Skocz do zawartości

Hamluce WSK


skry
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Mam problem z hamulcem w mojej WSK`ce. Rozebralem tylni hamulec i okazalo sie ze 1/3 okladziny sie ulamala. Pozatym na drugiej okladzinie zaczely sie scierac stalowe bolce, ktre ta okadzine trzymaja (to chyba oznacza zuzycie). Pozatym okladziny sie ubabraly w smarze i sa tluste i robia sie na nich klaczki, farfocle - rozpadaja sie w niekrotych miejscach.

Generalnie musze je wymienic.

 

Moje pytanie brzmi - jak takie okladziny sie zdejmuje z tych stalowych elementow. Na moje oko mocowanie okladzin do elementu stalowego wydaje sie byc nierozbieralne. Czy oznacza to, ze wymienia sie cale te stalowe elementy wraz z okladzinami?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można zeszlifować nity i zanitować nowe okładziny (tylko nie nitami aluminiowymi, bo się pozrywają przy pierwszym poważnym hamowaniu). Pytanie tylko, czy jest sens, skoro komplet szczęk to wydatek ok. 25zł.

Jawa 50 Mustang 1977 => Yamaha XJ 600N 1999 :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można zeszlifować nity i zanitować nowe okładziny (tylko nie nitami aluminiowymi, bo się pozrywają przy pierwszym poważnym hamowaniu). Pytanie tylko, czy jest sens, skoro komplet szczęk to wydatek ok. 25zł.

 

i tu się kolego mylisz grubo, bo aluminiowe nity są dużo lepsze od stalowych

po 1: łatwiej je zaklepać

po2: jak się zetrą znowu okładziny to Ci nie pocharują piasty od wewnątrz

 

oczywiście okładziny trzeba mocować jednocześnie z jakimś mocnym klejem, np dwuskładnikowe typu poxipol albo coś innego o dużej wytrzymałości. Sam wiele razy zmieniałem w różnych sprzętach okładziny, począwszy od piździków 80cc, przez wueski do starej crossówki 125, której używałem w amatorskich rajdach cross więc warunki na pewno nie były lekkie... a chamulce trzymają się w każdym sprzęcie do dziś.

Ważną sprawą jest tylko to aby nity nie były zrywne!! tylko pełne alu, conajmniej 6mm, i normalanie wystarczy je zaklepać młotkiem.

 

i dla żałożyciela tamatu:

operacja wymiany wygląda tak:

1. roznitowujesz i ściągasz stare okładziny ze szczęk, jeśli są przyklejone to używasz do rozdzielenia ostrego przecinaka i potem grubego papieru ściernego do usunięcia resztek z okładziny (czyść do gołego alu)

2. kupujesz w sklepie nity(conajmniej 5-6 na jedną szczękę) i okładziny do wsk, albo jakies inne o podobnym rozmiarze (ważne zeby nie była mniejsza od wueskowej i żeby stopień wygięcia okładziny był zbliżony, nie musi być idealnie taki sam bo można je lekko, powtarzam LEKKO wygiąć przy montarzu w jedna czy drugą stronę i dopasoać do szczęk), ja z powodzeniem zakładałem do wsk okładziny od jawy i rusków i po przycięciu pasowały elegancko ;]

3. jeśli okładziny nie mają gotowych otworów to takowe wiercisz przystawiając i wiercąc przy użyciu szczęk jako prowadnicy wiertła.

kiedy masz już otwory to z wierzchniej-roboczej strony nawiercasz większym wiertłem, o średnicy takiej jak "główka" nitów i na glębokość taką, żeby do konca nie przewiercić (np. jak okładzina ma 4mm to nawiercasz 3mm)

4. smarujesz klejem i stykasz do siebie, nitujesz i czekasz aż klej wyschnie, wtedy zakładasz i rura!

 

Uwaga.. na początku nie rozpędzaj się za bardzo bo nowe okładziny muszą się dotrzeć do piasty i dopiero wtedy zaczną hamować w pełni swoich możliwości.

 

powodzenia :notworthy:

 

 

ps: pewnie zjadą wszyscy nity alu, ale z mojego doświadczenia wynika ewidentnie że nadają się bardzo dobrze i odpowiednio zanitowane nie mają prawa puścić, jeśli są wspomagane dobrym klejem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i tu się kolego mylisz grubo, bo aluminiowe nity są dużo lepsze od stalowych

po 1: łatwiej je zaklepać

po2: jak się zetrą znowu okładziny to Ci nie pocharują piasty od wewnątrz

 

oczywiście okładziny trzeba mocować jednocześnie z jakimś mocnym klejem, np dwuskładnikowe typu poxipol albo coś innego o dużej wytrzymałości. Sam wiele razy zmieniałem w różnych sprzętach okładziny, począwszy od piździków 80cc, przez wueski do starej crossówki 125, której używałem w amatorskich rajdach cross więc warunki na pewno nie były lekkie... a chamulce trzymają się w każdym sprzęcie do dziś.

Ważną sprawą jest tylko to aby nity nie były zrywne!! tylko pełne alu, conajmniej 6mm, i normalanie wystarczy je zaklepać młotkiem.

Heh, miałem na myśli właśnie żeby aluminiowe zrywalne nie były. Nie pomyślałem, że aluminiowe pełne też są :P.

Ze zrywalnymi mam przykre doświadczenie po tym, jak w przypływie zaćmienia umysłu zanitowałem na nie zębatkę tylną w Jawce :notworthy:. Młody i głupi byłem. Dobrze, że to się rozwaliło przy jakichś 5km/h.

Jawa 50 Mustang 1977 => Yamaha XJ 600N 1999 :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...