Skocz do zawartości

Cender

C.Y.C.
  • Postów

    183
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Cender

  1. Triumph wprowadza na rynek nową wersję Rocket'a - Roadster.

     

    RIII Roadster będzie dostępny w 2 kolorach - czarny metallic lub mat. Zasilany będzię zmodyfikowanym silnikiem o poj. 2294 cm3 - moc zwiększono do 146KM, moment natomiast wzrósł do niebagatelnych 224Nm.

     

    Wyposażony będzie standardowo w ABS, nową kanapę, podnóżki cofnięto o 10cm i obniżono o 2cm, dodano zegarek, wskaźnik poziomu paliwa i zapiętego biegu, poprawiono także ergonomię oraz zmieniono tylne zawieszenie - jest teraz 20% bardziej miękkie niż w standardowym RIII.

     

    Ze względu na zwiększoną moc & moment zmieniono sprzęgło oraz wał kardana.

     

    Lagi, półki, chłodnica oraz sprężyny tylnego zawieszenia są czarne dzięki czemu Roadster ma bardziej "bandycki" wygląd. Nowy jest także wydech - 3-in-2 zamiast dotychczasowego 3-in-3

     

    No i na koniec najlepszy news - cena Roadstera w UK to 10 949 Ł czyli dokładnie tyle ile nowy Thunderbird z ABS. Jeśli ceny w PL bedą liczone podobnie oznacza to że RIII Roadster powinien kosztowac ok 55-56k PLN.

     

    Filmik:

    http://www.youtube.com/watch?v=CvjOZV7i3lY

     

    Fotki & więcej info:

    http://www.triumph.co.uk/usa/News_12128.aspx

     

    http://www.triumph.co.uk/uk/News_New%20Roc...20Roadster.aspx

  2. jednak prześwit jest tragiczny, podłogi szybko przycierają o nawierzchnię

     

    Z podłogami może i owszem - ja tam nie narzekałem w swoim miałem podnożki.

     

    Co do hamulców - nie wiem jakie V-Rod ma teraz - ja jeździłem V-Rodem w 2004 i porównywałem ich jakośc do hamulców Rocketa z 2004

     

    No i jakoś wykonania HD to po prostu masakra jak za tę cenę.

     

    Moim zdaniem dyskusja RIII vs V-Rod jest trochę jałowa bo RIII nie do końca wpisuje się w żadny kanon. Jest po prostu klasą samą w sobie.

     

    Prędzej porównywałbym V-Rod'a i nowego Thunderbirda

  3. [...] stylizowany na kiepskiej marce(sorrry norton a co to takiego???2 cylindy i drgawki jak w ataku apopleksji) [...]

     

    Poczytaj sobie miszczu tutaj

    http://en.wikipedia.org/wiki/Norton_Motorcycles

     

    a jak bedziesz mial problem ze zrozumieniem to polecam

    http://translate.google.com/#

     

    Poza tym gdybys kolego na angielskim uwazal to bys wiedzial że model Indiana to CHIEF a nie Cheff.

     

    To tyle w tamacie edukacji kolegi.

     

    A co do samego moto - jeśli pamięc mnie nie myli to stronka Norton Motorcycles wisiała już dobre 5 lat temu w necie. Jak narazie na zapowiedziach sie konczy. A szkoda..

     

    BTW - Norton to nie jedyna marka brytyjska którą jakoś tam się próbuje reaktywowac - kolejną legendarną marką jest VINCENT. Co ciekawe strona internetowa jest bardzo podobna do tej Nortona z przed kilku lat.

     

    http://www.vincentmotors.com.

  4. Aha, Bonneville i Speedmaster nie maja identycznych silnikow - Speedmaster ma wykorbienia przestawione o 270 stopni, Bonnie 360.

     

    No to już semantyka - silnik jest ten sam - rożnica w zapłonie. Speedy brzmi trochę podobnie do V2 a Bonnie jak prawdziwy Brytol ;) Poza tym parametry mają dokładnie te same.

