guma

ja mam ten sam problem. musze troche motor do pożądku doprowadzic a poza tym kostka tylna troche łysawa. pytanie. mam lekko wał skrzywiony ale narazie nie mam pieniedzy zeby to robic i nie robie. defekt jest niewielki i slychac to jedynie na wo0lnych obrptach (pytałem co to moze byc wczesniej a teraz juz wiem). a propo: wiecie co sie stanie jak skrzywie wał do konca? czy moge cos uszkodzic? czy po prostu wał mi sie doszczetnie zwali i nie bedzie zadnych dodatkowych zniszczen. bo cylinder chyba odpada. tak mi sie wydaje bo jakby korbowod byl krzywy to wtedy a i owszem nawet mialem taki przypadek. jak wiecie cos na ten temat to mowcie jak to jest.

27,5 ?? coś dużo troche :biggrin: to nie ma tak że wsadzisz sobie większy gaźnik to lepsze osiągi. i nie odrazu wiekszy gaznik to sportowy. jak nie zwiększasz sobie pojemnosci cylindra to seryjny mysle jest najlepszy a wymiana sie nie opłaca. o ile sie orientuje gaźniki sportowe mają inny profil przpustnicy (bardziej płaski) i tym sie róznią od normalnych ale jak gaźnik za duzy to bedzie Ci tylko zjadał paliwo i dostarczał niepotrzebnie duzą ilosc mieszanki. pamietam mialem kiedys skuter suzuki ap50. wsadziłem mu sportowy gaźnik do pojemności 70ccm 19mm i okazał sie za duży bo manetka w połowie odkrecona dawała juz pełną moc a dalsze przekręcanie tylko osłabiało prace. takze jeśli nie masz takich problemow to gaźnik jest własciwie dobrany no ale wedlug mnie 27,5 to troche duzo. no ale jezeli manetka dobrze reaguje to spoko :biggrin: pozdro.

miałem kiedys takie problemy w dt 80.prychał i sie przycinał jak deszcz padał i własnie najczęściej jak wjechałem w kałuże :biggrin:. powód byl taki ze pomiedzy fajką a swiecą nie miałem uszczelki i sie dostawala woda. innym razem po prostu swieca była stara. jak u Ciebie jest stara to zawsze mozesz sprobowac wymienic chyba ze wymieniałes niedawno. ale najpierw zalecam zerknąć czy masz tam uszczelnione wszystko. jak nastepnym razem wjedziesz w kaluze i Ci sie przytnie to zobacz czy nie masz wody po zdjeciu fajki na swiecy.a moze w innym miejscu.. wina gaźnika by była wtedy jezeli te przerywanie było zawsze przy wkrecaniu sie motora na obroty. sprawa regulacji by była. do modułu (jezeli nic z nim nie robiles) to raczej nie mozliwe zeby sie co kolwiek dostawalo :) chyba ze było grzebane i niefachowo zapakowane spowrotem... ale jakos watpie zeby byla to przyczyna. na moje oko to by sie spalił szybciej albo po prostu przestał działać.

niech sie wypowie jakas osoba co ma dt 125 od 1997 do powiedzmy 2000 roku. czy odblokowanie koncowki wydechu cos dało? a moze ktos ma sachsa to jeszcze lepiej. bo mi motor idzie dobrze no ale zawsze by mogło byc lepiej :icon_exclaim: nie wiem czy jest sens oszpecac tłumik. tylko nie mowcie o dyfuzorze bo to jest logiczna sprawa. o koncówke mi chodzi bo tylko ona jest nienaruszona jeszcze

hmm.. ja miałem podobny problem. przyczyną była dziurawa uszczelka pod głowicą. naciekalo mi do srodka (do cylindra) płynu. jak juz sie cylinder osuszył było dobrze i mogłem zostawić manetke gazu. Z motorami to różnie bywa także sie za mocno nie sugeruj. zawsze można swiece wymienić jak wiesz ze jest stara. a może tak jak patryk mowi gaźnik. a jeszcze mam pytanie do ludzi z yamahami dt 125 od 1996 do powiedzmy 2000. czy mieliscie blokade na końcówce tłumika? czy jesli byla to odblokowanie duzo dało?

mam pytanie. duzo z was ma odłączone dozowniki oleju? czy to naprawde takie zawodne jest?

