Skocz do zawartości

Lucack

Forumowicze
  • Postów

    73
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Lucack

  1. cześć miałem takiego iża 49 w stanie bdb. Jedyne problemy były z gaźnikiem bo miałem stary oryginał. tyle, że dwusów i pryka charakterystycznie. pozatym mam jeszcze pare gratów takich jak półki, stopka boczna, dzwignia hamulca nożnego, części gażnika, jakieś zaślepki i sprężynki. wszystkie do iż 49.
  2. Jak w temacie. Gratis. Z racji objętości udostępnie na serwerze pod konkretne zapotrzebowanie. [email protected] lub 509-465-295
  3. no właśnie ale już się od szanownych forumowiczów dowiedziałem, więc jak zmierzę to zarzucę temat ponownie. dzięki
  4. może się myle albo nomenklatura jest taka. chodziło mi o atmosfery, tak? to co to jest ? nie chodzi mi o stopień sprężania. bo to jest określone jakby technologicznie. Czy nie?
  5. Słuchajcie chłopcy, jak sprawa jest poważna to sie idzie nawet do paru lekarzy z tym samym. Ja miałem katar, który wyleczyłem dopiero u któregoś lekarza bo sie ordynator znał a nie walił rzeźbę jak poprzedni. Z warsztatami też tak jest, tylko doświadczenie w tym temacie trzeba zdobyć. Pytam o rorząd bo szukam przyczyny żabki którą odstawia mój moto po pobycie na oddziale zamkniętym jednego z warszawskich warsztatów, który zostawił u mnie niemiłe wspomnienia i mogę się dużo spodziewać po tych mechanikach. Nie oddawałem motoru do najtańszego warsztatu tylko do takiego co jest od lat i ponadto prowadzi też sprzedaż moto. Napewno nie będę pisał co to za warsztat bo forum jest poczytne i sprawa mogłaby trafić do sądu. Problem żabki poruszyłem w innym moim temacie i parę cennych uwag już dostałem. To fakt że poza junakami to na innych moto się nie znam. Mam serwisówkę ale nie widzę tam tego jasno pokazanego. A pytam bo nie chcę rozgrzebywać za bardzo sprzętu bo może to niepotrzebne. Na wszeklki wypadek zajrzę jeszcze raz do książki. Ktoś pisał mi o znakach na kole zamachowym ale to są znaki do sprawdzania zapłonu. Mnie się wydaje logiczne, że powinny być znaki tak jak w janku. Np. na zębatkach i łąńcuchach. Lecz może ich tam nie ma _ a ktoś o tym wie _ to po co mam rozgrzebywać pokrywę silnika co przy 25 letnim wieku mojego motora nie jest wskazane bez potrzeby.
  6. hej, ja mam starszą yamkę ale momo że ustawiłem luzy na książkę to jak mi się rozgrzeje to zaczyna stukać " cykać " zawór ssący tylnego cylindra. I kolegę mamco ma taki sam moto i też mówi że jak mu się rozgrzeje to zaczyna mu cykać klwiatura. może trzeba mniejsze luzy nastawiać w tych bzynkach. bo np. w Jankach to jest na odwrót. jak się rozgzewają to luzy się zmniejszają. popatrz.
  7. rocznik 81, nie chciałem kolegi zdenerwować szkoda, że nikt nie ma nic do powiedzenia
  8. Przemek ma rację. Jak kupiłem swoją jamkę to miała przerobone tłumiki - niodwracalnie. pierdziała tak że uszy odpadały. musiałem wywalić ponad 230 euro by sobie zciągnąć oryginały w stanie jak nowe z Niemiec. Jak dziś czytam że ktoś chce pochlastać swoje żeby mu głośniej bulgotały to mię skręca. Nie ma to jak fabryczne rozwiązania. Z przeróbkami zawsze wiąże się ryzyko - skąd wiesz że po zrobieniu dziur nie spadnie ci moc albo gniazda zaworów się nie wypalą? Potem sprzedasz wirówkę na części - jaki to ma sens? pzdr Lucack
  9. no właśnie - podładowadoałem i znowu bzyka. Ale jak tylko akumulator trochę straci to rozrusznik znowu przestanie działać, a jak będziesz go dalej męczył to znowu się zgrzeje i na następny raz będzie działał dużo gorzej albo już wcale. Masz rozrusznik do naprawy bo on nie ma siły kręcić. Możliwe że się już pare razy przegrzal i ma zwarcia, w związku z czym wymaga naprawy uzwojenia. Jak chcesz to podam ci dane gościa który to naprawi rewewlacyjnie. tak że trzeba mieć pewne doświadczenie z warsztatami bo niektóre z nich skierują cię na manowce gdy okazuje się że zbawienie tkwi tuż tuż. co nie????
  10. jak ktoś ma miernik sprężania to co można sprawdzić? co powie nam próba olejowa? Podzielcie się koledzy wiedzą !!!!!!
