w silniku (nie wiem jaka) 100zł. Mam nadzieje, że to koniec na ten rok. W przyszłym tygodniu będę wiedział co ta zabawka potrafi na torze :)
  20. Już dawno się w niej zakochałem dlatego jechałem po maszynkę aż 400 km. Fotki niedługo wrzucę ale niestety jej wygląd wymaga troszeczkę wkładu - miała delikatnego szlifa. Wszystkim kupującym radzę odłożenie kasy na amor skrętu bo sprzęt wręcz sam idzie na koło a przy lądowaniu na naszych dziurawych drogach pełnych kolein można się zdziwić. Przejechałem nią zaledwie 200km a już mi dwa razy zatrzepotało kierą. Amorek w drodze :biggrin:
  21. Wie ktoś czy są jakieś różnice między moto z '04 i '06?? Były w tym czasie jakieś zmiany czy są to dokładnie takie same motocykle??
×
×
  • Dodaj nową pozycję...