Skocz do zawartości

arnie lee

Forumowicze
  • Postów

    9
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

2 obserwujących

O arnie lee

  • Urodziny 6 Marca

Informacje profilowe

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Lubię
    L.B.D.G.S. => "leżenie bykiem do góry spławikiem"
  • Skąd
    Otwock/ Warszawa

Osobiste

  • Motocykl
    Roadster & Touring
  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

346 wyświetleń profilu

Osiągnięcia arnie lee

CZYTACZ - zupełny świeżak

CZYTACZ - zupełny świeżak (7/46)

0

Reputacja

  1. Cześć Kolego, ciekawy temat poruszyłeś. Znana mi jest opinia niektórych kolegów z forum, że Touring "to tylko połowa Rocketa". Odpowiem Ci więc na twoje pytanie, jako posiadacz "1,5" Rocketa, ponieważ co drugi dzień używałem zamiennie: Touringa i Roadstera. Touringiem nakęciłem do dziś ponad 30.000km, z czego ponad połowę z GRZSOC, w tym: kilka razy mazury, dolny śląsk (w tym: Czechy z Navigatorem i Ivanem). Roadsterem dmuchnąłem większy dystans, z czego ponad połowę z SOCGRZ, a w tym: ubiegłoroczny zlot ROCS w Finlandii). Moja skromna opinia jest taka, że Roadster jest sprzętem gorszym. Touring ma takie samo odejście (jeżeli nie ktoś nie wierzy - chętnie stanę na światłach) i o wiele przyjemniej oddaje moc. Pamiętaj, że za przyspieszenie motura nie odpowiadają KM, ale Nm. To, czego kierownicy Roadsterów mogą pozazdrościć kierownikom Touringów - to mniejsze o ponad 1,5l spalanie (na 1 pełnym zbiorniku wykonałem parokrotnie zasięg >400km) oraz to, że na ciasne rondo można spokojnie się łamać Touringiem na 4-tym biegu (po czym - dynamicznie i bez redukcji z takich rond wychodzić), podczas, gdy Roadsterem trzeba "przyciąć" do dwójki i się później namachać manetką. Jazda Touringiem jest o wiele bardziej: płynna, cichsza, spokojniejsza ('dostojna') i daje w mojej ocenie więcej funu. Oczywiście wszystko zależy od tego "czego kto szuka". Jeżeli ktoś szuka sportu i składania się w górach w winkle, to w mojej ocenie Roadster i tak nie odejdzie półtora-litrowym dużym naked'om, które mają wprawdzie 'tylko' 100 koni i 140Nm momentu ale jednocześnie ważą 240 kg. Latałem z chłopakami z forum w lato 2016 r na swoim GSX1400 w Bieszczadach i nie zauważyłem, żeby Roadster jakoś mi wtedy znacząco uciekał :) Odejście takie samo, przy czym GSX1400 dużo skuteczniej hamuje przed łukiem, czy zakrętem. Co w prostej linii oznacza, że skoro na Roadsterach nie staniecie się nigdy drugim Valentino Rossi - to warto jest rozważyć Touringa :) Dodatkowo - tańszy tylny laczek i kufry, do których można zapakować wszystko i nigdy nie przeciekną. Ja do roboty latam Touringiem chętniej, bo wożę laptopa, bez stresu, że zamoknie. W powyższym kontekście zupełnie niezrozumiałe jest dla mnie 'wycofanie' w temacie Touringa, co potwierdza frekwencja na zlocie ROCS w Finlandii, gdzie na ok. 50 maszyn były tylko 2 Touringi. Ktoś powie podobnie, jak Navigator, że: "jeszcze jestem za młody na Touringa i że to nie moja stylówka", ale umówmy się Panowie: - średnia wieku użytkowników naszego forum to przecież nie 28 wiosen tylko bliżej 50-ciu :) Także nie ma żadnego uzasadnienia, aby się "próbować