Hamulce

[HardRider]

Witam

mam pytanie czy jeśli patrąciło sie puszką dziecko i wszystko wskazuje na wine dziecka i tak jest spisane to czy można obwinić sprawcę wypadku za niedziałające lewe hamulce??

znaczy działają ale ślady prawe były bardziej wyraźne.

bo w sumie na przeglądzie pojazd został dopuszczony do ruchu a samemu zabardzo tego sie nie stwierdzi bo nikt nie robi śladów na asfalcie i potem ich nie sprawdza :notworthy:

 

prosze o szybką odpowiedź.

 

 

pozdrawiam

[lukasz-aprilia]

Do odpowiedzialnosci karnej nie ma to wiekszego znaczenia - no chyba, ze bedzie opinia bieglego, ze do potracenia pieszego nie doszloby, gdyby uklad hamulcowy byl sprawny (bezposredni zwiazek przyczynowy pomiedzy niesprawnymi hamulcami a potraceniem pieszego).

Sam fakt, ze samochod mial wazne badanie techniczne nie ma zadnego znaczenia. Odpowiedzialnosc posiadacza pojazdu jest bardzo szeroka i opiera sie w stosunku do osob nie uczestniczacych w ruchu na zasadzie ryzyka (a nie winy).

 

Fakt niesprawnego ukladu hamulcowego moze jednak rodzic odpowiedzialnosc cywilna - nawet pomimo tego, ze wine za spowodowanie wypadku bedzie ponosil pieszy. Odpowiedzialnosc na zasadzie ryzyka powoduje bowiem, ze posiadacz pojazdu jest odpowiedzialny za kazda szkode wyrzadzona innej osobie. W razie takiego procesu o odszkodowanie sad (i biegli) beda musieli ustalic w jakim stopniu niesprawne hamulce przyczynily sie do wiekszego rozmiaru obrazen u pieszego. I w tych granicach pieszemu bedzie sie nalezalo odszkodowanie.

[HardRider]

a odszkodowanie by w tym momencie było wypłacone z mojej kieszeni czy z ubezpieczalni??

 

i jeszcze inne pytanie w sprawie tego wypadku:

czy jeśli w sądzie ojciec poszkodowanej przyczepi sie do drogi hamowania i bedzie chciał odszkodowanie to czy czasem nie warto wziąć adwokata??

 

pozdro

[Buber]

No i trzeba było w wieku 14 lat siadać za kółko.......? :icon_mrgreen:

[HardRider]

No i trzeba było w wieku 14 lat siadać za kółko.......? :wink:

 

ej mi tu nie chodzi o mój wypadek :icon_mrgreen:

chyba mam rodziców :eek:

 

wiec proszę o dopowiedź

 

pozdro

[Fenix69]

tak jak to było u mnie - potrąciłem - znaczy dzieciak wbiegł mi na czerwonym i uderzył kolanem w błotnik i usiadł na asfalcie - psy sprawdziły mi stan techniczny samochodu (usiadł za kierownicą i sprawdził jak wszystko działa) bez badań specjalistycznych potem było przesłuchanie na komendzie.

Sprawa odbyła się bez nikogo udziału - oczywiście znalazł się mocher który zaświadczył że wpadłem na skrzyżowanie jak szatan i to moja wina - więc dostałem 500zł grzywny i to wszystko

 

na moje to nikt nie jest w stanie stwierdzić niesprawności układu hamulcowego na podstawie śladów na asfalcie - DEBILIZM - jedno koło mogło się nie zblokować bo np. była inna nawierzchnia pod nim (mokry asfalt - co w efekcie nie pozostawi kerch na drodze)albo innych 10000000 powodów tego że prawy ślad nie jest identyczny jak lewy

 

A co do gościa to jakby chciał jakiekolwiek odszkodowanie to musi wytoczyć sprawę cywilną na podstawie obdukcji - wszelkie koszty jakie zostaną zasądzone w grodzkim idą na skarb państwa