Inka Opublikowano 14 Kwietnia 2008 Udostępnij Opublikowano 14 Kwietnia 2008 Hej Wam :icon_rolleyes: Ja też zaczęłam kurs na kat. A :notworthy: Teorię mam już zdaną :evil: Dzisiaj pierwsza jazda na Suzi GN250 albo na Hondzie nie wiem jakiej :icon_exclaim: Już się nie umiem doczekać :P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mc007 Opublikowano 14 Kwietnia 2008 Udostępnij Opublikowano 14 Kwietnia 2008 Nie umiem sobie radzić z szarpiącym, dławiącym sie motocyklem, a słyszałam opinie, że na egzaminie takie motocykle to tradycja.Jak wy sobie z tym dajecie radę? U mnie nie było takiego problemu, na kursie jeździłem na 150-tce,na 2 bez gazu dobrze ciągnął bez szarpania. Na egzaminie podobnie, na 1 biegu (bo 250) bez gazu spokojnie dało się jechać.One zwykle mają podkrecone obroty tak, zeby nie gasły.No ale miałem to szczęście, ze egzamin miałem na całkiem nowym moto :banghead: Pozdro. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aster Opublikowano 14 Kwietnia 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Kwietnia 2008 Jednak ostatnia godzina była przekleństwem 60 minut.Motocykl mi szarpał a ja nie umiałam go opanowac, nawet do tego stopnia że mi zgasł na zawracaniu i mało sie nie przewróciłam, utrzymałam go jedynie dlatego że to 80 kg i jakoś wyszłam z opresji.Nie umiem sobie radzić z szarpiącym, dławiącym sie motocyklem, a słyszałam opinie, że na egzaminie takie motocykle to tradycja.Jak wy sobie z tym dajecie radę?Ostatnio mój instruktor też mi zrobił taki numer żebym się nauczył. Na początku miałem problem, później się przyzwyczaiłem - dodaję spokojnie trochę gazu, żeby uzyskać równe obroty i staram się utrzymywać je stabilnie. Cytuj Jawa 50 Mustang 1977 => Yamaha XJ 600N 1999 :D Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gineczka Opublikowano 14 Kwietnia 2008 Udostępnij Opublikowano 14 Kwietnia 2008 Jednak ostatnia godzina była przekleństwem 60 minut.Motocykl mi szarpał a ja nie umiałam go opanowac, nawet do tego stopnia że mi zgasł na zawracaniu i mało sie nie przewróciłam, utrzymałam go jedynie dlatego że to 80 kg i jakoś wyszłam z opresji.Nie umiem sobie radzić z szarpiącym, dławiącym sie motocyklem, a słyszałam opinie, że na egzaminie takie motocykle to tradycja.Jak wy sobie z tym dajecie radę? Witam Też tak miałam ,i myśałam ,że nie da się "tym" jeździć! Ale na następnej lekcji już mnie "słuchał"- nawet pytałam czy coś z nim zrobili :icon_exclaim: :) Najgorzej mi idzie jak jest "widownia"(stres) więc na egzaminie będę sobie wbijac do głowy ,że nikogo w pobliżu nie ma!!! :wink: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ArnolD84 Opublikowano 14 Kwietnia 2008 Udostępnij Opublikowano 14 Kwietnia 2008 Witam wszystkich kandydatów i kandydatki na motonitów ;) dobra co bede gorszy tez sie pochwale jak mi idzie kursik ...ogólnie jestem po 6 h, wrażenia fajne, placyk idzie dobrze, miasto co prawda dopiero nieco ponad 1 h ale też nienajgorzej, także mysle ze powinno nie byc źle dalej :biggrin:jedyną bardzo dołującą mnie informacją jest że armia sobie o mnie przypomniała !! :wink: z tego powodu jestem załamany a najbardziej boje sie tylko zebym spokojnie zdąrzył zrobić sobie to prawko, nie odbieram od nich żadnych zaświadczeń, trudno, przyjdą po mnie i skują mnie jak jakiegos krymanlistę ;) .... ale jak nie zdam A nigdzie im na pewno nie pójde, nawet siła mnie nie wezmą !!! ale ogolnie jestem tym nieco podłamany, ehh ,no nic zobacze co bedzie dalej oby wszystko się "jakos" ułożyłopozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Inka Opublikowano 15 Kwietnia 2008 Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia 2008 No to jestem po pierwszej jeździe. Początki były fatalne. Instruktor od razu myślał, że będę śmigać jak zawodowy motonita :smile: puścił mi hasło, że jak tak dalej będę jeździć to mi zwróci pieniądze za kurs i pójdę gdzie indziej. Na szczęście był tam jeszcze jeden instruktor i on mnie przejął i był bardzo miły :) ogólnie zaliczyłam zaraz po ruszeniu pierwszą glebę. Troszkę benzynki się wylało z baku ale się nie zraziłam. Jeździłam sobie ileś tam minut w kółko odwrotnie do wskazówek zegara, chciałam zacząć sama w drugą stronę no i się wywaliłam ;) straty: złamany prawy przedni kierunek w motorze (szkiełko sie troszke rozbiło i plastik połamał), motoru sama podnieść nie umiałam i się zdążył zalać zanim mi ktoś pomógł. A tak mi pięknie szło :P najgorsze jest to, że ja się ucze na Suzi GN125 a na egzaminie jest Suzi GN250 :( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gineczka Opublikowano 15 Kwietnia 2008 Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia 2008 Kochana głowa do góry!!!Masz rację ,większość chodzących na kurs "zaliczyła " skutery, komarki i inne cuda, i miała już jazdy tak czy siak !Dlatego niektórzy instruktorzy nie są przyzwyczajeni do całkiem "zielonych"- a powinni!!!!Więc wiesz , bez prawka niby nie wolno jeździć -ale tak między nami to może u kogoś na wsi .... albo może gdzieś indziej...itd.... -tak czasami gadająJa trafiłam dobrze gleby nie było (na razie) a przesiadłam się po 4 godz. na 250-tkę (z powrotem już bym się nie przesiadła) :smile: ta 250 już się mała zrobiła :icon_mrgreen: Też mi nie wychodzą "przygazówki" kiedy jadę w teren, to po prostu widząc hamujące auta -myślę jak bezpiecznie zachować odstęp a nie o przygazówce podczas redukcji :rolleyes: GŁOWA DO GÓRY - "I PATRZ PRZED SIEBIE !!!