Mam taką samą sytuację. Egzamin za 8 dni a nowiutka lśniąca CBF-ka stoi w garażu i mogę ją sobie co najwyżej poklepać. Z tego co mi wiadomo, to nie tylko mandat za brak prawa jazdy. Jak rozmawiałem w ośrodku, w którym robiłem kurs to za "niemanie" prawa jazdy jest zdaje się odroczenie w zdawaniu egzaminu na rok, czy jakoś tak. Nie wiem tylko czy nie jest to plotka typu "jak nie zdasz teoretycznego na A, to zabierają B". Podobno złapali jakiegoś gościa, który skończył kurs tuż przede mną i miał problem z zawieszeniem egzaminu. Prosił nawet o dodatkowe zaświadczenie z ośrodka, że skończył kurs, ale zdaje się że to nic nie daje. Pomyśl jeszcze o czymś innym. Fajnie będzie jak nic się nie stanie. A co będzie jak Ci coś się nie uda i będziesz (oby nie) miał dzwona albo coś w tym stylu? Wtedy możesz mieć naprawdę niemałe kłopoty. Ja się wstrzymuję. Pozdrawiam, Andrzej