Skocz do zawartości

Pytanie o Chińskiego cruisera- FOLD 150


GUFI
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Moim zdaniem nawet jak się nie zepsuje to jaka przyjemność z jeżdżenia czymś o co się ciągle boisz że się zespuje (a ja bym się bał słysząc dzwoniący silnik). Żadna. A do dobrze utrzymanej japonii możesz mieć jednak zaufanie.

A ty dalej swoje...nawet jak się nie zepsuje, to jaka przyjemność z jeżdzenia czymś, o co się boisz że się zepsuje? O czym ty gadasz? Wiesz chociaż jakie są stystyki awaryjności starej japonii i nowych chińczyków, że tak twierdzisz. To ty masz drono wyjątkowo szczęsliwych kumpli na starej, dobrze utrzymanej japonii, bo znam niejednego który już kolejny sezon ogląda swoją" dobrze" utzrymaną japonię jedynie w garażu, bo nie ma kasiory na wymianę prawie połowy silnika tej dobrze utrzymanej japonii. Natomiast jest pewne, że chinczykiem 3 -5 sezonów jeżdże i to nie po garażu. A i kolejne sezony pewnie też.

Nie znam chińczyków dobrze /ale kto w Polsce je zna?/ale takie walenie w opinie o chińczykach przypomina mi dyskusje o JM sprzed 3-4 lat. Dziś okazuje się że o dupę można potłuc tamte opinie. JM ma całkiem dobre notowania jeśli chodzi o awaryjność. No to może spokojnie z takimi stanowczymi opiniamii - pożyjemy zobaczymy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ty dalej swoje...

Gadam o tym co myślę. Nie kewstionuję Twojej opinii tylko wyrażam swoją - tak jak napisałeś. Mam do tego prawo i jestem do tego przekonany - ni jak nie dotyczy to Twojego podejścia do tematu. Więc po co taka nerwowa gadka.

Wiesz - ja nie jeżdzę chinolem bo nie mam jeszcze zaufania do tej produkcji co wyraziłem w swoim poście. Jęsli byś poczytał moje opiniee w podobnych tematach to dowiedziałbyś się, że moja opinia o JM jest jak najbardziej OK, co więcej napisałem już, że uważam iż myślenie o dalekowschodniej produkcji z pogardą skończy się tym czym myślenie z pogardą o japońskich samochodach w latach 60 czy 70. Disiaj japończyki biją na głowę produkcję amerykańską i europejską rozwiązaniami technicznymi i jakością wykonania. To samo już siędzieje i koreańskie motacykle i samochody technologicznie nie odbiegają od produkcji europejskiej, a do japońskiej brakuje im niewiele. nie dotyczy to jednak jeszcze produkcji chińskiej. Tam priorytetem jest ciągle masówka, ilość. Jakość wytworzenia i jakość materiałów są ciągle do d. Brakuje priorytetu jakościowego po stronie odbiorcy.

Jesli chodzi o statystyki dotyczące motocykli to sam wiesz,że ich prawie nie ma. jeśli chodzi o samochody możesz wybierać (Raporty SAMAR, ADAC i wiele innych).

 

I zanim się znowu zagotujesz, i wklepiesz coś do kompa to przeczytaj moją opinię dwa razy i zastanów się w którym momencie Cię dotyka lub podważa Twoje zdanie.

 

Pozdrawiam i życzę bezawaryjnej jazdy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz - ja nie jeżdzę chinolem bo nie mam jeszcze zaufania do tej produkcji co wyraziłem w swoim poście.

No i święte słowa' date=' no i święte argumenty. I to jest uczciwe gadanie: nie jeżdzę bo nie mam zaufania. Z tym się w pełni zgadzam.

 

... to dowiedziałbyś się, że moja opinia o JM jest jak najbardziej OK, co więcej napisałem już...

no tak , ja wiem , widzę to= dziś jakoś dziwnie nie ma takich co kilka lat temu osrywali JM. Dziś to mu łaski nie robisz, że się ciepło o nim wyrażasz. Ja piszę o ogromnym zjawisku społecznym- bo gdyby ta grupka zapaleńców związana z Nowym Junakiem nie pchała swojego dzieła do przodu, wbrew ówczesnym opiniom, ścierając ślinę z twarzy to skończyłby się kolejny etap polskiej, rodzimej motoryzacji /tak ,wiem co napisałem= rodzimej, polskiej motoryzacji, polskiej a nie koreańskiej/ a tak przynajmniej mamy polski motocykl o zupełnie wspólczesnych parametrach i zupełnie do przyjęcie niewygórowanej cenie. I tyle...A za 3-5 lat jakoś nie będzie tych, co to dziś mówią o chińszczyźnie: patrz niżej=

Tam priorytetem jest ciągle masówka, ilość. Jakość wytworzenia i jakość materiałów są ciągle do d. Brakuje priorytetu jakościowego po stronie odbiorcy.

A że za ostry ton ? No tak być może nawet za ostry. Ale stary, wkurza mnie to że ciągle tyle mają do gadania ci co to "...balcerowicz musi odejść..."

Doskonale znam twoje wypowiedzi, bo jak je przeczytałem, to aż korciło, żeby zabrać głos wspierający cię. Ale stwierdziłem, że ten głos nie wymaga wsparcia=on sam sie doskonale broni.

Ale dla odmiany trochę później napisalęs zdanie, które doskonale da się odwrócić:

"...nawet jak się nie zepsuje, to jaka przyjemność z jeżdzenia czymś, o co się boisz że się zepsuje?..." No bo na jakiej podstawie twierdzisz że się będzie psuło=poczekajmy z takimi opiniami, aż się będzie psuło faktycznie....

No i jak się zgodzić z takim twierdzeniem? Chyba, że zrozumiałem to opacznie: co to za przyjemność jeżdzenia 20-letnią japonią ze starymi, sparciałymi oringami, simeringami, itd, które nie wiadomo kiedy padną na pysk. Jeżeli to tak miało znaczyć = no to cię gorąco przepraszam: mój błąd.

Ja tam wolę ten niski niski priorytet po stronie odbiorcy, jeśli mam pod dupą nówkę a nie starego rupiecia z "porządnego domu". Dlatego kilka lat temu - dokładnie z tego samego powodu kupiłem poldka zamiast struchlałego kadeta- wbrew powszechnie panującym opiniom, mówiącym, że 20 letni kadet jest o niebo lepszy od nowego polskiego poloneza.

 

Ja rozumiem, że w twoich życzeniach nie ma przewrotności myśli, bo ja naprawdę ci życzę powodzenia i bezawaryjności jeżdzenia. Bardzo się różnimy w podejściu do tematu, ale wolę z tobą zgubić niż z dupkiem znaleźć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK. Ja się z dyskusji wyłączam ponieważ różnimy się preferencjami lub skłonnością do ryzyka (jak kto woli).

Nie zmienia to faktu, że produkcja chińska już za kilka lat ostro pogoni dotychczasowych producentów, tak jak to zrobili koreańczycy. I nie będzie to kilkadziesiąt-kilkaset tysięcy sztuk ale będą to miliony (mówię o produkcji moto i samochodów).

Ja jednak będę się przyglądał temu zjawisku jeżdżąc pięcioletnią japonią, tak jak przyglądałem się na początku lat dziewięćdziesiątych koreańczykom jeżdżąc francuzem.

 

Pozdrawiam

 

(a Balcerowiczowi to ja pomnik postawię za to co zrobił dla kraju. Może gdzieś niedaleko pomnika inż. Kwiatkowskiego, na przekór plugawcom i lepperiadzie :D)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...