
snipes
Forumowicze-
Postów
61 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez snipes
-
a ja wtrętem jeszcze o wydechach czy oryginalne tłumiki od 1700 będą dobrze współgrać z silnikiem 1600? z góry dzięki r.
-
Bracia i Siostry w Radkach i Waldkach potrzebuję wspornika podtrzymującego oryginalne tłumiki – ten czarny kształtownik gdyby komuś takowy zbywał proszę o priv thx
-
motocykle ogólnie potaniały - tani dolar robi swoje
-
Było juz pytanie o ten egzemplarz. Jest malowany. Pytanie jak mocno był poturbowany? Kupiłem od nich motonga i jestem zadowolony, choć człowiek, który dla importera naprawia motocykle pod Sokołowem, nigdy nie dostanie tytułu Mechanik Sołectwa Roku
-
chyba sobie daruję naprawy, mam na oku dobrą felgę za >200 danke
-
pytanie czy taka operacja nie okaże się w ostatecznym rozliczeniu droższa od zakupu kołaz za 400 - 450 pln. albo felgi za 200 - 250 pln?
-
czy komuś zdarzyło się naprawiać koło? zaliczyłem przed końcem sezonu dziurę w ulicy. na grzbiecie tylnej felgi (w okolicach z któruych wychodzą szprychy) pojawiło się wybrzuszenie o wyosokości mniej wiecej 4 - 5 mm naprawiać tą felgę, kupić nową felgę czy kupić całe koło? co radzicie?
-
RYB@ nie miej złudzeń obydwa motocykle były malowane. kupowałem motor wiosną i przeglądałem dziesiątki ogłoszeń firmy z MIkołowa, która zajmuje się sprowadzaniem uszkodzonych motongów, remontami i odsprzedaźą firma z Sokołowa zajmuje się dokładnie tym samym. wiem bo kupiłem od nich motocykl, tyle, że widziałem go przed naprawą zaraz po wyjęciu z kontenera i wiem mniej więcej co mu było człowiek, który zajmuje się w sokołowie naprawami to partacz.
-
? niestety nie pomogę Prałat - a jakie notowania ma Jardine?
-
zmieniając temat. muszę kupić nowe wydechy. chętnie alternatywę dla serii. wniosek jaki można wysnuć z wcześniejszych postów jest taki, że longi V&H są jednak głośne. warto pchać się w regulowane no name'y? ktoś może polecić jakiś kompromis między jakością dżwięku a ceną? do tej pory jeżdziłem na serii seryjnej :icon_twisted:
-
odpowiedź masz post wyżej generalna zasada jest taka, że transport tylko morski (ceny). z tego względu trzeba szukać motora blisko wschodniego wybrzeża – nowy jork i okolice itd. transport na terenie stanów mocno podraża koszty planowałem taką operację ale zniecheciło mnie ryzyko transportu kombinowanego i ostatecznie kupiłem motonga sprowadzonego przez pośrednika. i tak było sporo zamieszania z dokumentami, tłumaczeniami etc. ale generalnie następnym razem też skorzystam z jego pomocy
-
być może dlatego, że vtx 1.8 jest jednak większy? ps. rzuciłem okiem na dane techniczne - wychodzi na to, xe jednak obydwa motongi mają powónywalne gabaryty. przyznam, że optycznie vtx robił na mnie wrażenie większego :notworthy:
-
Herzlich Wilkommen: http://forum.motocyklistow.pl/Wild-Road-St...any-t68225.html robiłeś wałki w nowym silniku? napisz jaki był powód... o blokadzie obrotów nie słyszałem, motong powinien się rozpędzić do 180. co do wymiany skrzynie to chyba nikt z forum do tej pory z tej propozycji nie skorzystał. ale zawsze mogę się mylić
-
widziałem kiedyś virago 535 podrobione przez chińczyków. praktycznie nie do odróźnienia od oryginału. tutaj być się doszukiwał tajemnicy TEJ ceny :-)
