aftys6

Trochę się opierdzielałem ale pora wziąśc się do roboty. SHL praktycznie rozebrana. Zrobiłem dokumentację fotograficzną większości elementów żeby nie mieć problemu co jak było. Za 2-3 tyg idzie rama, oba wahacze i kilka drobiazgów do piaskowania i malowania proszkiem. Będzie troche zabawy z błotnikami. P\rzedni poszpachlowany byle jak a tylni ma ubytek i ktoś to próbował łatać żywicą no ale nie wyszło. W drugiej kolejności pójda koła do malowania. Musze tylko się zorientować czy w tym roczniku były malowane na odcień ten sam co bak i portki łąńcucha czy może był chrom. Mam uszczypane kawałek ucha mocującego silnik. Będzie trzeba dospawać i doszliować. Na pokrywie sprzęgła jest ślad po szlifierce/glebie - to zostanie na pamiątkę Pytanie. Czy kranik z pierwszego zdjęcia to oryginał czy P.R.C ?? Na moje oko sądząc po strukturze metalu to jakiś kiepski odlew ?? Widziałem te pokrowce i niestety w większości to cerata. Jeżeli załatwię oryginał na wzór to mam kontakt do osoby która za około120-150 uszyje z porządnego materiału A teraz zdjęcia https://photos.google.com/share/AF1QipPyTfT0QB66CPjt4YykXgEstL4I6tEAHto6TSxGrt6fSMbDqkNn2HOAaQXWSvFajg?key=cnZNUWFuNzZmR1FRUW5yc1NHQjZublJnTDljSHVn

Też uważam że robienie starych PRLowskich motocykli na ideał ociekający chromem i farbą z drobinkami mija się z celem. One nigdy takie nie były, nawet po wyjechaniu z fabryki. Mam Rometa ogara który odkąd pamiętam był miejscami pociapany podkładem. Już po pierwszym roku farba złaziła ze zbiornika i błotników. Ojciec zabezpieczył tym co było do kupienia w GSie. To właśnie chyba urok tych maszyn, Były robione po kosztach ale z klasą i dobrym smakiem.

Boczków mam 4 sztuki (2 kpl) Właściciel miał druga ale m11w z pierwszych lat. Pękła mu rama i rozebrał do spawania. Podczas remontu w domu rame ktoś mu zaiwaniłi. Została praktycznie cała m11w z której bardzo dużo częsci pasuje do m11. Mam dostać jeszcze całe przednie zawieszenie i błotniki ;)

Najgorzej nie jest. Trochę mi robote pokrzyżowała ludzka niewiedza. Wyczyszczenie baku do zera spowodowało że troche miejscami ruda wzieła go z wierzchu. Środek o dziwo jest w stanie dobrym w obydwóch w jednym mam nawet orginalne sitko we wlewie co rzadko się zdarza. Zazwyczaj gineły one podczas używania. Pierwsze do roboty idzie siodło. Ktoś uszył inny pokrowiec i będę musiał nakoś odtworzyć oryginał. Plus że są orginalne aluminiowe listewki a rama metalowa jest w stanie bardzo dobrym.

Czyli mam zostawić ten wpis i w umowie ?? Czy umowę teraz przerobić na 1962 tak jak jest na tabliczce ?? Teraz na przeglądach troche rzetelniej podchodzą do takich spraw. Stare dokumenty chyba i tak sa zbedne przy rejestracji.

Są i zdjęcia jak obiecałem ;D https://photos.google.com/share/AF1QipMS5FQUci057Tg6r2lLO-vK3WK5p7ssk5zEzIJ7QEtCOVL5EzmRa_1HRZhiG5RPZg?key=UHl2bTNmTElnbU5fcXc1cTdhNjVvOERHYS15b2R3 Nie wzglda najlepiej. Syn właściciela próbowął ją kilka lat temu ale jak widać zrobił więcej złego jak dobrego. Oprócz motocykla dostałem : -dodatkowy bak -siedzenie chyba od WMM -2 silnik - rozebrany -sporo nowych linek, nowe opony i dętki(Stomil z 2009 roku ) -zestaw pierścienie + tłok - nowe Polskie -zapasowe boczki, osłny na nogi i spoooro różności. Podczas podpisywania umowy wyszła jedna dziwna sprawa. W dowodzie pierwszego właściciela i umowie jest wpisany rok produkcji 1960 a na tabliczce jest 1962 rok. Dodam że jest zgodność numerów Numery ramy i silnika zgadzają się z numerami na tabliczce znamionowej i w papierach. Czy jest to błąd urzędnika podczas pierwszej rejestracji i powielany dalej czy może jest inna możliwość powstania takiego błedu ??

Sam malowałeś obręcze czy oddałeś od proszkowego ??

Zachowam pewnie jako eksponat muzealny bo jedna ma chyba 63 rok wybity na rancie ;) A tak na serio to posłużą pewnie tylko do przeglądu. Chcę w miarę prędko kwity załatwić. W stacji kontroli powiedzieli mi że by przeszła przegląd musi mieć prawidłowy krój bieżnika, musi odpalić i zrobić kilka metrów po placu, Mają działać światła klakson i hamulce. Postaram się na kolejną wizytę do garażu zabrać aparat i uwiecznić babcię.