odmładzać" Roadsterem tylko rozważyć zakup dostojniejszego i (w mojej ocenie) lepszego Touringa :) Nie chcę się nikomu narażać tą opinią, a raczej solidnie i obiektywnie odpowiedzieć na pytanie kolegi, który ma ten dylemat. Ten sam pogląd, co mój, miał drugi posiadacz "1,5 Rocketa" ale z Finlandii o imieniu Pekka (który rok temu był moim i SOCGRZ gospodarzem podczas zlotu w Turku/Finlandia). Ci, co nie wierzą, niech spróbują Touringa i się zdziwią...gwarantuję! Trzymajcie się koledzy i 'stay vertical' :)
  2. Szanowni Hodowcy Prosiaka! W ramach rozgrzania oleju - żeśmy się zgrzytnęli z Grzegorzem (nick: socgrz1252) do miasta Turku w Finlandii. Powodem wyjazdu było zaproszenie Grześka przez tamtejszego "Czifa" na coroczne (dziesiąte już) spotkanie Klubu Rocket'owców z Finlandii właśnie. Na miejscu zastaliśmy: - ok. 50 ROCKETÓW (głównie: RIII i Classic'ów, ale nie zabrakło Roadsterów, w tym ostatni model: 2015 ze zmienionymi emblematami na zbiorniku oraz dwóch Touring'ów. Tu należy dodać, że Touring'i to wymierający gatunek w Finlandii). - mega przyjaznych i pozytywnych ludzi - ruch na drogach i poszanowanie motocyklistów na skandynawskim (oczywiście) poziomie - i UWAGA!!! dwie laski/finki, które powożą samodzielnie Rocket'ami :) na codzień Miło popatrzeć na ludzi i poobcować na zgraną Ekipę, która 2 razy do roku organizuje się we wspólnym celu i przy wspólnej pasji. Może kiedyś w naszym pięknym Kraju także znajdziemy do takich spotkań: motywację, pieniądze i czas. Relację z naszej rundy na Północ znajdziecie tutaj: Podsumowując: ten przelot (ok. 3.000km) nasze Roadstery wykonały "na pewniaka" i bez żadnej bolączki. Harmonogram dalszego grzania oleju w tym sezonie wygląda tak: 1. hasamy z Grzegorzem po winklach w Alpach i zahaczamy o: https://www.newchurch.at w terminie: 15 czerwca. Chętnych - zapraszamy. Zapewniamy, że: lekko i pomału nie będzie. Osoby zainteresowane na łysym tylnym kapciu - jadą na własne ryzyko. 2. 14-16 lipca z Grzegorzem i Wspinakerem (jak co roku) walimy na szybką rundę z 2 noclegami w Bieszczadach. 3. pod koniec lata (data jeszcze do ustalenia) wściekamy się i "trzemy kardanem" po czeskich traskach pod czujnym okiem: Navigatora i Jego szalonego kompana: Ivana. 4. do rozpatrzenia pozostaje wypad do UK na zlot Rocketa (o którym pisze powyżej nasz forumowy kolega z Oxford). Choć daleka (i raczej nudna) to trasa i perspektywa kilkudniowego przejazdu. Nie chcę nikogo zrażać - do rozpatrzenia. Lewa rąsia w górę! Arek
  3. Już Ci odpowiadam: Navigator "zakrzywiłby przestrzeń" => przekręcając ten silnik V8 w BossHoss-ie na obrotach, co w przypadku normalnego użytkownika jest nie jest w ogóle możliwe do wykonania. Ale Navigator (jak już wcześniej pisałem) to "Brand sam w sobie". O Ivanie nie wspomnę :) Ale wracając do pomysłu "kupowania młodszych rocznikowo Rocketów": - chłopaki APELUJĘ: - nie róbcie tego!!! Życzę Wam wszystkim serdecznie (w ramach życzeń świątecznych), abyście pozostali przy swoich starszych parchach, a ewentualne nadwyżki finansowe przeznaczcie na Pb95, aby się sporadycznie (przynajmniej parę razy w sezonie) na nich przejechać :) W innym przypadku Grzegorz wytrze sobie całkiem