Skocz do zawartości

ernestZL

Forumowicze
  • Postów

    5026
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    21

Odpowiedzi opublikowane przez ernestZL

  1. Moja żona jest mistrzynią w jeździe autem bez oleju. Jedno seicento 900 cm i drugie 1.1. Przywaliła miską w jednym i drugim. W pierwszym przypadku jak przyjechała autem pod dom to musiałem wlać 3 litry żeby olej pojawił się na bagnecie. Było 5 setek maksymalnie. Silnik chodził jak diesel. Klawiatura wręcz chodziła na sucho. Wróciła tak z pracy 15km. Dolałem oleju i nastała cisza. Potem jeszcze zrobiła tym autem ponad 30tys i oddaliśmy na złom bo budę zjadła ruda. W drugim sejku było bardziej ambitnie bo jak przyjechała pod dom to oleju nie było nic. Wtedy krzywki jak to mechanik stwierdził były fioletowe. Ceny śmieszne to głowica nowa ale dół w jednym i drugim przypadku był ok. Potem jeszcze corsa ecotec 1.2. Tu moja wina bo sam zmieniałem olej i przekrecilem gwint w misce. Posłuchałem patentu sąsiada i naprawiłem na druta a kumpel na drugi dzień miał mi przywieźć całą sprawną miskę. Żona pojechała tym do pracy i w połowie drogi auto zaczęło jak to twierdzi wyć. Zjechała na bok i zadzwoniła po teścia. Na miejscu okazało się że w silniku nie było już w ogóle oleju a plama na parkingu wcale nie była taka duża. Czyli większość poszła w czasie jazdy. Tutaj też panewki przeżyły. Góra do remontu. Również przełożyłem całą głowicę.

  2. Moim skromnym zdaniem to z tego segmentu nie bardzo jest co porównać. No chyba że auta pod milion złotych a to jest bez sensu. I TT nie jest geyowe. Trzeba mieć poukładane w głowie żeby brać takie konkretne auto.

  3. Wcześniej pisałem że miałem okazję jeździć na moto w obecności TT RS. Teraz gadałem z gościem co to rozwalił i jak się okazuje to nie dziwne że to auto mi kompletnie nie ustępowało. Silnik był tam zrobiony na ponad 450km. Do 200km/h to uciekałem na kilka długości motocykla. Im bliżej 300 to mnie bydle dochodziło. Nie wiem jak zakręty ale na typową prostą to w tym aucie potencjał jest kosmiczny. W zasadzie to nie pamiętam żebym motocyklem który ma 180km nie mógł uciec puszce. Najszybsze auto z jakim miałem okazję się kilka razy spróbować to Huracan. No ale gdzie tam Huracan a małe Audi.

  4. Kolega handluje ekskluzywnymi autami i na codzień nimi jeździ. Jego żona od prawie nowości ma Quattroporte. Używane jednak spokojnie ale na codzień i spore przebiegi. Kompletnie nic przy tym aucie nie robili. Totalnie bezawaryjne. Jedyne z czym problem w PL to serwis. Jeździ z tym autem do Wawy gdzie podobno jest ktoś kto zna się na tej marce. On sam jest fanem Porsche. Miał tego z 20 sztuk jak nie więcej. Nie słyszałem również żeby narzekał. A zawsze ma najmocniejsze wersje. W tamtym roku jedynie od tak padł mu silnik w Cayenne S przy ori przebiegu 40tyś. Jednak przy samochodach z 2 ręki tak naprawdę nigdy nie będziesz wiedział co tak naprawdę masz.

  5. No właśnie już zauważyłem że nie umiem tym wolno jeździć i w lato może być problem z takim powiedzmy W30. Zmienię ten olej. Pójdę w 5w40 i zobaczymy jaką temperature na nim złapie. Tommo jeśli chodzi o firmę to od jakiegoś czasu leje tylko i wyłącznie LM.

