Skocz do zawartości

filon89

Forumowicze
  • Postów

    391
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez filon89

  1. Wszyscy się na junaka(17lat?)rzucili i niedobrymi słowy potraktowali. Chłopak przynajmniej testował czoperka na polu a nie na ulicy a poza tym chciał się podzielić refleksją. Oj nieładnie forumowicze żeby tak z błotem kolegę mieszać. Podejżewam, że większość z nas kiedyś zrobiła jakąś niezbyt mądrą rzecz.

    pozdro.

     

    ktoś sensownie napisał co by się przed panienkami nie popisywać, one tak na prawdę potrzebują z naszej strony czegoś innego :buttrock: :)

    Fakt zapomniałem dodać, że wjazd chopperkiem na pole to już debilizm, a co dalej to każdy już wie. :D

  2. Takie sztuczki to możesz sobie schować na jazdę samemu w szczerym polu [to w tej historyjce akurat występuje]. Trik opanowany do perfekcji ? ? ? Rób jak chcesz, ale na twoim miejscu uważał bym trochę i nie denerwował "koleżanki", bo może się rozmyśli.

    Jak jechaliśmy na zlot miałem na liczniku ok 100 poza terenem zabudowanym, a jak odwoziłem ja max 70.

     

    Chyba jednak wypadek nic ciebie nie nauczyl bo wlasciwych wnioskow nie umiesz wyciagnac ale z wiekiem powinno ci sie poprawic :buttrock:

    Niestety wyciągnąłem odpowiedznie wnioski. Nauczyłem się aby najpierw obejść teren gdzie chce coś robić, mieć przystosowane moto, zawsze mieć strój i jak lece to uważać gdzie ląduje. Nauczyłem si o wiele więcej ale od tamtej pory jeżdze 2x ostrozniej serio.

  3. Nie łam się, masz kolejne doświadczenie. Dobrze, że koszt taki niewielki.

    Fakt jedno dobre. Ale doswiadczenie hmm no może nabrałem doświadczenia jak lądować. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że sztuczke miałem wyjeżdzoną do perfekcji;] bite 6 lub 7 godzin jazdy non toper. Widac, że to za mało =]

  4. oj troszkę przegiąłem pałkę w ubiegłą niedziele. Zaczęło się tak ... kumpel pisze, że w niedziele robimy zlocik motocyklowy. Wszystko pięknie, elegancko, ale do czasu. Jedziemy w pole robimy ognisko. Dojechałem podrzuciłem kumpele (prawdopodobnie w niedalekiej przyszłości już nie koleżanka=]), a koledze rozwalił się pasek w skuterze więc ja jade do niego aby popchac. Tzn pchałem a raczej pchano mnie raz i chciałem to powtórzyć czyli siąść na moto zaprzeć sie nogą o motor pchanego i jazda. Niestety on powiedział że dopcha sam. Co sie będę narzucał pomyślałem. Ful gaz jadę po polu 90 - to już jest głupie - ale co dalej. Chciałem zrobić mój wyjeżdżony do perfekcji trick. Zarzucić tylnym, jazda bokiem a przy małej prędkości strzał ze sprzęgła i obrót o 180 stopni. Rano gdy tankowałem spadł mi kask i czułem w kościach, że szlif jest blisko. Podczas jazdy bokiem tylne koło wpadło w jakąś dziurę . Podskoczyło nie opanowałem i poleciałem. Podczas lotu miałem z 60km/h. Całe szczęście ja w kombinezonie i lądowanie na miłym polu. Ale z moto była akcja. Jeden z kufrów był niedopięty i wszystkie klucze mi wyleciały, wyglądało to jakby z mego sprzęta sypały się części. Całe szczęście, że mam gmole. Z motocyklem nic tylko lusterko złamałem a raczej złamałem śrubę do przykręcenia szkoda. Najgorsze jest w tym to, że widziała to moja kobieta. Dobra rada nigdy nie popisywać sie na niepewnym terenie.

  5. hmm w moim mieście Słupsk potwierdza się teza, że samochodziarze dbają o nas. Lecz w ostatnim jednośladzie odbyła się rozmowa o zupełnie innym mieście Warszawie - i niezbyt dobrze mówili o katamaranach. I właśnie z tąd moje przemyślenia. Mam nadzieje, że Warszawa to jedyny wyjatek w polsce.