gardło - zwołując Was niezłomnie na zloty Braci Rakietowej (z rezultatem takim, jak zwykle). Nie jest też prawdą, że musicie kupować Roadster'a, aby dojechać gdzieś w centralne miejsce PL, gdzie się będziemy z chłopakami spotykać na rozpoczęcie sezonu 2017. To nie prawda! Wasze rakiety na srebrnym silniku też tam dojadą. Dajcie im tylko szanse! Podejmijcie ryzyko i tą trudną decyzję. Może się opłaci (?) zamiast się brandzlować nad nowym Roadster'em. W ub. tygodniu odbierając graty z Liberty Motors W-wa => widziałem u chłopaków na serwisie (na generalnym przeglądzie i regulacji zaworów) - wypust rakiety z 2006 roku na srebrnym silniku z przebiegiem: 226.000 mil (grubo ponad 300k km). Moto jest od paru lat pod opieką W-wskiego Liberty Motors i silnik nigdy nie był remontowany. Skrzynia była raz ogarniana (2 i 3 bieg na jednym razem). Chłopaki - używajcie swoich motocykli, a nie tylko na nie patrzcie i też, "jak Bóg da" - dotoczycie u siebie takie przeloty. Oczywiście przy tych serdecznych życzeniach pomijam wszystkich kolegów, którzy używają swoich rakiet zgodnie z przeznaczeniem, czyli inaczej niż "przepalając je" przed sąsiadami raz na kwartał :) Spokojnych Świąt!
  4. Mili Panowie, nie chciałbym zakłócać spokoju przed świętami, ale pojawiła mi się ciekawa oferta i możliwość zamiany: => jednego z moich Rocketów ('11) lub ('14) na: => BossHoss rocznik 1996. Jest to zdrowe i niewykotłowane moto, które przyleciało ze stanów. Mam nr VIN, foty z US i znam historię maszyny. Jest to model z mniejszym serduchem: 5,7 litra. Ten ośmiolitrowy V12 trudniej złapać w jakimś ludzkim pieniążku. Także z tą korbą (V12) muszę się wstrzymać. Moja fascynacja tym bucem zaczęła się gdzieś parę lat wcześniej. Bezsporna jest różnica mocy pomiędzy moją pierwszą Rakietą - Touring'iem, a drugim padalcem: Roadster'em. (chociaż Wspinaker sugerował, abym się o Touring'u nie wypowiadał, jako o Rakiecie) :cool: Będąc w Norwegii, gdzieś robiłem przystawkę do V8, ale człowiek nie chciał dać się przejechać, pozostało mi się tylko osłuchać. Tymczasem takie V8 jest na wymianę. Zdrowe, na chodzie i co ważne - jadowite. Wersja z jednym 'sztywnym biegiem', bez możliwości zmiany przełożenia. Od 2001 w manufakturze w Tennessee US - sypnęli półautomatyczną skrzynię z dwoma biegami do przodu i raz w tył. Może ktoś powie: - że "wątek jest nie na to forum" albo, że... "pora świąteczna i żebym się walił", ale zaryzykuję i dam temat pod rozważenie. Mam wrażenie, że różnica pomiędzy BossHoss V8, a TR Roadsterem może być większa, niż pomiędzy TR Touringiem, a TR Roadsterem. W ramach prezentu gwiazdkowego - podlecę do człowieka i wykonam jazdę testową. Sprawdzę osobiście, ile ten padalec ma jadu. Pewne jest to, że sam się łamię z decyzją. Najlepszego na całe święta! Ja.
