Skocz do zawartości

Turcja 2004 -Szukamy chętnych


Marlew
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiedziałem że Ania leci na enduro jeżeli tak to ... mój DR BIG jak sama nazwa wskazuje jest największy :lol: :lol: :lol:

 

hmmmm... może i największy tylko czy dasz radę utrzymać go na łuku przy mokrej nawierzchni :)

ja na wyjazd do Turcji poleciłbym coś takiego

http://senna.bikepics.com/mpeg/KillBoy-Poc...lGap-114sec.mpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie dam rady tego ściągnąć bo mi się komputer przegrzewa :(

Co do zakrętów to zamocuje sobie boczne kółka - moja córka właśnie z nich zrezygnowała :lol:

A wracając do tematu - czytam w wolnych chwilach stare "Lonely Planet" (najlepsze przewodniki) i układam trasę. Od razu muszę się przyznać że raczej ograniczam niż dodaję atrakcje - po prostu plany były zbyt ambitne :wink: i podejrzewam że w 16 dni więcej niż 6000-7000 km nie zrobimy jeżeli chcemy mieć z tego frajdę a nie harówę.

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

A propo terminu... obawiam się, że będziemy musieli przenegocjować jeszcze raz termin (tydzień w jedną lub drugą) bo moja najmłodsza kinderka ma komunię... a jeszcze nie wiem dokładnie kiedy ale jak znam życie to w maju.. Więc wypadało by, co bym był.... :?

Mózg elektroniczny będzie za nas tak myślał, jak krzesło elektryczne za nas umiera... (S.J. Lec)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym roku żona wiedząc że jadę do Francji specjalnie zorganizowała mi w tym terminie remont domu. W konsekwencji tego sama musiała pilnować majstrów i remontu. Ja bawiłem w Amsterdamie i Normandii.

Żadne wytłumaczenia nie wchodzą w grę ... trza być twardym.

A tak serio rzecz polega na tym że jest długi łikend co pozwala przedłużyć w miarę bezboleśnie okres wyjazdu o kilka dni. Minie to nie robi różnicy ( na wiosnę ) ale np. na jesieni mogę się wyrwać tylko w weekendy.

 

 

Zbycho

XJR1300

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez jaj Panie i Panowie,

pozwolcie że ustosunkuje się do wszystkich wypowiedzi:

- Maniek - dokładny termin IKŚ będzie znany koło marca , zawsze są to niedziele majowe ale która dokładnie tu już można kombinować więc będzie dobrze

- Ania i Arek - bądźcie niekonwencjonalni i wyjedzcie przed a nie po jak wszyscy :D , poza tym jeszcze o tym nie wiecie ale ten 26.06 i okolice to dla Was będzie spory stres, przygotowania itp więc dobrze by byo wcześniej zrobić małą odskocznię (po 26.06 dopiero będzie przechlapane :D )

- Andrzej - nie wiem co w Twoim przypadku oznacza słowo "majówka" bo podobnie jak Twój motocykl jesteś mało przewidywalny :lol: :lol: :lol: :lol: ale przełuż to na czerwiec i już

- Zbycho - ufff jeden przyzwoity

 

Zostało nam dokładnie 6 miesięcy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marlew ja bym tylko prosił zebys tak zaplanowal trase zeby były jakies postoje na powiedzmy 2 -3 dni w miejscowościach w których jest cos ciekawego gdzie mogli bysmy zrobic male wycieczki po okolicy troche sie pokompac poopalac i troche zabalowac . Bardzo lubie jeździc na moto ale to ma byc przyjemnośc - czyli jazda +rozrywka + zwiedzanie ciekawych miejsc a nie tylko sama jazda od rana do wieczora - pozatym ja jeżdze raczej szybko - dla niektórych nawet bardzo szybko :lol: wiec trzeba dobrac odpowiedznie sprzety bo bez sensu zeby w jednej ekipie jechały np MZ i ZX9 - ewentualnie moge sam śmigac do docelowych miejscowości i bedziemy spotykac sie juz na miejscu - i pewnie tak będzie bo jak widze kawal prostej drogi to nie moge sie powstrzymac i daje ostro czadu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakbyś Pablo przyczytał dokładnie poprzednie posty to byś wiedział że nie będzie 16 dnie jazdy po 1000 km dziennie tylko szybki dojazd na miejsce 2-3 dni spokoju i kilka dni wzdłuż wybrzeża po 200-300 km dziennie znów 2-3 dni w Bulgarii i powrót.

A co do Twojej jazdy - jak będziecie chcieli z Mańkiem to polecicie przodem - tylko jedna prośba weź własną mapę żebyśmy się później nie szukali :lol:

Kupiłem fajną mapę Turcji - zaznaczone są pochylenia tras (i wyobrażacie sobie autostradę o pochyleniu 15% ciągnącą się kilkadzisiąt kilosów i jeszcze jedno - jakbyśmy zboczyli ze 100 km z trasy to mamy górkę ponad 4000 m.n.m.p. 8) więc spokojnie możemy wziąć narty :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzielenie się na grupy ma sens przy większej ilości uczestników wyprawy. Grupa 7-8 maszyn sama z siebie podzieli się w trasie więc przy tylu wyjeżdżających lepiej od razu z góry dobrać maszyny i bikerów. Ale ... wątpię czy tak duży zespół uda się zorganizować, z doświadczenia wiem że jak przychodzi do konkretów to wychodzi brak kasy, rozwalone moto, ślub lub chrzciny lub jakieś inne problemy.