  6. Jak iż mamy i tak dość luźny ten temat to się tu zapytam bo nie lubię forum samochodowych... Klod ma wysilone turbo benzynę. Tommo też pewnie ogarnia.

    Zrobiłem sprzęgło i program. Jest 265km z 1750 pojemności. To już trochę jest. I tu pytanie. Przebieg mam 80 tyś. Od 40tyś lane było 0w30. Nie znam się kompletnie ale czy to nie jest słaby pomysł do takiego silnika? W zimę tym nie będę jeździł. To zabawka na ładną pogodę. Po co więc 0w? Klod co lejesz do RSa? Może coś bardziej 5w40 albo 10w50?

  7. Tommo Kurski byłby z Ciebie dumny :) i powaga nie denerwuj się. Takiego Maserati w takim stanie jak dałeś Porsche to nie kupisz za 40tys. Bliżej 100 owszem. Jak dajemy jakiś przykład to zachowajamy odrobinę obiektywizmu.

  8. Ja byłem o krok od kupienia miesiąc temu mojego auta marzeń. Mitsubishi 3000gt. Piękne. ku*wa dałem zaliczkę i nie mogłem usnąć przez całą noc. Do pracy nie poszedłem bo nie mogłem się na niczym skupić. W głowie cały czas myśl żeby już stała w moim garażu. Tato przez lata był fanem Prelude. Miał 3 sztuki (jedną rozbiłem jak miałem 16 lat :) ) ale to właśnie 3000gt była jego największym marzeniem. Kazałem mu brać wolną sobotę i to miała być też niespodzianka dla niego. Rano dzwonię do gościa że wyjeżdżamy po auto a ten mi mówi że zaliczkę odeśle i jednak auto nie jest na sprzedaż :( kurde dałbym 10 koła więcej ale facet nawet nie chciał rozmawiać. Od 98r w jednych rękach. Czerwona jak Ferrari. Bez rysy. Do dzisiaj płaczę.

  9. Za Giulie to serio, dałbym się pociąć.

    Auto to tylko auto. Są ważniejsze rzeczy na świecie. Byłemu szefowi w Ferrari za milion złotych trzeszczały boczki jak w Tico. Po kilku tyś wszystkie plastiki z podwozia odpadły. Wycieraczki i klapka od wlewu na dzień dobry padło. Teraz ma s63 amg również za milion pln i twierdzi że to auto kompletnie wyprane z emocji( mimo iż amg).

    W pracy jestem poważny. Odpowiedzialny mąż i ojciec. Dobry syn i wnuczek. Wszystko w życiu poukładane. To niech mi się chociaż auto i moto pierdoli... Gdybym miał kasę to pierwsze co bym kupił to włoskie sportowe auto co by mi się co chwila yebalo :)

  10. Tommo podpuscil z Audi TT nie dodając na początku że to RS. RS to jest naprawdę potwór. W Radomsku był jeden zrobiony na 400km to litrowym sportem ciężko było uciec. Tylko z tego co pamiętam to znajomy za to więcej położył niż za nowe Subaru STI. To wagon pieniędzy kosztowało.

  11. Koledze dzisiaj nowe STI padło. 2017 rocznik 6500km. Na lawecie do Częstochowy zabrał serwis. Wstępnie pękł pierścień.

    Miał cupre 2.0 tfsi 5 lat i zero problemu oprócz brania oleju. Katował to non stop a kucy było ponad 300. Teraz furmanka pieniędzy i taka akcja.

  12. Ja nabyłem dzisiaj swój osobisty pierwszy prywatny samochód w życiu... długo to trwało :) Może nie w temacie +300 bo to nie ten kaliber ale i tak jest boski. Alfa Giulietta QV. 235km seria. Niby ośka ale lata to to naprawdę świetnie jak na moje samochodowe doświadczenie. Jakaś alfowa szpera i po zakrętach idzie jak gokart. Cieszę się jak dziecko.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...