Skocz do zawartości

Tam i z powrotem...


Mikosław
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Przedwczoraj, ktoś w dziale "szkoła jazdy itd.", rozpoczął temat „1000 km ciągłej jazdy”. Przeczytałem kilka różnych postów co do ciągłej jazdy w warunkach polskich i nie tylko. Coś mnie tknęło żeby sprawdzić ile to dam radę przejechać swoim krążownikiem po polskich drogach w ciągu jednego dnia. Los przy tym sprawił, że akurat miałem do załatwienia pewną sprawę w Gdańsku.

Tak więc wstałem dziś z samego rana i o 6.00 wystartowałem. W zamierzeniu – do Gdańska i z powrotem. Do Gdańska jechałem 6h 15minut, a z powrotem do Białegostoku 6h.

Przejechałem dystans 862 km. Trasa: Białystok, Pisz, Szczytno, Olsztyn, Morąg, Małdyty, Gdańsk. Ogólnie - przez Mazury.

Trasa bardzo fajna, mnóstwo zakrętów i piękne widoki :clap: . Droga przeważnie wąska, po jednym pasie w jedną stronę (dwupasmowe odcinki drogi znajdują się gdzieniegdzie tylko na odcinku krajowej 7 od Małdyt do Gdańska – ich długość jest mniej więcej długości żebra bakterii :D )

Trochę remontowanych dróg, wahadłowe światełka... i wkurwiający objazd :crossy: na krajowej 7 pomiędzy Elblągiem i Gdańskiem. W zasadzie to w tej chwili są tam nawet dwa objazdy. W efekcie odcinek 60 km jechałem przez 1h i 15 minut [niewiele pomogło nawet przepychanie się, jazda środkiem itp. Szczerze współczułem kolegom i koleżankom w samochodach.]

 

Przyznaję, że 12 godzin w siodle to całkiem dużo jest. Ale jestem przekonany, że następnym razem spróbuję dłuższego dystansu w jeździe po Polsce. Piękny kraj mamy, zwłaszcza z perspektywy krążownikowego siodła, niestety, w wielu miejscach, zapach gnoju na polach zastępował słodko-zgniły smród śmieci.

No i bardzo fajne to uczucie, jak po całym dniu jazdy się odwracam i widzę zachodzące na czerwono słoneczko.

Poczułem się wtedy jak rasowy podróżnik... :cool:

 

Najbardziej boli mnie krzyż, potem są dłonie a na 3 miejscu - uszy :wink:.

 

 

 

 

 

Obserwacja: benzyna na stacji Orlen w Morągu jest droższa o 5 groszy od analogicznego paliwa na stacjach 1)Orlen w Olsztynie i 2)Orlen w Małdytach przy krajowej 7. Przepłaciłem o całe 65 groszy :smile:

Edytowane przez Mikosław
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może teraz przyjedziesz do Bogatyni z wizytą? :cool: To tylko Polska na skos, więc nie tak dużo :D

 

Przyjechałbym, ale tylko na chwilkę :smile: bo przecież cały myk polega na tym żeby taką długą trasę zrobić w jeden dzień. A więc musiałbym przyjechać i wrócić w ciągu jednej doby :crossy: . Nie wiem czy byłby czas nawet na herbatę.

 

Poza tym, polska centralna jest dużo brzydsza niż mazury... nie byłoby na co po drodze patrzeć :clap:

 

Ale jeszcze się zobaczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to niezle, sam tez bym tak chcial. Jak myslisz ile wynosi dzienne maksimum jazdy motocyklem? Ile godzin. Sam marze o tym, zeby przyjechac motocyklem, z anglii do polski (bieszczady) Choc nie predko sie to zdazy, zbierac informacje mozna juz teraz :D Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to niezle, sam tez bym tak chcial. Jak myslisz ile wynosi dzienne maksimum jazdy motocyklem? Ile godzin. Sam marze o tym, zeby przyjechac motocyklem, z anglii do polski (bieszczady) Choc nie predko sie to zdazy, zbierac informacje mozna juz teraz :clap: Pozdrawiam.

 

Zależy jakim motocyklem i na ile procent swoich możliwości. Bo przy maksymalnej koncentracji (na maks możliwości) to podejrzewam, że już po kilku godzinach kierowca by się nadawał do recyclingu :D .

Jeśli chodzi o mnie i mój motocykl to myślę, że w taki sposób jak jechałem wczoraj to jakieś 20 godzin bym mógł jechać. Tylko muszę o kręgosłup zadbać troszkę... :crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:icon_razz: Dlaczego nie dałeś znać wcześniej powitalibyśmy Cię z pełnymi honorami i gorącej kawy byś się napił :icon_question:

 

:icon_exclaim:

Zrobimy to następnym razem, jak będę jechał Białystok - Gdańsk - Białystok - Gdańsk - Białystok :icon_razz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A próbowałeś jeździć w pasie nerkowym, takim z usztywnieniami? Mnie pomaga i to bardzo.

 

Jeżdżę w czymś takim:

http://www.dainese.it/eng/articolo.asp?cat...rticolo=1875611

nie wiem czy takie usztywnienie miałeś na myśli, ale ten pas faktycznie mi pomaga, natomiast plecy mnie bolały mimo to, po prostu chyba były zbyt długo w jednej pozycji. Chociaż starałem się zmieniać sposób siedzenia, wyginać, kręcić itp... :icon_question:

 

Co do samej trasy, to najwięcej przyjemności z jazdy miałem na odcinku Szczytno-Olsztyn-Morąg. Najfajniejsze zakręty i dość czysta nawierzchnia, można było poszaleć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja chcialbym zwrocic uwage na taki maly fakt, ze o ile przejechac full km jednego dnia to jedno, ale taki sam odcinek nastepnego dnia to juz wiekszy problem i tak skucesywnie jest coraz gorzej. Ostatnio zrobilem sobie wycieczke z Bialegostoku wlasnie do Kostrzyna - czyli pod samiutka granice Niemiecka - i o ile pierwszego dnia zsiadlem na przystanku Woodstock bez zadnych problemow to po kilku h snu w namiocie bez materaca i karimaty powrot nastepnego dnia w pewnym momencie stal sie juz lekko meczacy i mysle ze jak 3ciego dnia musialbym zaliczyc taka traske to albo zafundowalbym sobie pozadne wyrku w hotelu albo bym stekal juz w 1/3 drogi:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja chcialbym zwrocic uwage na taki maly fakt, ze o ile przejechac full km jednego dnia to jedno, ale taki sam odcinek nastepnego dnia to juz wiekszy problem i tak skucesywnie jest coraz gorzej. Ostatnio zrobilem sobie wycieczke z Bialegostoku wlasnie do Kostrzyna - czyli pod samiutka granice Niemiecka - i o ile pierwszego dnia zsiadlem na przystanku Woodstock bez zadnych problemow to po kilku h snu w namiocie bez materaca i karimaty powrot nastepnego dnia w pewnym momencie stal sie juz lekko meczacy i mysle ze jak 3ciego dnia musialbym zaliczyc taka traske to albo zafundowalbym sobie pozadne wyrku w hotelu albo bym stekal juz w 1/3 drogi:)

 

brzmi sensownie :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do samej trasy, to najwięcej przyjemności z jazdy miałem na odcinku Szczytno-Olsztyn-Morąg. Najfajniejsze zakręty i dość czysta nawierzchnia, można było poszaleć.

 

Znam pare fajnych tras w koło Olsztyna zapraszam serdecznie :(

 

No chyba się skuszę... ;)

 

Szacuneczek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...