Skocz do zawartości

Royal Enfield


Gość Kigam
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

wiem ze temat byl juz poruszny na forum ale wciaz czuje glód informacji wart nie warto psuje sie cos w tym ? powiem ze lubie klasyki ale lubie tez dalekie podrozowanie niekoniecznei we 2 chodz czasami sie zdazy moto chce na kredyt w sumei rata po 350 zl za moto juz po tuningu (tym za 35tys zl ) i w najdrozszej wersji to chyba warto ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapytaj Dyzia.

Lub poszukaj na forum gdzie wiele i ciekawie na temat swojej przygody z Enfieldem napisał.

Jeszcze niedawno miał do sprzedania swojego Enfielda (z nieseryjnymi dodatkami.) Zdjęcie oglądałem w albumie - ale nie wiem czy sprawa jest dalej aktualna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Anonymous

juz sprzedal, ale napewno sporo sie od niego dowiesz n/t enfielda, ja jednak polecalbym Ci kawasaki W650, jest to z wygladu Triumph z lat 60, a technika japonska i moc tez odpowiednia, z tego co pamietam kolo 50 KM. enfield troche za slaby, no chyba ze chcesz podrozowac najdalej do 30 km.

a wyglada to tak:

 

00w65005.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to co bylo na forum jak napisalem juz wiem  :D umiem korzystac z wyszukiwarki :D ja po prostu chce jeszcze wiecej info i opini :D

To zadaj konkretne pytania (chetnie odpowiem 8) 8))

Na pytanie czy nadaje się na dalsze podróże? - odpowiem tak:

W sposób ograniczony. Na samotne wyjazdy z niewielką ilością kilometrów - jak najbardziej. Da się spokojnie załadować, miła wygodna pozycja za kierownicą ale niestety "choroba wibracyjna" gwarantowana :D i w związku z tym trzeba robić dłuższe przystanki. W grupie do jazdy tylko z podobnymi maszynami. Pali mało :D :D i paliwa i oleju. Do podróży najlepszy byłby classic lu de lux. Najlżejsze i najprostsze i jednocześnie najbardziej zbliżone do oryginału - bo cafe racer ma dość niewygodną pozycję kierowcy.

Pytaj konkretnie to odpowiem. Najlepiej kupić używanego bo w miare tanio , a za resztę po prostu "ubrać"

Nowym właścicielem jest zresztą dryeti z forum o czym pisał.

Pozdro

Dyzio

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byl sprzedawany w Toronto przez jakies 2 lata. Jakosc porownywalna z rosyjskimi bokserami. Importer / dealer wycofal sie z interesu, bo stwierdzil ze znudzilo mu sie robic generalny przeglad polaczony z generalnym remontem kazdego nowo przyslanego egzemplarza w celu uzdatnienia go do jazdy i ew sprzedazy w warunkach kanadyjskich ( czytaj dla wymagajacego klienta).

Kupowany jako drugi czy trzeci motocykl w celach `caferacingowych` (od baru do baru), jako wabik na dziewczyny, czy obiekt konwersacji. Absolutnie nie nadaje sie jako codzienny srodek lokomocji, b.duzy spadek wartosci po zakupie i ciezki do sprzedania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

UPPS powoli zaczynacie mnie zniechecac szukam niezawodnego klasyka do turystyki jezdzil ktos ta podrasowana wersja ? podobno za 3,5 tys zl wyciagaja z niego 44 konie ciekawe jak z zywotnoscia i spalaniem takeij podkreconej jednostki ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

UPPS powoli zaczynacie mnie zniechecac szukam niezawodnego klasyka do turystyki  jezdzil ktos ta podrasowana wersja ? podobno za 3,5 tys zl wyciagaja z niego 44 konie ciekawe jak z zywotnoscia  i spalaniem takeij podkreconej jednostki ?

Cześć!

Jeszcze raz - do praawdziwej turystyki sie nie nadaje. Niestety :cry: Podkręcenie ma sens w modelu "cafe racer" ale niestety wiotka ramę i kiepskie hamulce (nawet w tym modelu z tarczówką). konstrukcja ramy i zawieszenia powoduje, że podwyższane mocy nie ma sensu, a koszt jest naprawdę duży. Tak jak pisałem wcześniej dla mnie największy sens ma kupno klasycznego modelu - taniej kupisz, łatwiej sprzedasz (chociaż raczej myśl o tym motocyklu jak o małżeństwie :D :D )

Pozdro

Dyzio

P.S. Za ta samą cenę masz trochę używaną CB750 (niestety Triumph Bonneville nawet z początku produkcji nowego to około 24 tys. PLN, Kawasaki W650 to około16-18 tys.pln)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

UPPS powoli zaczynacie mnie zniechecac szukam niezawodnego klasyka do turystyki jezdzil ktos ta podrasowana wersja ?

