prosba o porade

[Vatzeque]

Ale jak chcesz to się LANSUJ kolego

BUEEEEEEEHEHEHE, szyderca........... :icon_razz:

[vmax-r]

:biggrin: Nobo niby jak mam o tym pisać :)

Jeśli ktoś pisze, ze niema doświadczenia a chce konkretne moto, to poco je chce???

 

Mam przykład z ostatnich dni:

 

Kolegen kupił ZX12 bo była w dobrej cenie.

10% doświadczeń z motocyklami, kupił bo imponowała mu okoliczna grupa motocyklistów i to co na nich wyprawiają :biggrin:

 

I kolejna przejażdżka zakończyła się dla niego niesympatycznie: wszyscy (około 10-15 sprzętów) zmieścili sie w winklu - tylko nie on choć bardzo chciał tak jak oni.

Złamał rękę, trzy żebra i moto ma najprawdopodobniej do kasacji.

 

Mam obszerną fotorelację z tego zajścia - ale mnie zlinczują jak dam je na forum - w tym przypadku brak mi odwagi :icon_razz: .

(Ewentualnie na e-mail :icon_razz: )

 

Tak więc o co tu niby chodzi?

[hikor]

Witam.

markus117 ja również odradzam Ci R1 na pierwsze moto. Pominę jednak aspekt możliwego/pewnego wypadku. Tutaj nie założyłbym się, że będziesz miał dzwon lub szlif. Chodzi mi o to, że na zbyt mocnym motocyklu nie opanujesz techniki jego prowadzenia tak jak zrobiłbyś to rozpoczynając od czegoś DUŻO słabszego. Rozpoczynając swoją przygodę z motocyklami od sporo ponad stukonnego potwora będziesz jeździł zachowawczo. Nie będziesz mocno odkręcał na zakręcie, nie będziesz hamował ani przyspieszał na 100 % możliwości maszyny. Wytworzy to w Tobie złe nawyki. Nie będziesz w stanie uświadomić sobie granic możliwości swoich ani motocykla. Jeśli masz trochę kasy i chcesz nauczyć się jeździć dobrze motocyklem, to zacznij od jakiegoś nakeda lub jeszcze lepiej czegoś nadającego się do wjechania w lekki chociaż teren. Motocykl powinien mieć 40-60 KM i najlepiej dwa cylindry. Taki motocykl pozwoli Ci na zorientowanie się czego tak naprawdę szukasz oraz, co ważniejsze, porządnie nauczysz się panowania nad pojazdem na dwóch kołach.

Pozdrawiam i życzę udanego wyboru.

hikor

[sabestian]

markus117, jest jeszcze jedna rzecz, chyba najważniejsza, a nikt o tym nie wspomniał. Chodzi mi o satysfakcję z jazdy.

 

Jak będziesz pięknie śmigał na swoim GSXRze, wykorzystując moto tak, jak zostało do tego stworzone, pięknie i bez strachu serfując przez zakręty, mając 99,99% kontroli nad sprzętem, to zapewniam Cię, że do domu wrócisz uchachany zdecydowanie szerzej niż jadąc na swoim tysiaku, którego nie boi się używać zgodnie z przeznaczeniem 10% jego posiadaczy. A co dopiero początkujący. Tyle. Wspieram Cię szeroko, ale odpuść wariackie sprzęty, bo po prostu nie będziesz miał radochy z jazdy. Ament jak mawia moja babcia.

[joniec]

Twoja sprawa jeśli chcesz kupic jak piszesz to kup ale poczytaj sobie opinie kilku osób tu piszących i pomysl dlaczego tak piszą. R1 to naprawde ładny motocykl ale na pierwszy motocykl poprostu sie nie nadaje. Bedąc kiedyś u dilera Yamahy, sprzedawca pokazał mi R1 która miała przejechane 273 km i była do sprzedania, okazało sie, że kupił ją facet który miał ponad 50 lat przejechał się pare kilometrów i oddał ją do dilera tracać na tym kilka tysięcy. Facet dorosły poważny przy oddawaniu powiedział, że to jest za mocny motocykl. Nikt ci tu niechce zrzędzić ale poczytaj sobie odpowiedzi, zastanów sie i kup sobie na początek jakąs 500 może GS, póżniej 600 i powoli dojdziesz do 1000 majać juz odpowiednie umiejętności i doświadczenie.

 

Pozdrawiam

Joniec