  11. Jak w temacie. Jeśli ktoś wie to proszę o info czy można sprawdzić czy aby w warsztacie nie popełnili błędu i np. nie ustawili źle faz rozrządu. Bo skoro są łańcuszki i zębatki to muszą być jakieś fabryczne znaki na które się to składa żeby było dobrze. Pozdrawiam
  12. cześć. Jasne, powierć sobie dziury z każdej strony, tylko nie wierć w rurze tam gdzie nogi trzymasz bo wiesz co będzie... A jak Ci się już znudzi to wydasz kupe kasy na nowe oryginały. Albo pospawasz. Sorki za tę refleksję. Pozdrawiam.
  13. witam Przeglądałem ten temat i nie mogłem nie dodać czegoś od siebie. A mianowicie miałem te same problemy. Rozrusznik po naprawie krótko działał dobrze potem kręcił coraz słabiej i zawsze gdy akumulator już słabł to rozrusznik sie zagrzewał i nie miał już siły. Raz dałem go do warsztatu gdzie naprawiali go z miesiąc bo coś tam przewijali itd. zapłaciłem ze dwie stówy naładowałem akumulator i początkowo było dobrze, ale jak tylko aku osłabł to rozrusznik się znowu zagrzał i był już do du.... I wtedy znalazłem faceta, który na allegro robi regeneracje prądnic min do junaków i rusków. O ile sie nie myle gościu nazywa się Tomasz Stybaniewicz. Wysyłając mu prądnicę od junaka do zrobienia wysłałem też rozrusznik do mojej xvki. On powiedział, że wcześniej w Warsztacie to chyba tylko rozrusznik pomalowali i coś tam knocili ale tego to nikt nie dojdzie. Pytam czy naprawisz i zastanawiam się za ile i czy mnie na to stać bo za regenerację prądnicy z regulkatorem krzyknął 200 zł. On mówi za 50 zł da się zrobić. To ja nato : co mam do stracenie, 5 dych śmieśne pieniądze. Jak odesłał mi części to byłem w szoku bo prądnica wygląda jak nowa i w środku i na zewnątrz - nieważne. Natomiast rozrusznik założyłem zaraz , a to była wczesna wiosna i tak jak teraz mamy sierpień to zapomniałem o problemie z rozrusznikiem. Polecam tego fachowca każdemu a zwłaszcza tym co mają problemy ze starterem. Rozruszni nawet na słabym akumulatorze kręci i nie chrupie. Wcześniej zauważyłem że jak rozrusznik kręci powoli to źle zazębia, puszcza i chrupie. Dlatego wcześniej zazębiał dobrze tylko wtedy gdy akumulator był dobrze naładowany. Co ja się nie namęczyłem. Akumulator wymieniłem bo myślałem że się już nie chce ładować. Potem chciałem wymieniać regulator bo myślałem że te 13,5 V to za mało i aku się słabo ładuje i nie ma siły dobrze kręcić. A to była wina tylko i wyłącznie rozrusznika. Stybaniewicz to naprawił tak że mucha nie siada. I nie muszę ładować akumulatora i sprzęgiełko zazębia idealnie. Jeśli ktoś chce to znajdę w domu namiar i podam - niedługo jesień, jest czas żeby gościowi wysłać i gwarantuję że nie pożałuje ten kto rozrusznik odda w ręce tego fachowca a nie sam będzie modził i się stresował. A stybaniewicz naprawi także kwestię przekęcającego się rozrusznika. Polecam
  14. hej. może gaźnik ci się nagrzewa i zaczyna wariować. miałem tak w wuesce i w janku gdy miałem nieprawidłowe podkładki pomiędzy gaźnikiem a wlotem.
  15. hej Lolo. W tym miejscu muszę ci przyklasnąć bo moja xv-ka pali tyle co tobie. Tak z dokładnością to nie powiem bo orientuję się tylko po tym kiedy trzeba przekręcić na rezerwę, ale na oko wychodzi 10 na setkę. powiem ci że mnie podbudował twój post, bo myślałem że mam parcha , że tyle pali. Tym bardziej że w necie pojawiają dię informację że przy ustaieniu ekonomicznym spalanie mieści się w szóstce na setkę. Ale tam piszą też że do setki xv 750 se rozpędza się w niewiele ponad 5 sekund. Co ty na to? ja nie sprawdzałem wcześniej ale zanim pojawiły się moje problemy ze spadkiem mocy to przynajmniej każde autko zostawało w tyle. A teraz to gorzej już wychodzi. Na marginesie sądzę że jak cztery koła widzą takie śliczne maszynki jak nasze to to dostają skurczu zazdrości w stopach i nie mogą gazu depnąć choćby chcieli - hehe.
