Tak, mialem takich sytuacji mnowstwo (Judo i Kyokushinkai RULEZ) - jezeli jest jeden a ty "czujesz" sie na silach zadac jakis cios obezwladniajacy to nie boj sie sprobowac - nawet jak nie wyjdzie zawsze gosc na chwile stanie z wrazenia jak wryty... Jezeli napastnikow jest wiecej - no coz..... zawsze mierzcie sily na zamiary Ale jak napisal Słabek - najlepszym atakiem niekiedy jest uczieczka - ale pod warunkiem ze masz duze szane na jej wykonanie, jezeli nie ....... jak powiedzial ktos madry "najlepszą obroną jest atak". Chciaz ja pisze to jako osoba trenujaca - nie umiem do konca sie postawic w sytuacji czlowieka "nie cwiczacego". PS: Taka porada jak osoba nie cwiczaca moze powalic jednego napastnika (nawet o wiele ciezszego i wyzszego), kopniecie (bron boze nie z czuba) plaska stopa w krocze :twisted: lub sierp pod zebra kantem dloni - sprawdzone :twisted: dziala