Do garazu zawitała: SHL M11 rocznik 1962 Do kompletu częsci zapasowe: -zbiornik paliwa, -koła w obuwiu -silniki 1,5 sztuki -pierscienie oryginalne - kpl -układ korbowy ponoć po regeneracji -lampa przednia i tylnia -siedzenie -4 sztuki oslon blaszanych -2 sztuki akcesoryjnych oslon na nogi -2 lampy do WSK -zestaw napędowy do rometa (chyba kadet) -2 błotniki P+T -Plusz od groma śrubek blaszek podkąłdek nie wiem jeszcze do czego. Koszt najniższa krajowa na 2017 rok i 2 szyby do syrenki 105 ;D Chyba warto było??

Heh. Póki co to doczołgałem się do tabliczki. Po świetach biorę się za robotę. Nie chce jej na siłę wyciągać żeby nie poobijać nic. aczkolwiek zbiornik już widzę że jest do regeneracji bo kiedyś syn właściciela zaczął ją odnawiać. Siedzenie też prawie myszy zjadły ale blaszana podstawa jest ok więc będę zamawiał obszycie i uzupełniał ubytki Mam ambitny plan. Chce robić dokładną dokumentację fotograficzną i wideo, jak da radę, od wyjęcia z rupieciarni przez rejestrację do stanu odnowienia ;) Może komuś się przyda. P.S. Gadałem już z kumpel pracującym w urzędzie komunikacji. Powiedział mi jakie papiery załatwić i jak to zrobić najszybciej i najtaniej. Zauważyłem że bardzo jest dużo głupot w necie odnośnie rejestrowania starego motocykla. Do uslyszenia;)

Nie moge edytować więc piszę kolejny. Odkopałem babcię. Niestety jest to m11 z 1962 roku. Miałem nadzieje że to m06t bo wiadomo że rzadszy model. Z drugiej strony do m11 mnogo częsci i nie cenią jak za graty do HD WLA ;D

Po świętach czeka mnie przezucenie tony rupieci. betonairka heblarka, czesci od l;ady i się dokopie. Mimo tego który by to model nie był to biore i tak bo cena jak za wsk w kiepskim stanie. Dodatkowo jest 2gi silnik i pol motocykla na czesci.

Witam. Obejrzałem wstępnie do zakupu SHL 175 z 1960 roku. Kompletna, silnik się kręci. Jak na babcie dość ładnie utrzymana. Właściciel ma dowód pierwszego właściciela po zakupie i umowę na siebie. W umowie wszystkie pieczątki, kwitki z ubezpieczenia itd. Około 1989 ją wyrejestrował i poszła do szopy. Więc sprawę dokumentów mam jasną - do zarejestrowania. Problem jest z tym że w pierwszym dowodzie jest mało informacji. Właściciel pojemnośc, rok produkcji. Właśnie rok mnie dziwi. Ma wpisane 1960 i 175 ccm. Jak waidomo w 1960 roku produkowana była M06T czyli ulepszona M06 z silnikiem 150 ccm. Z drugiej strony pojemność sugeruje na 150 ccm. Dodam tylko że między świętami będę mógł dopiero ją odkopać spomiędzy maszyn stolarskich i obejrzeć na świetle dziennym. Póki co widziałęm ją od silniki w tył. Czy może być tka że w 1960 wychodziły już jakieś pojedyńcze sztuki M11. Z góry dzięki za podpowiedz.

A afryka ?? Cena wysoka ale wg mnie lepsza jak Viadro nawet sporo lat młodsze. Viadro to taka Honda CRV wsród "terenówek" Na grzyby czy ryby pojedziesz polną drogą ale to wszystko.

W środku nic nie ma. Zaślepka pewnie Ci się poluzowała i odkręciła. Jak będziesz nową nakręcał to użyj jakiegoś kleju do gwintów o niedużym momencie zrywu.

A to w którym miejscu byłą wioska tego roku ??

W tym roku z powodów logistyczno - urlopowych nie dotarlem ;/ Wpadni jsobie na Cieszanow Rock Festiwal, wg mnie jedyna festiwalowa alternatywa dla woodstocku w polsce ;)

Witam. Długo myślalem jak ogara pomalować, oglądałem chyba wszystkie malowania jakie wyszły z fabryki jakie ludzie powymyślali. Ostatecznie rozwiązanie znalazła moja dziewczyna ;) Pokazała na LC4 i powiedziała "ten ma fajny kolor, pomalój tak komara" I ch..j będzie romet w kolorze RAL 2009 ze stajni KTMa ;) Teraz musze poszukać wzory naklejek jakie były na zbiorniku zgodnie z oryginałęm bo chce je położyć pod klar. Na zbiorniku była taka naklejka ?? Ktoś pamięta ? http://imagizer.imageshack.us/a/img540/1999/XzLZiU.jpg

