A ja jestem ciekawa, czy wypadków motocyklistow jest wiecej tych, ktorzy jeżdza na ścigaczach, czy turystykach, chooperach , enduro? Czy są jakieś statystyki prowadzone pod tym kątem. ? Dla mnie osobiscie przerazajaca jest brawura niektórych urzytkowników dróg. Mieszkam w Warszawie przy jednej z najdluzszych ulic i nie ma wieczora aby ze świstem nie przejechal jakis szaleniec na motorze. Nie ma tez tygodnia aby nie bylo wypadku. I nie jestem w stanie zrozumiec czemu jesli jest ograniczenie do 50 km/h to gro jezdzi 80/90 km/h Czy polacy to na prawde taki przekorny narod? Jak mi mowia nie wolno to ja na przekór. Jakos za granica potrafimy cieszyc sie z urokow jazdy, kultury jazdy, a tylko na polskiej granicy, to odrazu bestja. Ech.... Czytam ten watek i odechciewa sie jezdzic.