  6. Czytam na o2.pl artykuł o motocyklistach, nie gnębili nas bardzo lecz twierdzili tylko, że za często zbierają sie panowie motocykliści na autostradzie koło krakowa i robia różne sztuczki (jedyna sztuczka jaka mi przychodzi na mysl to taka - policja w poldku: jest motor po chwili motocykla nie ma trick godny Koperfilda, a umie go większość z nas). Nie artykuł mnie zaciekawił lecz komentarze pod spodem wiele było dobrych, a pewna osoba twierdziła nawet że mało jest w polsce ulic dla motocykli (popieram). A jeden komentarz pobił wszystkie " jak widze jak motor chce mnie minać jak jade 160 to spycham ich do rowu". To nie jedyna opinia po której wiadomo że w polsce nawet chory umysłowo ma prawo jazdy. Dlaczego takie dałny poruszają sie po naszych drogach i dlaczego nic sie z nimi nie da zrobić.

  7. No nie uogólniajmy, tak źle nie jest. Ostatnio czekałem na kogoś przy poboczu i z nudów oglądałem łańcuch od spodu. Dosłownie po 5 minutach zatrzymało się moto i kolo pyta czy wszystko OK? Aż go przepraszałem że musiał się zatrzymać.

     

    A co do paliwka - szczerze? Nie rozumiem tematu. No chyba że nowe moto i dopiero 2 zbiornik na nim jedziesz, to tak, bo nie znasz spalania. Ja wiem w swoim tyle - zaleję do pełna to przejadę 300 km, a jak mam szczęście to więcej, jak się rezerwa włączy to mi zostało oficjalne 70, praktycznie 50km. No i jak mając taką wiedzę mam doprowadzić do pchania moto? Wybaczcie, ale po prostu nie rozumiem. A zwłaszcza w tym wypadku. Skoro już wyjechałeś do czysta, do stacji masz, powiedzmy, 10 km, moto pali 5/100 to lejesz MINIMUM 1,5 litra i nie ma problemu. A jak nie masz tego 1,5 litra, to bierzesz bańkę i Z PŁETWY na stację bo i tak będzie szybciej niż pchać moto. No cokolwiek, ale pewne minimum trzeba wlać. I tyle......

     

    Ja tam matematyczny geniusz nigdy nie byłem, ale to mi się wydaje proste.......

     

    Powodzenia tak czy inaczej!

    No widzisz, sprawa wygląda tak. Miałem troszke w baku już rezerwa i miałem zatankować ale... Nie było za co. Nagle godz. 15 tel. "słuchaj przyjedź do mnie musisz nam pomóc wycinamu drzewa owocowe przyda się ktoś do pomocy". No więc ja sie tłumacze, że beny nie mam, a oni na to że jak przyjade to mi dadzą troszke. Myśle sobie jazda... i pojechałem. Co sie okazało mieli nie bene tylko dali mi na bene. Jak wracałem na hate pomyślałem że zamiast robić 600m pojad od razu na stacje. I co beny nie stykło. Przykro pcha sie moto, tankuje i śmiga dalej. =]

  8. Prawie masz. :notworthy: Mimo wszystko walenie ortografów i zlewanie interpunkcji jest znacznie gorsze i trudniejsze do czytania, niż brak polskich znaków. Jak dla mnie świadczy tez o zerowym szacunku dla ludzi, którym przyjdzie to czytać. Po przeczytaniu pierwszego posta tez miałam pisać "ortografię poćwicz!!" ale uwagę zwrócono, poprawa obiecana. Jest ok :notworthy:

    Sama zwykle używam polskich znaków, ale też nie wszędzie mogę. Choćby dlatego, że w pracy nie zawsze siedzę przy swoim biurku i swoim kompie. Czasem po prostu nie mogę pisać z polskimi znakami... bo ich nie mam. I pewnie nie tylko mnie ten problem dotyczy.