     

    Za BSA - szacun :lalag: i pytanko - czy wśród Twoich znajomych są tacy którzy chcieliby sie pozbyc Nortona Commando 750 rocznik '72/'73

  5. A orientujecie się może jak to wygląda w przpapadku Yamahy?

    2 tyg mialem dzwona na Road Starze i rama jest do wymiany. Na 90% będę ją ściągał ze Stanów bo taniej - pytanko czy nabiją mi stare numery czy tez bede musial nabijac zgodnie z opisaną wczesniej procedurą?

     

    I drugie pytanie - jeśli zdecyduję się na zbudowanie customa w oparciu o technike Roadiego - czyt. inna rama własnej roboty to co wtedy? Dalej wystarczy f-ra itd? Czy tutaj mogą się pojawic schody?

     

    Dzięki,

    Cender

  6. Nie bede polemizował co jest szybko a co jest wolno - będąc samemu motocyklistą z kilkuletnim stażem wydaje mi się że potrafie ocenic czy kolo jechał za szybko czy też nie.

     

    Aha i na koniec moze dodam intencję mojego postu - otóz od 2 tyg leże połamany bo jakis idiota w puszce wjechał mi na czerwonym na rondzie.

    Wyprzedzając pytania - nie nie prowadziłem samochodu - siedziałem na miejscu pasażera.

     

    I tak sobie siedze i czytam te Forum i widze jak to "motocykowa brac" wiesza psy na puszkarzach. Wczorajsze zachowanie naszego kolegi zmusiło mnie do refleksji - i niestety z przykrością muszę to stwierdzic - jechał jak debil, totalnie bez wyobraźni.

     

    Bo gdzies oczami wyobraźni widzialem go obijającego się o boki samochodów, itd. Stad moj post ku przestrodze bo nawet jak nam się wydaje że jesteśmy widoczni to nie zawsze tak jest.

     

    A co do ironicznych wypowiedzi pod moim adresem - życze wielu bezkolizyjnych kilometrów kolegom - może kiedys Panowie zrozumiecie że także od nas zależy czy dojedziemy cali i zdrowi do domu.

     

    Życząc wielu bezkolizyjnych kilometrów i rozsądku

     

    Pozdrawiam,

    Cender

  7. Nie widze żadnych sprzecznosci w swoim poscie - wiem jak ja jeżdzę na moto w korkach i widzialem jak ten debil zasuwał. Zero wyobraźni.

     

    Ale jak ktoś wcześniej napisał - skrytykowałem motocyklistę - obraza majestatu. Cóż jako motocyklista wyraziłem pogląd o zachowaniu innego motocyklisty i tyle w tym temacie. A pieniacze muszą dorosnąc emocjonalnie by to zrozumiec :flesje:

     

     

  8. Dziwni mnie głupota niektórych - sytuacja wyglądała następująco: turlamy się grzecznie w korku na trasie torunskiej, rozpoczynamy manerw zmiany pasa na prawy (kierunek włączony). Nagle znikąd jakiś debil (chyba na Hondzie, LBI costam) zap***dala jakby był na torze Poznan. Minął przód naszej puszki dosłownie o milimetry. :banghead: :banghead:

     

    Dziwi mnie totalny brak wyobraźni kierowcy, nie słyszał o czymś takim jak martwe pole? Jeżdzę od wielu lat i jak przeciskam się przez korki to robie to naprawdę wolno.

    A potem taki lamentuje jak to mu puszka droge zajechała :icon_evil:

     

    Pozdrawiam mimo to z Toyoty obklejonej na całej powierzchni ERA i życzę wielu bezkolizyjnych kilometrów.

     

    Połamany Cender (bo pan sprawca nie zauważył czerwonego)

  9. Rzeczywiście Bonnie jest łatwiejszy do prowadzenia. Ale od dziecka marzy mi się cruiser. Bo tak i już. Dlatego Yamaha z kursu prawa jazdy odpada.

