Sytuacja sprzed paru godzin: Jadę cebrą na trasie szybkiego ruchu. Lewym pasem jedzie 80 km/h kobieta. Pomimo, ze moglem ją wyprzedzic prawą stroną postanowiłem zmusić ją do zjechania na prawidłowy pas... Podjechalem na 3 metry... i migam długimi... Nic sie nie dzieje, migam dalej, po dobrej minucie nagle kobieta zauważyła jakimś cudem motor za sobą i co...? i w w heble z całej siły. cud po prostu, ze wyhamowalem za nią, chyba podświadonmie liczylem sie z jakims dzikim numerem... popukałem sie w czoło i pojechalem dalej... Prawo jazdy mam od 8 lat, na moto jezdze od 3... z moich obserwacji statystyka wymuszen i durnych zachowań na drodze wypada dla kobiet zdecydowanie gorzej, amen!