Witam, pojawił sie problem w moim moto nie chce odpalić na kopa ale jak sie go rozbuja do pewnej prędkości na pych to odpala i chodzi normalnie (wkręca sie na obroty elegancko) i nagle gaśnie :cool: , (wcześniej nie było takiego problemu)za każdym razem jest tak samo. dodam ze jezdziłem nim 2h później odstawiłem może na 0,5h i po tym czasie juz nie odpalił normalnie. Sprawdziłem świecę na początku nie miał iskry ale jak zastosowałem środek przymusu opisany wyżej odpalił i przez jakiś czas chodził normalnie (ok. 0,5h) do momentu aż nie zgasiłem go i pojawiły sie objawy opisane wyżej. Co go może boleć?