Zaraz, zaraz! Jeszcze trochę i wystawicie nas w sztafecie 4x400 przez płotki. Pozostal nam jeszcze jeden istotny problem: cena! Wydaje mi się, że bez względu na rozwiązanie niezbędna jest regulacja gaźnika, a co z hamownią? Jest to jakiś konkretny koszt(chyba, że przy montażu hyperchargera serwis robi to w cenie), napewno bez niej nie da się dobrze zestroić hyp. i dyn. Chyba, że by sie dalo, nie wiem jakie wtedy wchodzą w grę ,,zabiegi". Co do ,,wieśtuningu". Czasem może mieć miejsce naprawdę prostacki ,,wieśtuning", który graniczy z kaleczeniem motocykla. Wystarczy popatrzeć na koszmarnie pocięte i pospawane motocykle po to tylko by wyglądaly zupełnie inaczej a nie przypominają wtedy już niczego. To samo ma pewnie miejsce i w samych silnikach, czy układach dolotowych, wydechach(po co inteligentnie demontować, jak można przebić tłumik prętem). Druga prawda to taka, że jeśli kiedyś komuś wpadły w ręce stare książki dotyczace motocykli to tam właśnie kilkadziesiat lat do tyłu tak ,,rasowano" motocykle(polerowanie kanałów, powiększanie, zmiany wlotu powietrza do filtra, zmiana tłumika i inne. Wtedy nikt tego za bardzo nie próbowal na hamowni tylko na drodze, albo szedł lepiej albo nie. Dziś to co kiedyś robili mechanicy na ,,czuja" jest amatorszczyzną, bo Ci pierwsi mają komputer, drukarkę, hamownię itp. Pozdrawiam Wszystkich mniej i bardziej zaangażowanych w dyskusję Hil [ Dopisane: 09-03-2006, 16:29 ] Mimo braku doświadczenia z K&N i dynojet zgadzam się ze Staszkiem, że hamownia może być niezbędna w takiej przeróbce motocykla. Pozdrawiam Hil.