Przy małej grupie do czterech motocykli bezsensem jest dzielenie się, raz kwestie bezpieczeństwa dwa szukanie się pożera dużo czasu.

 

 

Zbycho

XJR1300

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzielenie się na grupy ma sens przy większej ilości uczestników wyprawy. Grupa 7-8 maszyn sama z siebie podzieli się w trasie więc przy tylu wyjeżdżających lepiej od razu z góry dobrać maszyny i bikerów. Ale ... wątpię czy tak duży zespół uda się zorganizować, z doświadczenia wiem że jak przychodzi do konkretów to wychodzi brak kasy, rozwalone moto, ślub lub chrzciny lub jakieś inne problemy.  

Przy małej grupie do czterech motocykli bezsensem jest dzielenie się, raz kwestie bezpieczeństwa dwa szukanie się pożera dużo czasu.

Zbycho

XJR1300

 

To nawet nie chodzi o dzielenie np. wjeżdżamy na autostradę i wiemy że jedziemy nią 200 km - to jak Maniek i Pablo chcą to niech zapieprzają 240 i poczekają przy zjezdzie te 0,5 godziny na nas, natomiast szczerze mówiąc to już rozmawiałem z Mańkiem na temat max. liczby uczestników i faktycznie 7-8 maszyn to max., Maniek poruszył ważną sprawę noclegów - nocowaliśmy przeważnie w małych hotelikach /pensjonatach - jak podjedzie 8 moto to zawsze 4-5 pokoi się znajdzie a jak więcej to może być problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli o mnie chodzi, to postaram się dać odpowiedź co do terminu do końca roku... Mam nadzieję, że w najgorszym wypadku (znaczy jak będe miał komunię w 1 weekend maja - co jest możliwe) to czy toważystwo zgodziło by sie abyśmy wyjechali w połowie kwietnia...? :? Wtedy byśmy mogli wrócic 3-go maja... ?

 

Co do grupek i prędkości, to jeśli nie będziemy schodzili poniżej 120, to jest OK! A co do nart... to zawsze można na kaskach pozjeżdżać na śniegu! Albo weźmiemy jabłuszka (są małe i poręczne :D )

Mózg elektroniczny będzie za nas tak myślał, jak krzesło elektryczne za nas umiera... (S.J. Lec)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy kwiecień to dobry pomysł - nie dlatego że urlop itp tylko dlatego że w maju rozpoczyna się trwająca do września pora sucha i deszcz prawie nie pada (1-2 dni w miesiącu) a w kwietniu raz byłem i w tygodniu były 2-3 dni z deszczem. Temperatura jest ok. tj min. 15-20 stopni ale ten deszcz ... (mamy kupę gór po drodze!).

Nad tym jeszcze pomyślimy...

 

Chciałem Wam pokazać gotowy program ale może powinniśmy nad nim podyskutować więc rzucam to co już mam od kilku dni ?

Wyszło mi ok. 6300- 6500 km

dzien 1 - Żabia Wola (u mnie można się przespać coby rano wyjechać) - Oradea 730 km (oczywiście jak będzie sucho)

dzień 2 - Oradea - Ruse 600 km

dzień 3 - koniec gonienia (bo już będziecie ciepło i sucho) Ruse -Malko Tarnovo - 350 km

dzien 4 - Malko Tarnovo - Ankara -700 km (dużo ale wyącznie po 6 pasmowej autostradzie - dla Pablo to jakieś 3 godziny :D )

dzien 5 - Ankara - Antakya - 650 km

dzien 6 - Antakya - jest co zwiedzać !

dzien 7 - Antakya - Mersin - 250 km

dzien 8 - Mersin - Alanya - 350 km

dzien 9 - Alanya - plaża Kleopatry itp (podrywamy niemieckie turystki - bleeee)

dzien 10 - Alanya - 100 km przed Istanbulem - 600 km

dzien 11 - 100km przed I - Burgas - 450 km

dzien 12 - Burgas - rwiemy Czeszki i Rosjanki mniam, mniam :lol:

dzien 13 - Burgas - Pitesti - 400 km

dzien 14 - Pitesti - Sighisoara - dla chętnych Trasa Fogaraska 8) - 200 km

dzien 15 - Sighisoara - Tokaj (wiadomo po co) - 400 km

dzien 16 - Tokaj - Żabia Wola - 580 km

 

Starałem się żeby było to realne do wykonania a jednocześnie żeby by to urlop dlatego zazwyczaj po 2 dniach gonienia planuję trochę spokoju itp.

Plany zwiedzania po drodze opracuję a jest co zobaczyć!

Co Wy na to?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marlew - mi pasuje jak najbardziej - oby tylko nie wypadło nic nie przewidzanego - długości trasy sa przywoite - juz mi leci slinka na te 700 km 6 pasmowej autostrady - jezeli bedzie naprawde prosta to powinieniem zejści ponizej 3 godzin - tylko ze spalanie bedzie około 15 l . Mysle ze czas zweryfikuje liczbe uczestników i na koniec zostanie nie wiecej niz 5 . Ja oczywiscie wezme swoje mape i od czasu do czasu pojade swoim tempem ale generalnie to lepiej jechac w jednej grupie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...