być moze ten. ale przeciez tych motorow jest troche. a umiesz uzasadnic czemu niezla mina? ciekawi mnie to. bo ja np uważam ze oczywiscie motor jest do naprawy ale nie mozna mowic o jakims niepowodzeniu z mojej strony. silnik wyglada ladnie, sprzeglo bardzo dobrze dziala, biegi wszystkie wchodza i tez przyspieszenie ma zawaliste. gość o wszystkich wadach mnie poinformował i raczej i niczego nie ukrył. zobaczymy jak to bedzie dalej. nie mozna oczekiwac po takiej cenie super ekstra motoru. zreszta ja jestem ze wschodu polski (biala podlaska) i wiem ze najlepiej byłoby pojechac na zachód bo tam jest najwiecej dobrych tanich motorow do kupienia ale niestety taka podróż wyniosłaby mnie duzo. na to mnie nie stac. do tego nie mam w okolicy osoby ktora sprowadza jakies fajne tanie endura.

hehe. kurde.. to niezły przekręt z Ciebie. no i chyba zrobie tak jak mowisz. zaczne jezdzic to sobie zarejestruje. dzieki

ojoj! nie zmieniłem swoich danych. bo dt 80 lcII to miałem wczesniej. mam teraz nowy nabytek sachs 125 zz. tam juz jest zawór wydechowy. zostałem na forum yamaha dt bo to jest motocykl najbardziej zblizony (trudno znalezc forum o sachsie) do mojego i to forum wydaje mi sie najbardziej sensowne - oblegane przez prawdziwych zapaleńców a nie jakies ci*y którym tatuś kupił motorek i synuś jak chce wymienić klocki to wozi do mechanika ;] tego sachsa kupilem za 2650zł a jest z 97 roku. oczywiscie cena moze wydac sie podejrzliwa no ale biorąc pod uwage to ze lampa mi tylna nie swieci linka predkosciomierza zerwana i akumulator słaby, do tego ten klekot... powolutku do sezonu wszystko sobie naprawie. ale oczywiscie masz racje patryk ze nie zawsze sie opłaca. ta moja ostatnia yamaha to tez byla porazka. wszystko z niej cieklo. bomba na kołach. no ale trza sie najpierw troche poznac. trzeba tez miec troche szczescia a ja na to licze :icon_mrgreen: poza tym ogolnie stan techniczny motorka mnie zadowala. jak sie zamkne w 3500zł z transportem licząc to bede szcześliwy. jeszcze powtórze te pytanie. czy nikt sie do mnie nie przywali jak nie zarejestruje motora w ciagu miesiaca? bo to ze policja by mnie mogla dupnąć jakby zatrzymali to wiem. ale jezdzic i tak nie bede. czy nie bedzie jakiejs kary potem przy rejestracji czy cos w tym rodzaju..

Krzycho dobrze mówi. w każdym motorze powinno być troszke luzu na lancuchu. i mówiliscie ze już motor do rozbiorki odrazu. bez przesady :flesje: moze do małego przeglądu. tak sobie pomyślalem ze np. moze mi klekotać zawór wydechowy. no nic. trza rozebrac i sprawdzic. ja wiedziałem co kupuje. za taką cene warto. jak sie nie ma pieniedzy to trzeba szukac okazji niestety ;) a mam pytanie z innej beczki. co mi zrobią jak w ciągu miesiąca nie zarejesteuje motoru? mogą mi w ogole cos zrobic? jakies procenty kary sobie bedą naliczać czy co? jak ktos wie cos na ten temat to prosze o odpowiedz. bo teraz mam duzo wydadków i np chcialbym zartejestrowac za 2 miesiace i jezdzic i tak nie bede.

kupiłem sobie sachsa 125 zz - silnik jak wiadomo taki co w yamaszy dt. odpalam sprzęt przejade sie troche i rozgrzeje silnik a potem jak sie zatrzymam i moto wchodzi na obroty jałowe to slysze takie lekkie brzęczenie. nie pokoi mnie to troche. nie chce zniszczyc motoru. czy wiecie cos na ten temat? to że sobie lekko brzęczy nie wpływa na jazdę. pędzi cholernie. prosze o pomoc. czy to moze byc np. panewka?