-
Twoje dylematy najlepiej rozwiąże bliższe zapoznanie się z modelem. generalnie krytyczne uwagi dotyczą kultury pracy silnika (dźwięk) czyli kwestii estetycznych. podobnie jak powtarzający się problemy z piszczącym pasem. i tyle. byc może głośny silnik to naturalny efekt uboczny klasycznej konstrukcji. nie wiem. mój staż w siodle rs nie jest na tyle duży żebym mógł wypowiadać się autorytatywnie ale faktem jeste do tej pory nie zdażyło mi się, żeby motor nie odpalił za pierwszym razem, spalił więcej niż 6,5 czy sprawiał jakiekolwiek problemy wychowawcze
-
dziś założyłem głębszy kask – jest o wiele lepiej :-) tak czy inaczej wybieram się do serwisu. z każdym dniem rośnie prawdopodobieństwa przekazania road sara w dobre ręce i przesiadki na inną rasę :)((
-
jeszcze w sprawie dźwięku silnika – pisałem wcześniej o nieprzyjemnym dźwięku przypominającym świergotanie. sprawa została wyeliminowana po wyczyszczeniu przedniego zawieszenia i hamulców. niestety problem powrócił i teraz na pewno nie dotyczy zawiasu tylko silnika. na jałowym biegu silnik pracuje jak należy, nawet przy mocnych przygazówkach jest jak najbardziej ok. problem pojawia się tylko w czasie jazdy. Przy dynamicznym przyspieszaniu, zwłaszcza miedzy dolnym a średnim zakresem obrotów cykanie zaworów przechodzi właśnie w ten nieprzyjemny świergot, przy wyższych obrotach objawu tego nie ma. czy ktoś ma jakieś sugestie? ps. przy okazji – macie jakiś środek do czyszczenia chromów. mam na wydechu przysmażoną wartstwę kleju z nalepki (pozostałość po wandalach), nie chce zejśc :/
-
Upload, podkręciłeś wolne w górę? mnie w uhma bike zmniejszyli wolne do minimum. i powiedzieli, że tak ma być ?
-
drobiazgi - na moje oko wkład przedniego reflektora jest inny, road star ma podświetlane przednie kierunki generalnie najważniejsza różnica tkwi w nazwie
-
mnie cieszy, że branża motocyklowa jako jedna z niewielu myśli o guliwerach, którzy jak ja męczą się na XV1600 i szukają czegos większego w stylu vtx1800 albo vn2000 i mocniejszego niż marne seryjne 63 KM nie chcesz kupować nie kupuj czy ja się nadymam ze złości że po ulicach jeżdżą skutery?
-
ja byłem wczoraj w Uhma Bike w Piasecznie na odłuch silnika powiedzieli, że chodzi jak nowy i żebym dał spokój z kombinowaniem i tak chyba zrobie :icon_biggrin:
-
postęp idzie do przodu :) człowiek od którego w marcu kupowałem motonga, a który zajmuje się importem jednośladów z USA utrzymywał, źe w ciągu trzech miesięcy tego roku sprzedał tyle samo motorów co w całym ubiegłym roku sorcio z OT (moim pierwszym była virago 535)
-
dojechalem dopiero na 17, no moze z lekkim okładem czasu nie moge uznać za stracony - mimo, że nikogo na ws nie spotkałem - bo zjeżdzając z wysokich poziomów parkingu na wyłączonym silniku pojawił się pisk o którym pisałem wcześniej. sprawa wydaje się rozstrzygnięta - żródłem jest piasta przedniego koła a nie zawory jak sie obawiałem
-
hmm, myślałem, że będzie więcej chętnych nie ukrywam, że moja obecność w dużej mierze jest uzależniona od skali szkód jakie wyrządzę sobie dzis wieczorem napojem narodowym
-
trzeba trzymać kciuki coby się vettelowi powinęła noga :-) a kwalifikacje są o 19 tej