CyganCR250 Opublikowano 19 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2007 witam mam problem z amortyzatorem tylnim Mianowicie w kolegi Yz250 86r był regenerowany amortyzator następnie bo zmienieniu uszczelniaczy i oleju dobił go gazem ( 5 atmosfer ) i nadal jak wsiada na motor to amor skacze jak głupi do góry. na górze amorka koło węzyka do zbiornika gazu jest regulacja ale nic nie daje kręcenie w żadną stronę ( strasznie lużno chodzi ta regulacja ) jest też na dole amorka śruba ale chyba słuzy tylko do ust wysokości. Na dole amorka jest jeszcze coś w rodzaju zębatki którą można kręcić ale strasznie ciężko chodzi nie wiem czy to jakaś regulacja ale jak ją kręcę to chodzi słychać jakieś trybiki jak przeskakują. Liczę na pomoć i dziekuje za każdą informację... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BartekJ Opublikowano 19 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2007 (edytowane) Górna regulacja to tłumienie dobicia, dolna zębatka, jak się wyraziłeś, tłumienie odbicia. Duża śruba nad spręzyną to napięcie wstępne sprężyny. Jesli twój kolega wymienił olej, a nie zagądał do tłoczyska np, to ta wymiana na grzyba się zda. Z tego co mówisz, to nie działa tłumienie, skoro amorek tylko sprężynuje. W takim przypadku jakiekolwiek regulacjie nic nie dadzą.Amor trzeba rozebrać do rosołu, posprawdzać stan wszystkich uszczelniaczy, wymienić co trzeba, a dopiero wtedy można się spodziewać jakichś rezultatów-szczególnie że motor jest mocno leciwy, jaki piszesz.Sami robiliście tę regenerację, czy jakiś zakład to robił? Edytowane 19 Stycznia 2007 przez BartekJ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
CyganCR250 Opublikowano 20 Stycznia 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2007 Kolego właśnie sęk w tym że amorek robił profesjonalny zakład tylko nie miałjak dobić gazu. Pojechaliśmy dobić gaz i nadal lipa . Amortyzator był całkowicie regenerowany ( kolegi teść ma warsztat planowania głowić naprawy podzespołów itp. ) Generalnie to jak napisałeś ta dolna zębatka odpowiada za odbijanie więc może nią coś pokręce tylko że nie sądze żeby to coś dało moim zdaniem coś jest nie tak tym bardziej że zauważyłem że zaczął sięamorek pocić trochę ( a nówka po regeneracji ). tak sie nie da jeżdziż bo przy najmniejszym odbiciu od ziemi lub dziurze kolega skacze jak na rodeo :icon_question: dzieki za odpowiedz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BartekJ Opublikowano 20 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2007 (edytowane) Hmm, profesjonalny zakład, a nie miał czym gazu dobić? Ejże...toż to standard jazzowy w takich przypadkach. Może robią inne rzeczy profesjonalnie, ale jak sam mówisz, amorek się poci. Poza tym 5 atm to jest mało. W crossówkach cisnienie jest sporo wyższe, rzędu 10, a nawet 15 atm. Ale jeśli dowalisz jeszcze wiecej jak teraz, to w ogóle kolega gdzieś poleci w kosmos. Jeszcze pytanie, jak gęstym olejem zalaliście, i jakim (marka)? Ile wam weszło tego oleju do amorka? Przy zalewaniu bardzo wazne jest właściwe odpowietrzenie, może to jest źle zrobione. Jak ruszasz samym amorkiem, bez załozonej spręzyny, to jest jakieś tłumienie? Czy tłok chodzi ciężko? Czy słychać, jak w środku strzelają bąbelki powietrza? Edytowane 20 Stycznia 2007 przez BartekJ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
CyganCR250 Opublikowano 20 Stycznia 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2007 To znaczy tak amorek oddany był do zakładu w którym robią generalnie głowice szlify itp, ale że to rodzina to mu zrobili ten amorek. Musze sie dowiedziec jaki to olej itd. Zdejmiemy amorek i spreżyne i sprawdzimy to na sucho co się dzieje . Dzieki za info Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.