Skocz do zawartości

Konio

Forumowicze
  • Postów

    35
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Konio

  1. Dzięki Dominik że uzupeniłeś mój txt. Jak widać zapomniałem o kilku istotnych drobiazgach. Sorki, na drugi raz sie poprawie ;-). Pozdrawiam.
  2. Ja silniczek już mam dopieszczony. Teraz mnie czekają prace blacharsko -lakiernicze. Jak dobrze pójdzie to koło 95% oryginału z tego będzie. Ale to wszystko dopiero na przyszły sezon. Pozdrowienia. P.S. Coś czuje że w tym temacie będziemy w kontakcie.
  3. Jawka to jest fajniusi sprzęt. Zauważyłem cypherius że te same klocki układamy ;-)
  4. Witam. Na dziendobry potrzebujesz dwóch łyżek. Jakiej długości - minimum 25, 30 cm. Albo dłuższe jeżeli ciężko Ci będzie szło, zależy ile masz pary w rękach. Będąc wyposażony w taki sprzęt bierzesz się do roboty: Wyjmujesz koło z moto i kładziesz na "twardym podłożu" podkładając coś pod piastę żeby jej nie uszkodzić (a sam się przekonałem że o to nie trudno). Wykręcasz wętyl żeby wiatr soie spokojnie z oponki (detki) zszedł. Następnie dwoma nogami stajesz na oponie z jednej strony (tak żebys pięty miał przy sobie - sorki że tak to opisuje ale łatwiej pokazać niż wytłumaczyć) a z drugiej strony wkładasz pod rant opony łyżke, a jakieś 5, 10 cm drugą łyżkę. Teraz naciskając (ciągnąc do siebie) łyżki wywijasz fragment opony poza obręcz. I rozsuwając łyżki starasz się przerzucić tak całą oponę. Jak Ci się to uda wyjmujesz dętkę i pomagając sobie łyżkami zdejmujesz oponę (druga strona przeważnie idzie łatwiej dlatego pisze że łyżkami sobie tylko pomagasz). Jak już zdejmiesz gume to z zakładaniem nie będzie kłopotu bo już zajarzysz o co biega. Proponuje tylko oponę przed założeniem natalkować w środku. Po założeniu i wstępnym napompowaniu troche całym kolem poobijaj o ziemie żeby guma równo siadła i wtedy dopiero dopompuj do ciśnienia na jakim jeździsz. Nie jest to trudne i wiela krzepy nie wymaga (choć raz zakładałem taką kosteczkę Metzlera że potu sporo przy niej wylałem - twarda była). Pozdrawiam i życze powodzenie (za skutki nie odpowiadam ;-) )
  5. erde pytał o skrzynie, a nie o ilość oleju do mieszanki. To tak na marginesie enduro_boy ;-)
  6. Mój wcześniejszy post Chyba prościej pilniczkiem pomachać i dmuchnąć niż sie bawić z dwoma rodzajami papieru i przemywaniem Pozdrawiam
  7. Jak już to pilniczkem. Z papieru zostają drobinki korundu i potem są problemy. Pozdrawiam
  8. Małe pytanie -- jak się czymś takim mozna złożyć w zakret?? No chyba ze to tylko prosto jeździ ;-) Pozdrawiam
  9. Jeżeli mu bardzo na tym zależy to się trudościami zrazić nie powinen. To że rura z cylindra wychodzi z dołu w sumie nie ma znaczenia - troche więcej zabawy z gięciem. Tylko proponuje zastanowić się na sensem tego zabiegu - ja przez 3 lata upalałem na Jawce i to glównie teren, las, polna droga i nie udało mi się tłumikowi krzywdy zrobić - więc podniesienie tłumika da chyba tylko efekt wizualny. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...