problem ze scotoilerem

[dudek146]

Witam!

Zrobiłem sobie ostatnio scotoiler (z zaworem elektromagnetycznym podłączonym do świateł) i co prawda spełnia on swoje zadanie gdyby nie małe ale.

Chodzi mi głównie o to że gdy wyłączę scotoiler to olej zebrany w końcowych rurkach i tak wykapuje jeszcze przez dłuższy czas, zostawiając przy tym pokaźną plamę oleju (mój Junak takich plam nie zostawiał). A przecież gdy np. wsadzimy rurkę do wody i od góry zatkamy palcem to woda się nie wylewa, olej jest gęściejszy więc myślałem że nie będzie kapało a tu lipa…

Może posiadacze scotoilerów podpowiedzą mi coś, czy np. średnica i kąt pochylenia rurek doprowadzających ma znaczenie (ja mam około1,5 mm średnicy - wcześniej były 2mm)

I jeszcze jedno – z rurek lecą strasznie duże krople, na postoju to nie przeszkadza ale w czasie jazdy spora część oleju w momencie zetknięcia z rozpędzonym łańcuchem rozbryzguje się na boki (nie zależy to od średnicy rurek – tłumaczę to sobie tak: olej jest gęsty i żeby kropla oderwała się od rurki to musi pokonać większe siły przyciągania międzycząsteczkowego ) może jest jakiś sposób na to by krople były mniejsze? – wtedy zabrudzenie felgi i opony na pewno byłoby mniejsze.

[thefex]

dodaj do oleju cos, co zmniejszy napiecie powierzchniowe.. szkolnym przykladem sa detergenty... ale moze sproboj ten olej rozrobic z nafta.. a nie mozesz zrobic tak, zeby rurka minimalnie szurala po lancuchu? wtedy kropla nigdy by nie powstala, bo jej zalazek zawsze zostalby zlizywany przez lancuch

[dudek146]

Problem kropel rozwiązałem tak że zbliżyłem wyloty rurek maksymalnie do łańcucha i zębatki. Ale za to pozostaje problem kapania po wyłączeniu… czy w waszych urządzeniach też tak macie? może jest na to sposób zrobienie czegoś w rodzaju "syfonu" albo coś…

[wojtasik]

witam,

 

...tu masz linka z instrukcja motazu scottoiler'a:

http://www.scottoiler.com/userfiles/file/i...ns/45_CB500.pdf

...zwroc uwage na podawanie oleju (ostatnie 2 fotki w tym pdf-ie)... nie podajesz bezposrednio na lancuch tylko na tarcze kola zebatego - jak zalecaja pozycja podajnika pomiedzy 6 a 7 godzina i podczas jazdy tzw. sila 'odsrodkowa' juz zajmie sie rozprowadzeniem oleju po lancuchu... to pownno rowniez pomoc na problem 'duzych kropel'...

...co do cieknacego oleju przy zamknietym zaworze... nie ma bata, musi byc jakas nieszczelnosc i uklad lyka gdzies powietrze - moze zawor sie nie domyka albo rurki za zaworem maja jakies pekniecie...

 

...ja osobiscie uzywam 'firmowego' scottoilera (takiego jak w instrukcji)... i musze powiedziec... genialne urzadzenie... jednakze obarzczone dosc duza wada - CENA (ale mam nadzieje ze zamortyzuje sie ona podczas wymiany/wymian zestawu napedowego)... no i jednak troche syfi... najdziwniejsze ze na rejestracje :D ktora umieszczona jest normalnie z tylu na blotniku... duzo wyzej i dalej niz zebatka biorcza... jednak niewielka to cena za ciagle i permanentnie nasmarowany uklad napedowy :P ....wlasciwie to zapomnialem co to smarowanie lancucha. w v-stomie (wczesniej nie mialem tego problemu :D ) robilem to tylko raz - jak jeszcze nie mialem olejarki... teraz pozostaje tylko, od czasu do czasu, naciaganie lancucha i mycie nafta...

 

pozdr,

w

[dudek146]

dzięki za pdf-a upewił mnie tylko że robię wszystko jak należy, no może mój wygląda trochę mniej profesjonalniem, powiem więcej - paskudnie – ale to wersja testowa :D .

Sprawdzę jeszcze szczelność układu może faktycznie gdzieś łapie powietrze…