 

*** Niezawodny klasyk do turystyki to jest wlasnie twoje GS 550 - moze nie model T, ale ten GS to najbardziej niezawodny i odporny na glupote japonski motocykl. Jest rowniez na tyle duzy i ciezki ze moze sluzyc jako dobra baza do turystyki w 2 osoby, nie mowiac o jednej. Twoje poszukiwania przypominaja opowiesc o farmerzez australijskim, ktory cale zycie marzyl o znalezieniu zlota, wiec sprzedal farme i przez 20 lat bezskutecznie tego zlota poszukiwal. W koncu zniechecony wrocil w swoje stare strony by stwierdzic ze nowy wlasciciel znalazl zloto w strumieniu przeplywajacym przez jego byla farme i zrobil na nim fortune.

Zamiast porzadnie zrobic swoj motocykl i miec przyjemnosc z jazdy ty chcesz wywalic kupe pieniedzy na jakies hinduskie g...o, ktore obok prawdziwego Royal Enfielda nawet nie lezalo i oprocz nazwy i ogolnych ksztaltow nie ma nic z nim wspolnego.

Druga sprawa to twoja wiara ze mozesz traktowac jakiegokolwiek weterana ( RE to konstrukcja z wczesnych lat 30 tych ) jako `niezawodnego turystyka` - wbij sobie do glowy ze wszystko co jezdzilo przed stara japonia, szczegolnie w angielskim wykonaniu bylo tak daleko od niezawodnosci jak Wwa od Pekinu. Najblizej `niezawodnosci`w wykonaniu i rozumieniu do ktorego przyzwyczaily nas motocykle japonskie byly produkty firmy BMW - tak ze jesli masz sporo kasy do wyrzucenia to mozesz sie rozgladnac za jakims R60, R68, R69 i bedziesz mial w miare niezawodnego turystyka i bedziesz `inny` niz reszta towarzystwa. Ale ta opcja ma oczywiscie swoja cene.

Bedac na twoim miejscu uzylbym 1/4 kasy ktora chcesz wydac na Enfielda do odbudowania twego GS, uzywajac orginalnych czesci i dobrego mechanika i wierz mi otrzymasz motocykl do ktorego Enfield pod wzgledem mocy, prowadzenia, komfortu czy niezawodnosci nigdy sie nawet nie zblizy, chocby mial niewiadomo jaki zestaw rasujacy, kupiony za niewiadomo jak duze pieniadze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

GS  juz sprzedalem :D  poza tym  gs pali kolo 7 litrow  (i tyle podaje instrukcja!!)

 

*** No to popelniles blad sprzedajac go, a po drugie w jakiej instrukcji widziales podane zuzycie paliwa ???

Bo ja w zadnej instrukcji takich danych nie widzialem a troche ich w swoim zyciu przeczytalem. Poza tym jezeli boli cie spalanie moto w wys.7l / 100 km, a nie boli wydawanie 350 zl / m-c przez niewiadomo ile miesiecy zeby splacic cene motocykla z procentem oplaty kredytowej + wszystkie materialy eksploatacyjne niezbedne do jazdy to ja tu czegos nie rozumiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

spalanie podczas jazdy miesznaej , w trasie duzo mniej najnizej spalil mi 4,8 l przy 80-120 km/h spalanie podawane przez producenta hmm no mam 2 skiazki serwisowe do neij i w obu tak samo stoi poza tym w tescie w "MOTOCYKLU" tez napisalo cos kolo czy ponad 7

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do tematu wydaje mi się, że kupno Enfielda do turystyki za tą cenę nie ma sensu - chyba, że w większości będą to wyjazdy "cafe-racerowe". Trasa powyżej 300 km będzie koszmarem zmęczenia :D Jak chcesz Enfielda to raczej kup używanego (chociaż nie będzie to łatwe).

Powodzenia i pozdro.

Dyzio

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...