Mój pierwszy motor to była mz 250... 10 lat wtedy miałam. Braciszek mi trochę pomagał, ale tak mi się spodobało, że od razu zainwestowałam w tą maszynkę (przypominam, że to dawno było, a ja byłam dość mała). I jeszcze sama na nią chajs skołowałam. I właściwie to od tego momentu zaczęła się moja przygoda z motorami. Najwięcej problemu miałam na poczętku, bo troszkę ciężki ten motorek jak na mnie wtedy był. Ale samozaparcie robi jednak swoje :)