Gość Lefthandy Opublikowano 3 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2009 (edytowane) Shipp a ja mysle ze mylimy pojecia. Zauwaz ze dyskutujemy tu nad NOWYM motocyklem ze sklepu z GWARANCJA. Czy domyslales sie co to znaczy ? :cool: Ze wyjezdzam motocyklem z salonu i wracam dopiero na pierwszy, serwisowy przeglad w miedzy czasie nie robiac NIC przy motocyklu, tylko nim smigajac. Taki jest obraz nowego motocykla ze sklepu z gwarancja. He, he, obraz może i jest jak to w większości wypadków z legendami i mitami bywa. A ilu motocyklistów na tym forum tak naprawdę jeździło lub jeździ nowiutkimi motorkami z salonu i miało okazje je docierać czyli "rozdziewiczać"? Pytam serio, bo mam uzasadnione wrażenie, że to dość egzotyczna problematyka nawet dla tych doświadczonych: http://forum.motocyklistow.pl/index.php?sh...pic=108583&st=0 Edytowane 3 Lutego 2009 przez Lefthandy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krotom Opublikowano 6 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 6 Kwietnia 2010 Pozwolę sobie odgrzać temat. Dwa sezony jeździłem na Challengerze 200. Był to mój pierwszy motocykl - miałem go z "salonu" (teraz bujam się na DragStarze 1100). Powiem tak, na mój egzemplarz narzekać nie mogę, prócz tego tandetnego tygryska oraz osłony łańcucha to nic mi się w nim nie urwało ani nie odkręciło. Niewątpliwie motocykl który potrafi nauczyć pokory i zachowania się na drodze. Jako pierwszy motocykl też bym go polecił, prędkości nie osiąga za wielkiej (jeździłem nim max 70 km/h) i nie czuje się żeby miało się między nogami jakiegoś piździka tylko konkretnych rozmiarów maszynę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.