    Nowe T-Birdy są fajne. :icon_biggrin:

    Sławek

     

    Sławek - nie zastanawiaj się i kup to co Ci się podoba. Pojeździsz troche wyczujesz sprzeta i zobaczysz jak fajnie się śmiga po winklach Speedym - nie jest to tylko moja opinia. Wielu moich kumpli którzy kajtnęli się Speedym byli bardzo mile zaskoczeni. A jak nie to zamienisz na coś innego.

     

    Na koniec powiem tak - nie mam żadnego interesu by namawiac Cie na Speedmastera - w końcu zastanawiasz się nad Bonniem vs Speedy - czyli jakby nie było motocyklami nobliwej marki.

     

  10. Jezeli jest to pierwszy motocykl na ktorym bedziesz sie praktycznie uczyl jezdzic ( specjalnie po Wwie ) to o wiele latwiej i przyjemniej bedzie to robic na motocyklu w miare uniwersalnym jakim jest Bonnie, nie na dlugim, cruiserowatym Speedmasterze zawracajacym na promieniu sredniej ciezarowki. Wlasnie lepsze prowadzenie, hamulce, zawieszenia i przyspieszenie Bonniego moga ci tylek uratowac w podbramkowej sytuacji o ktora nietrudno w tym miescie.

    Jak myslisz ze Speedmaster zachowa sie na zdrapkach i w koleinach, nie mowiac o manewrowaniu tym grzmotem na warszawskich ulicach w gestym ruchu i stalych korkach ???

     

    Widze ze kolega ma takie pojecie o Speedmasterze jak o ruskim balecie a to dlatego, że:

    1. Speedmaster ma rozstaw osi dluższy zaledwie o 12 cm od Bonniego. Promień skretu jest normalny - na żadnym z moich nie miałem problemu z ze skręcaniem

    2. Dla początkującego motocykl z niższym środkiem cieżkości jest łatwiejszy w prowadzeniu - Speedmaster ma siodlo na wys 720 mm vs 775mm Bonniego

    3. Co do silnika to Bonneville i Speedmaster mają ten sam silnik.

    4. Jeśli chodzi o hamulce to Speedmaster też wypada lepiej - ma 2 tarcze z przodu - Bonnie tylko jedną.

    5. Manewrowanie "grzmotem" jest zaskakująco łatwe - Speedy waży 229 kg vs 200 kg Bonniego + patrz pkt. 2

    6. Zachowanie na koleinach i zdrapkach nigdy nie było problemem

     

    I tak na koniec pytanko - czy jeździłeś którymkolwiek z tych motocykli? Bo odnoszę wrażenie że dzielisz się z kolegą wiedzą czysto teoretyczną. Miast mącic ludziom w głowach weź sobie jednego i drugiego na jazdy próbne i potem wypowiadaj się autorytatywnie.

  11. http://www.newspeedmaster.com

     

    http://www.thunderbike.co.nz

     

    http://www.raask.se

     

    Poza tym standardy typy K&N, Dynojet/Power Commander

     

    Ja sakwy kupiłem w west star - konretnie te http://www.west-star.biz.test.strefa.pl/in...z=moto_18_1.jpg

     

    stelaze od Roniego bodajze od Shadowki.

     

    Poza tym możesz masę rzeczy zamówic w Kuźni Motocyklowej. Opłaca się też śledzic eBay niemiecki i angielski - można tam często trafic okazje.

     

    Szyby uniwersalne kupisz w Louisie.

     

    Kanapy w Corbinie http://www.corbin.com/triumph/speedmaster.shtml

     

    Generalnie nie ma tragedii - jak bedziesz chciał go ubrac to spokojnie dasz rade.

     

    Zastanów sie nad kupnem używanego np. z Niemiec - ja kupiłem w bardzo dobrym stanie ubranego full (sissy, sakwy, szyba) w oryginalne akcesoria.

