Czy prawdą jest że Rzetelny Mechanik w naszym kraju zagrożony jest wyginięciem ?

[sewa]

eee to u mnie wyglada to tak;] Jest specjalny zeszyt tam zapisuje sie klijenta i jego opis usterki, pobiera sie telefon kontaktowy i wpisuje numer rejestracyjny. Po naprawieniu i sprawdzeniu dzwoni sie do goscia zeby przyjechał. a w zeszycie składa sie wtedy przy opisie usterki i naprawy podpis. W zeszycie zapisuje nawet wymiane śrub dekla itp;]

 

 

 

no to bardzo porządnie z tego co piszesz :) miejmy nadzieje ze wiele jest takich "uporządkowanych" warsztatów motocyklowych

 

przepraszam za offtop:)

[wueska]

A najlepsze w tym wszystkim jest to ze naprawiamy z pozoru błache rzeczy bo przeciez skutery! Jednak szef pilnuje marki i dba o pracowników co chwile którys z nas dostaja jakas bluze czapke rekawiczki. Pierdoły bo pierdoły ale jakos tak luźniej. Zupełnie niewiem dlaczego podobnego sytemu porzadkowania nie dopatrzyłem sie w zadnym z podkarpackich serwisów, ba zdazało sie nawet ze mechanicy wprost kłucili sie co jest do naprawy;|

 

 

Dla ciekawskich dodam wpis narzedzi mechanika poczatkujacego (taki ło niezbednik).

 

-> zestaw 94. elementowy firmy Honiton cena około 250zł 2 grzechotki najpotrzebniejsze nasadki sa wiec mozna podchodzi do motocykla

-> Klucze płasko-oczkowe Yato trzeba dokupić jeszcze pojedyńcze sztuki kluczy wiec wychodzi 100zł

-> Klucze imbusowe -30zł sztuka Yato

-> Śrubokrety Beta -110zł kpl. przy czym trzeba dokupić

-> Bity i inne historie typu narzedzia pomiarowe 150zł

250+100+30+110+150=640zł

 

Przytym mówie to jest minimum które trzeba wydać zeby myśleć o naprawieniu czego kolwiek.

 

Co do firm Neo posiada w swojej ofercie również bardzo dobre śrubokręty oraz szczypce. Yato to przedewszystkim nasadki duży wybór jakos taka ze zwykła nasadka pracować mozna na kluczu pneumatycznym i nie widac rozbicia itp;]

 

W rachunkach zabrakło drogiego i waznego narzedzia jakim jest klucz dynamometryczny jest to droga sprawa i uważam ze jeden to zamało najlepiej mieć przynajmniej 2 ;] np. 1/4 i 1/2 o róznym zakresie(im mniejszy zakres klucza tym dokładniejszy). Pominołem to narzedzie z uwagi na to ze te najprostsze naprawy da sie przeprowadzic bez niego.

[Gienek]

W rachunkach zabrakło drogiego i waznego narzedzia jakim jest klucz dynamometryczny jest to droga sprawa i uważam ze jeden to zamało najlepiej mieć przynajmniej 2 ;] np. 1/4 i 1/2 o róznym zakresie(im mniejszy zakres klucza tym dokładniejszy). Pominołem to narzedzie z uwagi na to ze te najprostsze naprawy da sie przeprowadzic bez niego.

 

 

A może jakaś propozycja marki klucza dynamometrycznego? albo konkretny model? /najlepiej link z allegro :biggrin:

 

mam jeden klucz dynamometryczny, ale taki duży topex, za 150 zł, którym dokręcam tylne koło...

Na allegro widywałem klucze z tych krótszych - w cenie ok. 130 zł sztuka. Różne zakresy więc pomyślałem, że trzeba by mieć 2. Ale pytanie, czy z takim czymś można się zabierać do prucia silnika? Czy trzeba kupić od razu porządny klucz za powiedzmy 400 zł lub więcej ?

Interesuje mnie tani, dokładny i w miarę trwały klucz /biorąc pod uwagę że nie prowadzę serwisu to nie będę nim codziennie pracował, a coraz bardziej podoba mi się dłubanie przy moto we własnym zakresie. W serwisówce podane są siły dociągnięcia każdej jednej śruby, więc warto byłoby to robić dokładnie. Ale tak jak mówię pod kontem ewentualnego dobierania się do głowicy.../

[R2D2]

Ciekaw jestem jak sami mechanicy z "nie ASO" podchodzą do kwestii typu przyjeżdża koleś

R1 z 2007r. do małego warsztatu /ma moto np. z USA i gwarancji nie ma/ i prosi o zdiagnozowanie tajemniczej usterki wskazującej na nieprawidłowości w elektronice Motoru??

 

Zazwyczaj maly warsztat wlozy lapy i bardziej popsuje , nie mozna niektorym przetlumaczyc ze jak sie nie zna to niech lap nie wklada.Nie wiem na co tacy ludzie licza ? ze im sie moze uda ?.

Mialem pare motocykli po "serwisach" w ktorych np. pocieto instalacje w rocznym motocyklu bo pan ŻARÓWKĄ sprawdzal czy sa jakies impulsy albo czy komputer steruje wtryskiwaczem.

Mialem 900 RR 929 , po czterech ASO gdzie wymieniono wszystkie czujniki i komputer tym samym naciagajac klienta na pare tys. zl. a silnik dalej nie pracowal poprawnie.

Takich historii jest duzo i mozna by ksiazke napisac.

 

Dalej co do elektroniki w moto to jest jej coraz wiecej bardziej skomplikowanej. Coraz bardziej wymyslne sa uklady zasilania silnikow ( podwojne wtryski i przepustnice ) ciagle zwiekszajaca sie liczba czujnikow i innych wynalazkow typu elektronicznie regulowany amortyzator skretu.

Teraz jeszcze te motocykle sa nowe i rzadko sie psuja ale jak beda miec swoje lata bedzie sie to sypac.

 

"Uniwersalny" tester do motocykli to kilkanasice tys. zł (jak się myle to prosze mnie poprawić). Chyba długo by się zwracał w małym serwisie....

 

Ale tester nie jest potrzebny :icon_razz: , potrzebna jest odpowiednia wiedza. Motocykle a raczej komputery same testuja newralgiczna czesc elektroniki i elektryki.Pokazuja bledy itp.

Jak narazie Suzuki zrobila zewnetrzny elektroniczny diagnozer do sprawdzania co sie dzieje w module i na czujnikach.Ale komputer dalej sam sie diagnozuje i usterki mozna wykryc bez diagnozera.

Jakos narazie innym japońcom sie nie spieszy bo poprostu nie jest to potrzebne.

Zawsze sie smieje jak ktos pisze ze nie chodzi mu np. Cebra i ktos odpisuje zeby jechal do ASO i podlaczyl ja pod komputer ;) ktorego na dobra sprawe nie ma.

 

achhh sie rozpisalem

Pozdrawiam i zycze powodzenia i duzo roboty dla mechanikow

Edytowane 8 Maja 2008 przez R2D2