Problem sie rozwiazal sam dzisiaj. Musialem ja pchac przez jakies 5km, a powod byl banalnie prosty (na co zreszta wpadl gosc z parkingu strzezonego, na ktorym ja chcialem zostawic) - iskra w swiecy byla, tylko... pomiedzy slupkiem a obudowa! To byl Champion, ktorych kupowanie mi zdecydowanie odradzono. Wybralem sie na stacje po nowa swiece i znowu byly tylko Championy. Ledwo na nim do domu dojechalem (12km), bo juz po kilometrze zaczal zrywac. Facet doradzal mi Iskry, ale 95 albo 100. Nie za duże?