  5. Witam wszystkich szczęśliwych Posiadaczy Prosiaków! Wracam do Was z wrażeniami z ostatniego naszego wspólnego wypadu do 'Pekelne Doly' w Czechach, gdzie gospodarzem był Navigator. Zaś bazą wypadową była Stolica Dolnego Śląska, czyli: przepiękny Lwówek Śląski. Udało nam się zgromadzić aż 5. Rakiet: socgrz1252, Wspinaker, Navigator, Ivan oraz ja. Co przy "ruchliwości" i skłonności do zlotów "posiadaczy prosiaków" - uznaję za wynik celujący! :wacko: :wacko: :wacko: Z wyjazdu zapamiętam 4 rzeczy: 1. do knajpy można wjeżdżać, jak rewolwerowiec i bez schodzenia z Rakiety!!! 2. Navigator jest Mega Gospodarzem :buttrock: :notworthy: 3. Navigator wraz z Ivanem pokazali nam, że Rakietą można składać się tak, żeby "zamknąć" oponę i docierać nie tylko podesty ale i kardanem o asfalt :blink: 4. tzn: 'traska-na-dwiescije' [tłum. z czeskiego] to taka, której dotyka się kończyną górną przy dwóch pakach, jednocześnie prawą dłonią dzierżąc rolkę. Może za rok niektórzy z Was się przekonają osobiście co to znaczy i zaczniecie się modlić własną stopą :excl: :cool: po tym, co chłopaki tam po górach wyprawiają :ph34r: Po takim zdarzeniu lewa (przytarta) łapa będzie całkowicie nieprzydatna przy wycieraniu dupy! Wybrane fotki wraz z traską (gdzie znowu ponad kafel km pękł) znajdziecie tu: https://drive.google.com/open?id=0B5pqxtyDCyzaVzJsMzNJekhyQkU PS. Wcześniejsze nasze kursy z socgrz1252 znajdują się tu: https://drive.google.com/open?id=0B5pqxtyDCyzaTWlsYnRXVkE1eVk i tu: https://drive.google.com/open?id=0B5pqxtyDCyzaMjdnOVBEcXd0UzQ oraz nasz wyjazd ze: Wspinaker i socgrz1252 w Bieszczady: https://drive.google.com/open?id=0B5pqxtyDCyzaWmdkLVl3MDhBd0k Klawa ekipa może nam się powiększy w sezonie 2017! Ze staropolskim "szczęść Boże"!
  6. Cześć Tomek, dzięki za garść przydatnych "tipów". Póki co ujeżdżam rakietę bez czwórki, bo "woziłem się" długo w temacie -jak i -kiedy podejść do remontu padalca, ale finalnie zdecydowałem się rozgrzebać padlinę po sezonie, a w trakcie sezonu się nią nacieszyć. Póki co idzie dobrze, bo zbliżam się do przebiegu 10.000 km od zakupu i zmielenia tej czwórki i moto hasa, jak wściekłe! Taki przelot (czyli prawie te 10.000km) zawdzięczam Grzegorzowi z Lublina, który motywuje mnie, aby moto nie stygło na próżno. Pozdro Ksylo, jesteś dla mnie Człowiek z Żelaza. Przez duże "Ż". Sądzę, że w tej części forum niewielu jest "półtorametrowców" o wadze mojej młodszej córki, bo taka specyfika sprzęta, że kierownik rakiety (chyba?) musi trochę nagromadzić ciała, dla lepszej przeciwwagi. Ja jestem od Kolegi trochę cięższy, bo i jednocześnie o 7 cm wyższy, ale jazda z szybą dopiero pozwala mi się cieszyć w 100% walorami tego mojego buca. Jak chcę się przewietrzyć i polatać w korku pomiędzy autami na mojej 1,5-litrowej japońskiej 'wyrwiłapce' => to wybieram nakeda i akceptuję to, że wicher duje. I to też ma swój urok. Póki co, za Kolegi pozwoleniem pozostanę przy wysokiej szybie. Mało tego: przy....bałem sobie 15cm deflektor. Liczę, w duchu, że jak na siebie wpadniemy na trasie, to mi Kolego podasz rękę :) PS Ja całe Karpaty (Ukraińsko-Rumuńskie) + Transfogarska&Transalpina => wykonałem z kolegami jeżdżąc na endurakach po graniach tych górek na >2km wysokości. Wówczas najczęściej wiało nie "en face', ale po żeglarsku, czyli: 'od biodra' :) Pozdrowienia! cześć flexooo, gdzie konkretnie w tej chamowni :) mieszkasz? Może jakoś się złapiemy na padalcach z nowym tygodniem na ogródkach na Powiślu? Artur, Ciebie też na browara zapraszam na ogródki nad Wisłą na Powiślu. Daleko nie mamy? Ostatnim razem nawaliłeś, może tym razem dopiszesz? Pozdro! Przejazd klawy i energiczny. Wystarczy dodać, że nikt na Wielkiej Bieszczadzkiej nikt nas nie łyknął. PS. Tytułem kroniki - jedna fota z tamtych niezapomnianych chwil :) Dzięki: Wspinaker i Grzegorz, za zacny akompaniament i proszę o jeszcze :)
