Ateny- motocyklowa BANIA..

[zdano]

Ostatnio byłem w Atenach.zaraz po wjechaniu uświadomilem sobie ze jestem w motocyklowym raju:

na ulicach 60% pojazdow to motocykle, 60%motocykli to enduro, caly rok pogoda za***bista, morze, gory... Juz w Dublinie widzialem sporo motocykli,ale tu to jest naprawde niezla bania.Pierwszego dnia starsza babcie na XT'ku....co wiecej nie maja obowiazku jazdy w kaskach co czyni widok ateńskiej ulicy jeszcze bardziej "moto-przyjemnym" dla oka.Jesli sobie to porownam z nasza rzeczywistoscia to...kiepsko :buttrock: .

Zna ktoś podobne przyjemne miejsca do zycia ??

[drogowiec]

Wbrew pozorom w Grecji JEST obowiązek jazdy w kasku. Tyle, że nikt go nie przestrzega......

 

Pozdrówka

[Storm007]

co wiecej nie maja obowiazku jazdy w kaskach co czyni widok ateńskiej ulicy jeszcze bardziej

 

W miastach Policja grecka przymyka oko na jazde bez kasku. Po za obszarem zabudowanym badz pewien ze delikwentow bez kasku zaraz dopadnie kontrola drogowa - sprawdzone osobiscie...

[ukasz]

W Grecji byłem kilka lat temu, w Atenach także - oprócz świetnych warunków do jazdy, najbardziej urzekła mnie tamtejsza kultura jazdy - zdaje się, że na kodeks drogowy wszyscy - włącznie z policją - patrzą tam z przymrużeniem oka. I co najważniejsze - nikt się nie wścieka. Ludzie stoją spokojnie w korkach na ulicy zatarasowanej samochodem przez kogoś, kto najzwyczajniej w świecie zostawił furę na środku i poszedł do sklepu po coś do picia. Na dodatek obok zatrzymuje się radiowóz, ale wcale nie po to,żeby wlepić mandat, tylko pan policjant także musi do sklepu :biggrin: Takie scenki tam widziałem spacerując po mieście :D

 

Poza Grecją bardzo podobny klimat jest we Włoszech - dużo motocykli i totalna olewka przepisów drogowych.

 

W tym roku lecę na Kretę, chcę tam wynająć moto i śmigać, mam nadzieję, że tam zakosztuję trochę tego "motocyklowego raju" ;)

 

Szkoda,że u nas klimat taki, jaki jest...

 

pozdro!