  12. SMS ze względu na wysunięte koło ciężko mi się wprowadzało w zakręty i generalnie jest sztywny. Pytanie moje jest takie - czy do spokojnej jazdy i zdobywania doświadczeń jako pierwszy w życiu pojazd nadaje się dla początkującego?

    Sławek

    P.S. Macie jakieś porady jak się kieruje takim cruiserem?

     

    Ja miałem 2 Speedmastery którymi łącznie nakręciłem 40k km i zdecydowanie polecam. Co do prowadzenia w winlach to uważam że jest to jeden ze stabilniejszych moto. Może kwestia przyzwyczajenia a może kwestia umiejętności.

     

    Speedmaster ma niski srodek ciezkosci, jest w miare lekkie, zrywne, ekonomiczne i co najważniejsze jest inne. Nie powinienes miec zadnych problemów. Bonneville z kolei to zupelnie inny motocykl.

  13. Masz jeszcze drugą opcję - jesli wracasz na stałe do PL to możesz ściągnąć moto z UK na mienie przesiedleńcze. Podtsawowe info znajdziesz tutaj: http://jersey.info.pl/mienie.html

     

    Niemniej jednak wydaje mi się że łatwiej i szybciej będzie podpisać umowę z samym sobą.

     

    Nie ma sensu dyskutować o bezsensowności polskich przepisów bo te jak wiadomo są durne.

     

    Co do samego procesu:

    1. Umowe spisujesz z samym sobą po polsku - oszczędzasz na tłumaczeniu

    2. Udajesz się na stację kontroli pojazdów i dokonujesz przeglądu technicznego

    3. Wypełniasz VAT24 i po ok 7 dniach odbierasz zaswiadczenie o braku obowiązku opłaty VAT'u - kosztuje cię to 160 zł w Kasie Urzedu Gminy

    4. Z tym wszystkim udajesz się do Wydz. Kom i składasz wniosek o rejestrację pojazdu

    5. Opłacasz tablice itd w Kasie Urzedu i dostajesz stałe tablice oraz miękki dowod

    6. Po max 1 m-cu odbierasz stały dowód oraz Książkę pojazdu

     

    Reasumując przeglądy techniczne są, opłata za zaświadczenie o braku konieczności opłaty VAT też jest i co najwazniejsze zastanów się czy ty przypadkiem nie podlegasz pod mienie przesiedleńcze.

     

    pozdr,

    Cender

     

     

  14. Jeśli chodzi o akcesoria etc do klasycznych modeli Triumpha polecam - www.newbonneville.com - kupowałem tam masę rzeczy do swojego Speedmastera i Rocketa.

     

    A jeśli chodzi o wydechy - www.raask.se lub www.thunderbike.co.nz

     

    w szczególności Thunderbike jest godny polecenia.

     

    pozdr,

    Cender

  15. Jak tak patrze na ten motocykl to jestem pewien że to już było.

     

    Te kształty były już 20 lat temu!!!

     

    Pamiętacie KAWASAKI ZL 1000 Eliminator

    Tylko Kawa miała lepszy silnik.

     

    Kapiszon

     

     

    Rozumiem że jeździłeś Thunderbirdem i KAWĄ :icon_question: Czy tak stwierdzasz bo po prostu wiesz

     

    Kształty ma klasyczne ale właśnie w Triumphie o to chodzi. Co do estetyki tych kształtów- cóż niestety nowy T-Bird nie ma nic z uroku starego. Wyglada moim zdaniem jak kopia HD. Brakuje mu oryginalności Rocketa lub opływowej linii Speedmastera. Styliści sie tym razem w ogóle nie postarali.

     

    Może na żywca bedzie wyglądał lepiej ale wątpię. Ni i oczekiwana cena ok 10-12 000 EUR moim zdaniem dość skutecznie odstraszy kupujących.

     

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...