Witaj Mam 194 cm i 120 kg, jeżdżę Inazumą 1200 i podobno nie wyglądam jak na psie. Kolanami nie dotykam głowicy i nie mam większych problemów ze zmieszczeniem się. Oczywiście mogłoby być trochę więcej miejsca ale daję radę i na dłuższych przelotach. Na ostatnich Expo przymierzałem się do kilku maszyn i znalazłem motocykl, na którym poczułem się jakbym był z nim zrośnięty. Po prostu idealnie się w niego wpasowuję - mowa o nowej Hayabusie, zakochałem się. Druga rzecz dotycząca gabarytów i motocykla to maszyna na stoisku BMW. Po raz pierwszy siedząc na motocyklu ledwo dotykałem stopami ziemi (oczywiście stał na centralce). Naprawdę duży, wygodny sprzęt. Jeżeli podobają Ci się motocykle o klasycznej linii, to w tym limicie finansowym szukaj XJR, GSX 1400 lub CB1300 (chyba największy z tych 3 choć trudno będzie zmieścić się w tych pieniądzach). Duży Bandit to również zacny sprzęt. Jeszcze jedno. Wiem, że duże pojemności nie są zalecane na początek ale tym konkretnym przypadku istotniejszy jest chyba sposób oddawania mocy a nie cm3. Inazuma to mój pierwszy motocykl po 15 latach i odpukać do tej pory nie miałem problemów z opanowaniem maszyny. Ciągnie równo od dołu, nie trzeba kręcić manetką jak szalony, nie szarpie, daje sobie radę z moją masą. A przy okazji jak mi się zachce to można dać w palnik :biggrin: Pozdrawiam