  16. No i właśnie wczoraj wybebeszyłem gaźniki i stwierdziłem że wizualnie są czyściutkie i bez zastrzeżeń. Membrany bez żadnych dziurek, przepustnice idealne - jak nowe. Aż byłem zdziwiony że 25-letni gaźnik może być w tak dobrym stanie - ale to nie junak..... może wenątrz gdzieś się coś zapchało więc spróbuję jeszce kompleksowego czyszczenia i regulacji. I zobaczymy.
  17. Tylko, że u mnie to nastąpiło z dnia na dzień po pobycie w opisanym warsztacie. Psiakrew, jeszcze taka historia, że wówczas zmieniałem oponę tylną w tym warsztacie i oddali mi maszynę z oponą całkiem wysmarowaną tym smarem do opon, no i od razu jak wyjechałem to maszyna prawie położyłaby mi się podczas włączania do ruchu w prawo. Nie wiedziałem co jest grane i gdybym się w miarę szybko nie podparł nóżką to by mnie tir stratował. Mordercy!!! Ale może jak to koło wyjmowali to coś źle poskładali.... W każdym razie to co u mnie występuje to nie jest normalny objaw zbyt wczesnego przełączania na wyższy bieg. O to bym nie pytał.
  18. Dzięki za odpis. Silnik sprawdzałem siedzi mocno i śruby skręcone są na fest. na luzie tego nie ma, silnik nie bije. Będę patrzył jeszcze.
  19. Witam wszystkich miłośników dwukółek. W tym temacie chciałbym uzyskać pomoc w następującej kwestii: Motocykl zachowuje się tak, że zaczynając od II biegu, jeżeli doda się mocniej gazu z niższych obrotów, to do osiągnięcia obrotów wyższych motocykl dostaje niesamowitej wibracji. Dosłownie jest tak że na każdy zapłon motor zgina się w pół i prostuje i to w takim stopniu, że jadąc na niziutkich obrotach na trójce i chcąc energicznie przyśpieszyć kierownica dosłownie wyrywa się z rąk i wzrok się rozmazuje. Jest nieco lepiej gdy dodaje się gazu powoli. I nie mówię tu o zorpędzaniu się ze zbyt niskich obrotów. To nieto że obroty są za niskie i moto nie ma siły. Motocykl jest ogólnie w dobrym stanie, ładnie chodzi i staram się dbać o niego. Ale w tej kwestii w ogóle nie wiem z czego to się bierze. Poprostu od roku jeżdżę taką techniką żeby unikać niskich obrotów. W tym miejscu chciałbym dodać, że wszystko było w porządku dokąd w zeszłym roku nie wstawiłem maszyny do jednego z renomowanych warsztatów warszawskich w celu wymiany uszczelki pod głowicą przedniego cylindra, bo ciekł olej. Przy okazji wymienili mi ponoć wszystkie uszczelki od cylindrów w górę i pobrali za to kupę forsy. Ponieważ naprawa trwała niemiłosiernie długo to w międzyczasie wpadłem do tego warsztatu zobaczyć czy moja niunia jeszcze żyje. I ku mojemu zdumieniu zobaczyłem wyciągnięty i rozbebeszony silnik, tj. zdemontowane cylindry. Moim zdaniem to nie było potrzebne bo tam było wszystko w porządku i nie trzeba było cylindrów ruszać. Tak tylko pokręcili pierścienie... - niepotrzebnie. I w ogóle powiedzieli że to chłam. I po tej naprawie (nawet nie wyregulowali luzów zaworów - sam robiłem) pojawił się ten objaw skakania. Ludzie powiedzcie, czy oni mogli coś źle poskładać, może w kardanie coś, może rozrząd coś przestawili? Może macie w tej materii jakieś doświadczenie, bo mój moto się niszczy a od pewnego czasu nie stać mnie na kosztowne eksperymentowanie w warsztatach, szczególnie w takich gdzie im się motory przewracają tak że klamki są pogięte i kierunkowskasy porysowane. Pozdrawiam Michał
  20. Witam wszystkich miłośników dwukółek. Mam taki problem z moją xv-ką, że od pewnego czasu straciła moc, co objawia się w ten sposób, iż dodając mocniej gazu słychać jakby huczenie w gaźnikach i motocykl zaczyna się dusić czy raczej ksztusić. Na V biegu zabawa zaczyna się od prędkości 80 km/h. Aby rozpędzić się bardziej trzeba dodawać gazu pomalutku - wtedy są szanse na osiągnięcie max setki na godzinę. Mocniejsze dodanie gazu powoduje wyżej opisany efekt. Ponadto moto na niższych prędkościach też nie ma zabardzo mocy i nie jest już taką rakietą jak jeszcze pół roku temu. Gaźniki mam w dobrym stanie - wczoraj jeszcze sprawdzałem membrany - nie mają dziur. Pomóżcie ludzie ! - co robić ? - nie chciałbym stracić niepotrzebnie majątku w jakimś kanciarskim warsztacie co miało miejsce w innym przypadku, do którego nawiążę w innym temacie. Michał.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...