no niby tak :clap: podałem Ci po prostu kwestie zwiazane z moim zakupem. powodzenia. ja jutro jade po sachsa 125 zz. oby tez sie miną nie okazał bo duzo kilometrow mam do niego.

widziałem ten motor. niby szlif robiony czyli uszczelka pod głowicą tez powinna być spoko. aczkolwiek może gość wkręcać bo przecież nie będzie musial tego udowadniać. pamietam ze jak ja kupiłem dt 80 z 94 roku to płyn chłodniczy napieprzał mi do środka cylindra z tamtąd ściekał do miski sprzęgła i wykapywał powoli razem z olejem przez wajche zmiany biegów. także jak pojedziesz patrzec to zwróć uwage na to czy na zimnym silniku dobrze motor pali i czy nie kapie nic. bo ja sie musiałem zawsze troche nakopać zanim przepłukałem cylinder z płynu ;] obczaj czy sprzęgło nie ciągnie na biegu i luz wchodzi dobrze jak motor odpalony stoi w miejscu. obczaj czy przyspieszenie i predkosc maksymalna jest taka jak trzeba. możesz usłyszeć scieme ze motor ma blokade/y. oczywiscie moze miec. jak tłumik ma spawy a moduł pozwala osiągać pełnie obrotów to raczej blokad nie posiada i gosc mowi prawde. sprawdź błotnik pod siedzeniem (zdejmij siedzenie). zobacz czy nie popekany. ja miałem dziury. oczywiscie trzeba tez przyjąć do wiadomości ze motor ma swoje lata i nie wszystko musi działać i wyglądać.

ile ciągnie w pełni odblokowana yamaha 125 na seryjnych zębatkach? i czy w kazdej yamaszce (od 96 roku) jest blokada na tłumiku?

czy przy 7 tyś obrotow na szostym biegu w motorze yamaha dt80lcII macie 100km/h? ktos moze to potwierdzic? bo mi sie wierzyc nie chce. bede wtedy wiedzial mniej wiecej co mojej yamaszce dolega. to juz napewno nie bedzie sprawa utraty mocy ale cos z napedem nie tak. przelozenie u mnie to 15 na 51.

o kurde. mowisz o yamasze dt 80 lcII ??!! naprawde przy 7 tyś obrotów macie 100km/h? ktos moze to potwierdzic? mowcie. bede wtedy wiedzial mniej wiecej co mojej dolega. to juz napewno nie bedzie sprawa utraty mocy ale cos z napedem nie tak. przelozenie u mnie to 15 na 51.

na szostym biegu. tak wkreca mi sie do 9-10tys! nie mam blokad na bank. do ilu obrotow wam sie maksymalnie wkreca na szostce a przy tym jaka jest predkosc?

aaa juz czaje. myslalem ze chodzi o jakas srube na zewnatrz. a jeszcze mam pytanie. bo ta moja yamaha zdeka dowalona i mam ja dopiero pol roku. mam zebatki standardowe. i moja yamaha oczywiscie przyspiesza ekstra ale wszystko konczy sie przy 70km/h. na luzie wyciaga 9tyś obrotów i nie jest zablokowana bo wszystko sprawdzalem i tlumik ciąlem tez - dyfuzor i koncowke. wymienilem pierscienie bo mysalalem ze skoro predkosc maksymalna taka slaba to pewnie trza wymienic. okazalo sie ze prawie nic to nie zmienilo. silnik ma gładź tez w miare ok. delikatne ryski są ale wiem jak wyglada cylinder na wykonczeniu i ten napewno do takich nie nalezy. i teraz pytanie. czy na szostym biegu yamahy wyciagaja wam 7tys obrotow tak jak mi czy wiecej?? bo u mnie na tym koniec i na liczniku 70km/h. jestem przekonany ze zebatki mam standart bo liczylem - nie sa nastawione na przyspieszenie. zauwazylem ze jak yamaha dluzej postoi to swiece a nawet gaznik zalewa. ale zalewa plyn chlodniczy a nie benzyna. potem trudno sie pali. mysle ze to wina uszczelki pod glowica ktora przepuszcza plyn do cylindra. zla uszczelka moze mi tez niszczyc kompresje czyli spowalniac motor. stad te 70km/h i ani kilometra wiecej. czy to mozliwe co gadam? wiem tez ze nie ma to zwiazku ze sprzeglem bo motor od poczatku tak jezdzil (no na poczatku moze bardziej kolo 80km/h)

faktycznie jest mała śrubka koło wajchy zmiany biegów - tak bardziej pod silnikiem. o tą chodzi?

