prowadnica :/

[Marcin®]

Jak bym już gdzieś to widział nie Marcin :biggrin:

Tylko obyło się bez przykrych konsekfencji.

 

no wlasnie uratowala mnie ta aluminiowa oslona - samorobka :biggrin: ale lancuch i tak sie zawinal niezle, a to wszystko przez brak ;prowadnicy i luzny lancuch :biggrin: to taka nauczka zeby utrzymywac moto w dobrym stanie...

 

nie wiem czy dobrze kojarze ale ostatnio ktos cos cwiczył z paskiem rozrządu od jakiegos auta :biggrin: to taka mała podpowiedz ode mnie

 

no pasek to moze byc dobre rozwiazanie, jest wytrzymaly i szerokosc dobra na slizg :biggrin:

 

 

no, wiec znalazlem juz slizg w jednym sklepie ale jeszcze koles nie wie czy na 100 % jest w magazynie i czekac trzeba i tak w najlepszym przypadku 7 dni, wiec bede jutro kombinowac z jakims paskiem gumy albo plastiku i moze bedzie oki (przynajmniej na ten weekend musi byc dobrze) :biggrin:

Edytowane 30 Sierpnia 2006 przez Marcin®

[enduromaster]

wiec bede jutro kombinowac z jakims paskiem gumy albo plastiku i moze bedzie oki (przynajmniej na ten weekend musi byc dobrze) :notworthy:

 

 

jak już to użyj gumę z której wycina się chlapacze do ciężarówek, u mnie wytrzymało 3 wypady po 80-90 km