Oddam za flaszkę stare poczciwę probikery. Zestaw od kurtki, ale troszki się przytyło i oddam za przysłowiową flaszkę. W pasie do 86-88 cm Na wzrost 180-182 Obok lewego kolana było rozdarcie, które mi naprawili u krawca od szmat narciarskich - tzreba by poprawić. W kroku lekkie rozprucie, rozprucie a nie rozdarcie, wystarczy zaszyć. Jak ktoś młody i nie ma kasy to w sam raz. Koszt naprawy pewnie z 20-30 zeta. A dla mnie 30 zeta na jakiegoś bełta i koszt wysyłki. Jak nikt nie zechce to pójdą do kosza przy wiosennym sprzątaniu. Zdjęcia: http://zapodaj.net/5af8bc4142027.jpg.html http://zapodaj.net/62f3400bbfdfd.jpg.html http://zapodaj.net/d2b561674ccd4.jpg.html http://zapodaj.net/4dea7a767a94d.jpg.html http://zapodaj.net/b000c436f95a0.jpg.html P.S. Zapomniałem że nie pije więc niech będzie na kilogram czekoladowych Michałków ;)

Właśnie mój jest w paskudnym pomarańczu. Na ramie i zbiorniku widać zacieki. Błotniki zostały pomalowane chyba bez podkładu bo farbe można zeskrobać do gołej blachy nawet tępym nożem. Dostałem kiedyś od kumpla trochę nowych gratów z lat 80tych. Był tam między innymi błotnik w malowaniu metaliczno czerwonym i czarnym. Czerwony wyglądał ślicznie ale z bliska widac było że też malowany na szybko i byle jak. Obstawiam że to malowanie było w oryginale bo od strony wewnętrznej widoczne są pieczątki kontroli jakości.

Ja myślałem zrobić coś fikuśnego. Np elementy jak rama czy wahacz dać na czarny , forba młotkowa, reszta np na czerwien albo pomarańcz.

Witam. Jako że chcę tego lata sfinalizować remont Rometa Ogar 200 postanowiłem zadbać także o wygląd. Niestety mój egzemplarz (86 rok) był chyba malowany między kolejnymi sztukami maszyn rolniczych ;) Nie dość że ma prawie wszędzie zacieki, to praktycznie po zakupie zaczął dostawać rudych wykwitów, które zostały zlikwidowane podkładówką i tak jest od 25 lat ;D O paskudnym pomarańczu nie wspomnę ;p I teraz moje pytanie. Czy romety malowano wg jakiegoś schematu?? Że np było 10 odcieni i pani w GSie losowała który dostaniemy, czy może raczej że malowali co było pod ręką, potem zlali co zostało w puszce i dalej malowali. Czy były kolory dla poszczególnych roczników jak np w japońcach ?? Sam tylko widziałem 3 odcienie pomarańczy, dodam że w oryginale. Chciałbym trzymać się oryginału ale widzę że kolorów było jak mrówków ;)

Ciuchów na moto nie piorę, wyjmuję podpinkę bo czasem jak sie polata w słoneczko to mocno j*b..ać zaczyna.;) W kasku myje tylko szybę i blendę. Piorę kominiarę. Co do owadów to nawet chrabąszcz to nic, ja kiedyś wyhaczyłem z główki wróbelka elemelka, flaki zaczynały się na klacie a kończyły na tylniej części kasku. To musiałem akurat odmyć. Najgorsze że mi bydle szybę porysowało zanim zdechło.

Robię małe porządki i mam do sprzedania kilka transformatorów / zasialczy. 1. Transformator 230/24 V - 250 W ,10,5A toroid, w eleganckiej obudowie z nierdzewki, można śmało użyć trafo do tzw bezpiecznego oświetlenia np kanalu samochodowego 24V. 2. Trafo 230/24 V - 100W , jak wyżej, traso na kształtkach E I - 3 Zasilacz impulsowy 230/ 15 V napięcie stałe na wyjściu oczywiście - moc 100 W 4. Kilka sztuk transformatorów toroidalnych 230/18 V - moc 27w, 1,5 A 5. Trafo okołło 230/12-24 moc około 100 Wat, może ciut więcej, nadaje się do budowy łądowarki do akumulatorów samochodowych, motocyklowych na 12 lub 24 V (w zaleznosci od wybranych odczepów). Całość w obudowie z pcv, z miejscem na zmaontowanie elektroniki Zdjęcia wrzucę jutro Ceny: 1.80zł 2.40zł 3.50zł 4.15 zł/sztuka 5. 70 zł Wysyłka do dogadani, ceny zresztą też Posiadam więcej gratów z włąsnej"kolekcji" które po kilka lat leżą i nic nie robią i będę wrzucał powoli. Jak ktos szuka czegoś z elektroniki konkretnego to proszę pisąc, może posaidam ;)

Takie kombinację to już pod prokuratora podchodzą Napiszę do kolesia czy poda vin i nr rejestracyjny celem sprawdzenia ubezpieczenia i przegladu.