Hubert Opublikowano 31 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2006 (edytowane) Jest pomysł (już w stadium realizacji) wyjazdu dwudniowego na polską linię obrony na południu koło Bielska. Niby kilometrów dużo (bo wyjdzie z 1000 w dwa dni, ale sporo łażenia i trafi sie trochę szutrów. Liczba uczestników ograniczona do 4 - 5, więc decyduje kolejność zgłoszeń. A oto plan Wyjazd w sobotę, 17 czerwca ok. 5.00 rano. Dojazd do Węgierskiej Górki ok. 10.00. Obiektów w okolicach W.G. jest 5 (praktycznie 4, bo na 1 stoi dom), w 1 jest muzeum. Potem trzeba sie przeturlać do Krzyżowej (3 obiekty) i Przyborowa (2 obiekty). O ile pierwsze są nawet zaznaczone na mapie turystycznej, to odcinek Krzyżowa-Przyborów trzeba odnaleźć wg schematu jaki ma Hun. Po południu przejazd na nocleg do Krzyżowej, browar, grill, lulu. Rano obiekty Krzyżowej, potem krótki przejazd do Przyborowa i reszta obiektow. Powrót 18 czerwca (niedziela) w godzinach wieczornych (niestety trochę w korkach z uwagi na powroty z długiego weekendu, choć bardziej grożą od północnej strony Warszawy). Z Janek (miejsce spotkania: zjazd na Komorów przed Jankami) do W.G. jest 360 km. Cały czas dwupasmówka, więc trzymając 120 na liczniku i tankując raz za Częstochową (po 220 km, stacja Auchan, najtańsza benzyna) powinniśmy sie zmieścić w 4 godz. Ktoś chętny na wyjazd dla 'twardzieli"? :icon_twisted: Hubert Edytowane 31 Maja 2006 przez Hubert Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piocho Opublikowano 31 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2006 A dlaczego ilosc miejsc jest ograniczona? Chodzi o nocleg? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hubert Opublikowano 31 Maja 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2006 Dokładnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hun996 Opublikowano 31 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2006 Z noclegiem celujemy w agroturystykę; zamknięte podwórko, miejsce na ognisko/grill . Bierzemy śpiwory i nie płacimy wtedy za pościel w wyrze.Mam namiary na kwatery w Krzyżowej. W sobotę zadzwonię żeby zaklepać miejsca bo to jest weekend 4-dniowy. Rejon nieturystyczny bo tych obiektów nie ma na żadnej mapie, nie to co w W.G.Plan był na 3 dni ale w piątek Wódz pracuje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hubert Opublikowano 4 Czerwca 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2006 Skład nam się powiększył. Na sobotnim bajzlu namówiłem jeszcze Berna, więc jedziemy we trzech.H Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Bern Opublikowano 4 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2006 Jedziemy we czworo, bo i moja Pani zgłosiła akces jako, że nie pracuje wtedy w sobotę. Mam nadzieje, że nie będzie to w niczym przeszkadzało. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hun996 Opublikowano 5 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2006 (edytowane) To co: wyjazd w piątek po południu?Hubert zadeklarował się zabandytować do Arbait'u. Ja mam 4 dni wolne. :eek: :flesje: :buttrock: Rozumiem że mam zaklepać jeszcze pokój dwuosobowy. Pytanie tylko czy na dwa noclegi czy jeden. Chociaż mamy zarezerwowany pokój 3-osobowy. Przecież się zmieścimy :flesje: Można poszerzyć plan wycieczki, bo musimy przejechać przez Bielsko-Białą. Tam mamy fragment umocnień ŚOW- tuż obok trasy. Bern, zmień avatar bo wprowadza w błąd. Edytowane 5 Czerwca 2006 przez Hun996 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piocho Opublikowano 5 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2006 Bern widze, ze szybko wcieliles slowo w czyn - i oto Bandit jest. Pozdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Bern Opublikowano 16 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2006 Wszystko jest i właśnie dziś po południu śmigam wraz z Hubertem i Hunem w okolice Węgierskiej Górki. Myślę, że będzie miło w zacnym towarzystwie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piocho Opublikowano 16 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2006 No to dobrej zabawy. Ja niestety nauka, ale odrobina przyjemnosci nacodzien tez sie znajdzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hun996 Opublikowano 19 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 19 Czerwca 2006 Zabawa była niezła, aczkolwiek męcząca. Sam dojazd we wściekłym upale zmęczył nas okrutnie. Mijany wyświetlacz gdzieś na "1" pokazywał temp. asfaltu 40°C. Jeden postój na żarcie, jeden na tankowanie, jeden już w Krzyżowej na zakup śniadania. W sobotę rano atak pieszy na schrony w Krzyżowej zakończony pełnym sukcesem. Potem przejazd do Przyborowa i następny obiekt zaliczony. Drugi schron w Przyborowie zamknięty na terenie prywatnej posesji, a właściciela nie było.Potem przejazd do Węgierskiej Górki z przerwą "burzową" Wbrew oczekiwaniom schron Wędrowiec był otwarty (muzeum) i mogliśmy porozmawiać z "kustoszem" o kilku szczegółach technicznych schronów a z naocznym świadkiem o historii walk w tym miejscu. Dalszy etap wycieczki to dojazd do dwóch zniszczonych schronów, gdzie doprowadzili nas dwaj miejscowi chłopcy. Żeby pokazać jacy to okrutni motocykliści przyjechali podziękowaliśmy im za odwagę dając kasę na lody.Ostatni schron okazał się znajdować za płotem u PGR-a, do którego doprowadził nas Bern.Powrót do Krzyżowej, tym razem już na mokro i obiado-kolacja w jedynym lokalu ze wspaniałymi pstrągami i browarem we wspaniałej cenie.Niedziela to powrót. Zaliczyliśmy Górę Żar i Przełęcz na Kolibce. Ładny kawałek drogi z winklami, niestety zawalonymi piachem i kamieniami z powodu gwałtownych burz. Jazda "jedynką" i "ósemką" bez atrakcji, no może jeden wóz pełen lasek oderwał nasz wzrok od asfaltu.Konfrontacja szosowa wykazała że viadro dotrzymuje na trasie bandziorom, aczkolwiek swój łańcuch potraktowało okrutnie. Za to bandziory nie dorównały wygodą. Stójka bez trzymanki, machanie rękami i nogami na mijane samochody to tylko niewielka część z akrobacji wyczynianych przez Berna i Huberta.To wady dalekiego, szybkiego przelotu. Ot i tyle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hubert Opublikowano 20 Czerwca 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Czerwca 2006 Moje 4 litery wymagały po powrocie ostrego masażu, a i tak musiałem spać na boku :lapad: Figury rzeczywiście ćwiczyliśmy przednie! Chciałbym widzieć miny gości w puszkach, przed którymi kręciliśmy tyłkami ;) Ale było warto! Każdy schron inny, doskonale wpasowany w teren. Nietypowe, duze, dobrze zachowane, niezaśmiecone. Obecnie część zarośnięta, tak, że przechodziliśmy zaledwie kilka metrów od tych skubańców i nie zauważylismy ich. System łączności optycznej pomiędzy poszczególnymi schronami po prostu rewelacyjny! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.