    Fakt jest faktem, mam dysleksje i dysgrafie ale nie zwalnia to mnie z uwagi na pisownię. To że zwrócono mi uwagę jest bardzo dobre, dostałem ostrzerzenie za pisownię ale nie podziałało to na mnie tak jak ten :notworthy: . Co do pchania mo to mam nadzieje, że nigdy więcej tego nie doświadcze. P.S. U mnie motocykliści często się zatrzymują tylko ja miałem ten problem że ani jednego nie widziałem.=]

  9. kurde chłopie takie rzeczy powoli zaczynaja mnie już ostro wpieniać ! :biggrin: było wiele postów o a1 poszukaj to nie boli można zawsze poszperać o a1 z google kurde jest tyle sposobów. Koszt taki jak na A tylko że robisz wczesniej i nie na wszystkie moto. Ostatnio jak gadaliśmy o tym na forum doszliśmy do wniosku że tan kto ma a1 zachwala je i podoba mu się a ten kto nie ma krytykuje. Powiem jedno stac Cie rób nie stać nie rób! A na przyszłość poszperaj to nie boli.

  10. hmm jade wczoraj do kumpla zatankowałem mało ale wydawało sie że starczy i powinienem dojechać Wracając do domu niestety nie starczyło. Całe szczęście że brakło 200m przed domem i mało do pchania i to po bocznych drogach. Ale dziś zatankowałem resztke z bańki i trzeba sie dostać na stacje. Dojechałem do końca mojej wioski=] i co staną. Trzeba było pchać to moją krówke. Więc tak wnioski są całkiem dobre podczas pchania moto troszke sie spociłem i bez skury tylko w T-szercie było całkiem ciepło, z pozdrawianiem nie było problemów, szedłem wolno i mogłem dowoli trzymać ręke w górze, pozdrawiali mnie wszyscy z puszek i każdy sie przygladał. Szkoda że nikt nie pomógł ogólnie spędziłem miło 1,5 godzinki ale mam teraz pytania bo jak pchać moto? Kto wie? Jak szedłem po wsi to ok na poboczu ale jak w mieście? Ja pchałem po chodniku co prawda był tam znak droga rowerowa a ja moto popycham ale co tam drogą w mieście byla wązka i jakbym pchał moto wszyscy by sie wpieniali, że ruch tamuje. No i jeszcze z której strony pchać moto, i z której prowadzić?? Wie ktos cokolwiek o tym ?

  11. Filon89 doradca, doświadczony utytułowany stunter jeżdzący po 100km na kole.Ten co nakręcił wiele km na R1 :)

    wiesz proponuje zakopać topór wojenny. Motocykle to dla mnie pasja zapewne dla Ciebie również i powinna ona nas łączyć a nie dawać powody do kłutni. Każdy z nas ma racje Twoje rady są dobre moje również ja pozostane przy swoich ty przy swoich i tyle. Zamiast sie kłucić podajmy sobie ręce i ciągnijmy tego dalej. Sorry za :D ale musiałem.

     

    P.S. nie jestem stunterem owszem nawinołem troszke km na r1 a stuntowałem przez 2 miechy na af1 i za dobry sprzęcior do wyczynów to to nie jest. Pisze to co myśle i doradzam tak ja to mi pomogło uczyłem sie tak i dosyć szybko wszystko załapałem. Pozdrawiam na koło szerokości

  12. jak bdzie jeździł gapiąc sie na obrotomierz zamiast skupić sie na tym żeby właściwie skoordynowac wszystkie dziłania w jedną płynna całość to napewno predzej czy później zaliczy głupiego i nie potrzebnego dzwona(z ta metoda raczej prędzej)

    nie mówie że ma sie gapić na obrotomież na wyczucie coś ok 2 tys obrotów chciałem jakoś naświetlić mu jak dużo i co zrobić

     

    Może lewą nogę stawiaj na tylny podnóżek albo jak masz bagażnik na błotniku to tam jeszcze lepiej a prawą trzymaj na hamulcu dla asekuracji.Gościu czy ty nie panujesz nad swoim motorem??Odrazu wywrotki ci w głowie, najlepiej to na siedząco ze sprzęgła stawiaj na początku tylko więcej niż 0,5metra bo uwierz mi, że robiąc tak dalekie wheelie dużo się nie nauczysz.Filon może ja mam problem z czytaniem ze zrozumieniem ale ty masz problem z pisaniem ze zrozumieniem i pie**olisz takie głupoty, aż mi cię żal.Idz lepiej postaw swojego PJONIERA na koło tylko pamietaj 0,5metra bo dalej grozi utratą życia lub zdrowia w stopniu wyższym.