(nie w zegary )"-cyt. mojego instr. :wink: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Damaged_Lady Opublikowano 15 Kwietnia 2008 Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia 2008 Perełko...nie zrażaj sie wywrotką. ja też raz prawie nie upadłam bo zaczęłam kombinować na zakręcie ze sprzęgłem i gazem, w dodatku to było wtedy, gdy motocykl mi szarpał, więc pomyślałam - kurde, robaczku, co ty masz taką czkawkę? Dodam ci trochę gazu i będę pracować na półsprzęgle, może wtedy pociągniesz płynnie. Prch chciał, że to własnie było w momencie nawracania do ponownego wykonania slalomu między tyczkami i zdławił sie do tego stopnia, ze zgasł a ja poleciałam na lewą stronę razem z nim . Utrzymałam go jedynie opierając sie na nodze i dlatego nie pocałowaliśmy sie z ziemią. Wczoraj jeździłam na 250tce.Ósemki jak i slalom przejeździłam na pierwszym biegu, stwierdziłam, ze na dwójce nie wyrobię ósemki, a na jedynce całkiem ładnie i płynnie robiłam nawroty. Kiedy wychodziłam na ósemce z zakrętu dodawałam lekko gazu, by potem odpuścić i wejść z powrotem w kolejny łuk ósemki.W miarę płynna i przyjemna jazda. Kolejna jazda w piątek, wyjazd w teren, niekoniecznie po mieście, zobaczymy jak mi pójdzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gineczka Opublikowano 15 Kwietnia 2008 Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia 2008 Ciekawa jestem ,której prawko będziemy opijać jako pierwsze!!! :bigrazz: Robimy zakłady? :icon_eek: -pośmiejemy się później ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Inka Opublikowano 17 Kwietnia 2008 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2008 dzisiaj mam mieć drugą jazdę. Wczoraj nie miałam, bo u mnie ciągle padało i było ślisko a na drugą jazdę takie warunki to nie bałdzo. Dzisiaj póki co świeci słoneczko i mam nadzieję, że będzie na niebie w godzinach 17-19 :notworthy: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aster Opublikowano 17 Kwietnia 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2008 Ja za godzinę mam 9 i 10 godzinę jazdy ;) Ktoś "na górze" (lub, co bardziej w moim przypadku prawdopodobne "na dole" ;) :notworthy:) mnie lubi - co mam jazdę to się wypogadza ;) Cytuj Jawa 50 Mustang 1977 => Yamaha XJ 600N 1999 :D Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Inka Opublikowano 17 Kwietnia 2008 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2008 ha :icon_question: nie wywróciłam się :bigrazz: najgorzej jest u mnie z ruszaniem... sprzęgło w tej suzi ma strasznie daleko rączkę i przy końcu puszczania mi palców brakuje :cool: w sobotę muszę zobaczyć czy da się to jakoś przybliżyć, bo co jak co ale krótkie palce mam :P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aster Opublikowano 18 Kwietnia 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Kwietnia 2008 Nooo, gratulacje! Przed egzaminem weź sobie gdzieś ze 2 godzinki jazdy na takim motorku, na jakim będziesz śmigać na egzaminie.No i wykrakałem - pierwsza jazda w deszczu zaliczona. Jeszcze spodnie na moto mam ciut przykrótkie (jak się używane kupuje to się nie marudzi) i mi wiało po piszczelach. Przy ruszaniu często nie zwalniam do końca hamulca nożnego, nie dojeżdżam do osi jezdni przy lewoskręcie i do prawej przy prawoskręcie, za mało się oglądam za siebie, za mało wystawiam lewą nogę do przodu przy podpieraniu się. Cytuj Jawa 50 Mustang 1977 => Yamaha XJ 600N 1999 :D Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sirlore Opublikowano 18 Kwietnia 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Kwietnia 2008 Przy ruszaniu często nie zwalniam do końca hamulca nożnego, nie dojeżdżam do osi jezdni przy lewoskręcie Zgodnie z przepisami należy dojeżdzać do środka swojego pasa przy skręcie w lewo. Uważaj bo nie jeden już na tym oblał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aster Opublikowano 18 Kwietnia 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Kwietnia 2008 Wiem, dlatego się cieszę, że jeszcze 10 godzin jazd przede mną :D Cytuj Jawa 50 Mustang 1977 => Yamaha XJ 600N 1999 :D Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.