  7. Pany, zajazd mi pasi, godzina 15:00 rowniez. Ja bede na bombe! Moj telefon znacie jakby co. Do zobaczenia
  8. Cześć Panowie, jak dla mnie Garwolin byłby miodowym wyborem, bo (pomimo problemu z 4 biegiem) jeżdzę dalej na bucu nie używając tego biegu :) Także muszę się tak prześlizgać na partyzanta do czasu, jak mi przyjdą graty z Liberty Motors. Ja do Garwolina mam jakieś 50km, a do "Zajazd nad Wieprzem niewiele więcej, więc obydwie miejscówki - są OK! PS Wspinaker - podesłałem swój adres @ na priv z prośbą o tą serwisówkę. Wielkie dzięki z góry za pomoc! Podaję swoje namiary: 881 255 445. Czekam na znak/sygnał! Czołem.
  9. Cześć Panowie! :notworthy: Śledzę Wasze wpisy od początku. Kawał niezłej lektury. :clap: Od 3 lat chorowałem na RIII i w końcu "złożyłem się do strzału". Wersja Touring, rocznik 2010, kupiony od pierwszego właściciela, który wziął go w leasing z PL Dystrybucji, z Liberty Motors z Łodzi. Przebieg 27.000 km. Od 10 lat 'endurzyłem' najpierw na jamie: YZ250 2T, później na jamie: XTZ750 SuperTenere, aby następnie pohasać po asfalcie na nakedzie GSX1400. Wszystkie moto 'zdobią mój garaż', a od tygodnia do stada dołączył RIII. Moto nabyłem z prawdziwym przebiegiem: 27.000 km i po zrobieniu pierwszej trasy: 400km zmieliło mi czwórkę w skrzyni :angry: Trochę mam 'obejścia motocyklowego' i raczej zmieniał biegi, jak pisał kiedyś Ksylo, czyli: "zaczyna stopa i kończy stopa", nie przesadzając przy tym z używaniem sprzęgła, szczególnie na wyższych biegach (3-5). Objaw był taki, że skrzynia na czwartym biegu najpierw nie reagowała, dając efekt jakby "turbo dziury w silniku diesla". W pierwszej chwili myślałem, że już kończy się paliwo (i zacząłem szukać kraniku rezerwy, jak w XTZ750 :laugh: ) ale później zaczęło szarpać moto i skrzynia zaczęła hałasować - dając potwierdzenie, że się stała miazga. Pozostałe (poza czwórką) biegi - są OK, także wróciłem do chaty bez ciśnień, "przeskakując' tą zmieloną czwórkę przy zmianie biegów. Także zaczynam przygodę z tym bucem od rozbełtania skrzyni i graty po woli zamawiam w Liberty Motors w Łodzi. Zdaje mi się i mam nadzieję, że zmieliło mi tylko tryb 7 lub 18 z załączonego schematu skrzyni i któreś łożysko: http://triumphparts.calmoto.com/p/Triumph__/Gear--output--4th-Eng-No-246088-gt/43479223/T1180061.html Rozgrzebię, upewnię się i zaraportuję zacnemu Forum. Zauważyłem, że kilku użytkowników już wypadło z forum i byłbym wdzięczny, gdybyście mnie Pany :rolleyes: poratowali - serwisówką i - kawałkiem instrukcji. Wiem, że kilku z Was trenowało temat skrzynki na własnej skórze, także podpowiedzi/ schematy, etc => bardzo mile widziane :wink: Pozdrawiam serdecznie wszystkich Hodowców Prosiaków ! :notworthy: Cześć Chopy, ja się zdecydowanie piszę na rundę do Lublina lub gdzieś w połowie drogi. Jestem spod Otwocka pod W-wą. Pozdrawiam wszystkich !
×
×
  • Dodaj nową pozycję...