    po 1 mego Pioneerka nie da sie postawić. Za duży ciężar na przód i za mało mocy. Szkoda mi jest Ciebie Nie pisze 0,5m CIĄGLE LECZ 0,5 M NA PIERWSZY RAZ Z KAŻDĄ PRÓBĄ CORAZ DALEJ CHYBA NIE POWIESZ ŻE TY STAWIAŁEŚ SWOJE MOTO ODRAZU NA ODLEGŁOŚĆ 100KM ALE NIE NO OCZYWIŚCIE NAJLEPIEJ JEST NIE MIEĆ WIEDZY W TEMACIE NIE PRZECZYTAĆ I DORADZAĆ LUB KRYTYKOWAĆ na wszelki wypadek przeczytaj z 10 razy to co napisałem

  13. Ja jestem Dj jak narazie na bezrobociu ale w domu nie ma że sie nie pracuje. Jak grałem w klubie musiałem co chwila przesłuchwiać nowe CD i słuchałem podczas jazdy na moto i tak mi zostało do tej pory. Mam motke a925 i sd512 mb więc jest gdzie tą muze wkładać. Słucham techno trance i hause. Najlepsze kawałki :

    *Techno*- Floyd - 4Ever, Stephan JK - Puristick

    *Trance*- 666 and DJ Bonito - Atencion , Paffendorf - Vogue

    *Hause* - Faithless- Insomnia (Dj Moody Mix), Sash - Encore Une Fois

    Jeśli ktoś chce te lub inne kawałki mam tego full na kompie i moge meilem zapodać.

     

    A no i oczywiście najlepszy hicior Dj Filon Extasy.

  14. Ja Dt stawiałem z gazu ale miałem przełożenie na moc. Wykrecałem go wysoko na obroty puszczam gaz przy jakis 7 tys caly gaz mocne szarpniecie kiery i jest na kole., Lepiej na stojąco bo łatwiej szarpnąć kierownice . Jeżeli tak nie idzie można stanąć na tylnich podnóżkach . Ogułem z gazu dt jest trudniej. Z sprzęgła to chyba nie musze pisać gaz i szczal ze sprzęgła i jedziemy. Postawic na kolo to żadna sztuka. Sztuką jest przejechać choć pare metrów:)

    Ps. W dziale enduro/cross/supermoto... Jest cały temat wszystko o DT lepiej tam pytać. Ten itak pewnie pojdzie w śmietnik.

     

    na stojaka nie będziesz mógł wcisnąć tylnego hamulca jak coś pójdzie nie tak i znów "kasa na lampy i bolący tył"

    Ale ty filon89 pie**olisz :flesje: wkręcić DT80 do 2tys obr strzelić ze sprzęgła i jechać 0,5metra no ku*wa porada roku wogule debeściak z ciebie ;) .

    Chłopie czytać umiesz. Nie wkręcić na 2 tys obr, tylko podczas wciśnięcia sprzęgła podnieść obroty o 2 tys. A a pół metra to nie cały czas tylko na początek aby wyczuć. Nikt nie jest profesjonalistą od urodzenia. Nie wiem jak dobry jesteś na moto, ale z czytaniem to lepiej troszke poćwicz. No dobra czytać umiesz, ale ze zrozumieniem sa kłopoty. I nie wiem czy zauważyłeś a raczej przeczytałeś na górze gość prosi o porade a nie o komentarz.

  15. ale swoją droga to takim matołką sie przyda jak robiłem a1 była tam taka babka. Miała z 40 lat i na placu manewrowym instruktor pojechał po mojego sprzęta i kazał mi jej przypilnować. Siedziałem jako "instruktor" (fajna robota) i miałem z nią ćwiczyć łuk. Na zajęciach teoretycznych była całkiem bystra wygadana i obkuta ale... Miała wyjeżdzone 24 godz. i co łuk zrobiła tak że cofając znalazła sie 20m od niego, wrócić nie umiała, a przy cofaniu chcąc skręcić w prawo kierownice w lewo totalne beztalencie. Od tamtej Pory usłyszałem że zdała za 1 razem :flesje: był to dla mnie dużżżży szok. I modle sie aby nie spotkać jej na drodze. Kategoria niedzielny kierowca to i tak za trudne szlaki jak dla niej.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...