chodzi Ci o regulacje linki rozumiem. tak regulowałem bo tez myslalem ze to wina tego.

nie mam. ale za to posiadam tłok z pierscieniami, dwie uszczelki pod cylinder. czesci nowe i tanio. z tym ze ja te tarcze sprzegla wymienilem. niby jest lepiej bo wczesniej nie moglem wrzucic luzu jak stal w miejscu a teraz juz spoko i nie ciagnie na sprzegle ale wciaz cos tam albo sie nie zazębia albo nie wiem bo jak nierozgrzany to slabo jedzie i tylko obroty rosnal.. a moze po prostu tak jak mowisz te sprzeglo sie slizga mimo ze wymieniliem tarcze - wina czegos innego. tam są takie sprezyny cztery.. moze one dobrze nie dociskaja.. bo np mozliwe ze przez skrzynie biegow na nierozgrzanym silniku nie daloby sie jechac? moze dobrze sie skrzynia nie zazebia?

czytaj dokladnie. zebatki mam dobre. wiem jak wygladaja zużyte bo troche juz jezdzilem. i lancuch tez bo nowy i napiety tak jak trzeba.

dla mnie ta starsza yamaha troche podejrzana. oczywiscie gość wszystko ladnie wyjasnia ale wedlug mnie nieufnosc trzeba zachowac. jak mowi ze do wymiany naped to mozna cos podejrzewac to nie tylko lancuch i zebatki (tak jak w moim przypadku). czemu sam tego nie wymienil? czy to jakis problem? oczywiscie moze naprawde jest tak jak facet napisal ale do konca wierzyc nie mozna. zawsze lepiej jak sie kupi motor ktory widac ze jezdzi i robi to bez zarzutow. trzeba by bylo obejrzec i dopytac sie dokladnie. i ja mam problem z napedem. mam yamahe dt lcII z 94r. chodzi o to ze na zimnym silniku motor poczatkowo przyspiesza poprawnie a potem gdy dostaje mocy przy jakichs 5 tyś obrotów wbija sie dalej wysoko ale sam nie przyspiesza tak jak powinien - wyje a nie jedzie. dopiero kiedy wkoncu przyspieszy do predkosci adekawtnej do obrotow jest juz dobrze. na cieplym lniku jest juz o wiele lepiej. yamaha tez miewa problemy ale nie na taką skale. mam nowy lancuch i dobre zebatki. myslalem ze to wina tarcz sprzegla wiec je wymienilem. dupa. to nie to. przyszlo mi do glowy ze byc moze te tarcze nie powinny byc w oleju ale zaraz wydalo mi sie to glupie bo przeciezsiez są one w misce z olejem. noze ktos z was tez mial taki problem. moze cos ze skrzynia biegow... pomozcie bede wdzieczny.

hmm.. a zauważyles spadek mocy? jezeli jest to proponuje rozebrac cylinder zobaczyc gładź scianki i stan pierscieni. osobiscie mi nigdy nic nie bulgotało. moze cos z napedem, a moze łozysko, a moze cos jeszcze innego.. mam jeszcze pytanie zeby sie upewnic.. tarcze sprzegła sa po stronie kopniaka nie? bo bede wymieniał. bede wdzieczny za informacje.

mam pytanie. w sumie jestem prawie w stu procentach pewny ale zawsze warto jeszcze zapytac. otóż moja yamaha dt 80 z 94 roku ciągnie gdy stoje w miejscu mam wrzuconą jedynke i tzymam sprzeglo. mało tego, gdy zaczyna wkrecac sie na obroty robi taki szybki przeskok (powiedzmy z 5 na 7 tyś) a wcale jakos dobrze nie przyspiesza. wedlug mnie jest to sprawa tarcz sprzegła ktore po prostu juz sie zniszczyly przez co slizgają sie. mam tu produkt -> http://www.sklepmotocyklowy.pl/index.php?s...ze_sprzzogceowe - powiedzcie czy polecacie zakup i czy to napewno to. bede bardzo wdzieczny za odpowiedz.