Skocz do zawartości

Odmowa przyjęcia mandatu POMOCY


Rekomendowane odpowiedzi

Coż ja dam tak radę: nie złapali Cię za rękę to sobie mogą... Podpisywałeś coś? Jakiś protokół? Jeżeli nie wez dobrego kumpla (ew tate)- w of wersji jechał z Toba - wjechaliscie na burgera po jakims czasie zjawila sie policja- jezeli bylo tak jak pisales to mogą Cie jedynie cmoknąć w .... WAŻNE BARDZO jest zebyś się zjawil natomiast na rozprawie. Oni na pewno tam beda wiec jezeli to olejesz to na bank oni wygraja. Mój kumpel jechał furą i cywilny patrol (jakis tam) chcial mu dac mandat za nieprawidlowe skrecanie. Kolo ni przyjal. Fakt był zakaz - tyle ze sie tyczyl ( troche to ciezko wytlumaczyc)- moze tak- dwa skrety w lewo- znak zakazu-wiec tyczy sie pierwszego- jego zgarneli za drugi. Sad grodzki. Kolo machnal zdjecia miejsca i 4 godzin przejezdzajacych aut i bylo po sprawie-a blue boys dostali porade by lepiej sie przygladac- i tu było bardzo zabawnie:D

 

Oczywiście można się tak bawić jezeli nie było np video radaru i cie nie nagrali wczesniej- bo na zasadzie ze " my cie widzielismy wczesniesniej i Cie pamietamy to i kaczora mozna posadzić"- nie pisze którego bo i mnie posadzą:D

Edytowane przez prosiak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jeszcze jedna bardzo ważna rzecz. Mam tą całą rozmowę nagraną na telefon komórkowy. Treść tej rozmowy wklejam poniżej. Jest to przepisane dokładnie słowo w słowo tak jak jest nagrane. Powiedzcie proszę czy to byłoby pomocne. I jeszcze jedna kwestia. Czy gdybym szedł na całość to czy oni mogą (tzn jasne ze mogą ale czy tak zrobią) że zwrócą się do właściciela stacji benzynowej o nagranie wideo?

 

Policjant: Nie wolno z tej strony wie pan o tym. Na ??słowo?? dyskusji, że to nie pan to nawet nie dyskutujmy bo to pan pół minuty temu pan skręcił, nie ma o czym dyskutować. Myśmy jechali z przeciwnej strony tylko mi się nie chciało jechać. ??Wtedy?? też pan wyjeżdżał i wszystko w temacie. I akurat tak się stało, to że pan wyjechał za minutę. A jak pan nie wiesz skąd pan żeś jechał to … (nie mogę tego zrozumieć) w tym wieku.

Ja: Ale to co pan proponuje?

P: 350 zł mandaciku, 6 pkt. karnych.

Ja: Ale nie czy ma pan gdzieś spisane, że to była moja rejestracja?

P: Nieeee ja pana widziałem po prostu. Chwile temu.

Ja: No ale widzi pan chwile temu, chwila to też jest jakiś tam okres.

P: Nie mamy na temat tego czy pan popełnił wykroczenie czy nie to proszę pana to nie mamy o czym dyskutować.

Ja: No ale nie no spisał pan, zapisał gdzieś moją rejestrację? Ale gdybym stał tam też nie wiem godzinę to też byłby pan pewien, że to ja byłem.

P: Oczywiście.

Ja: A jak pan by to stwierdził?

P: To już moja sprawa. Imię ojca?

Ja: Podaję imię.

P: I jaka decyzja?

Ja: No ale niech mi pan pokaże, że mnie pan spisał, rzeczywiście ten numer rejestracyjny i że to na pewno byłem ja. Bo wie pan Punto to jeździ tutaj …(urwane zdanie w domyśle od cholery).

.

.

. Spisywanie adresu

.

.

P: Jaka decyzja kierowniku?

Ja: No ale jaka może być decyzja?

P: Czy przyjmuje pan mandat czy też odmawia. Jeżeli pan odmawia kieruje wniosek do sądu.

Ja: No ale no jak mi teraz to udowodni, że to ja byłem? Nic pan, przyznaje pan, że nie spisał pan żadnego numeru rejestracyjnego.

P: Gdzie jak ja (prowadziłem albo spisywałem – nie mogę zrozumieć) pół minuty temu samochód Hyundai-a innego, podjechał pan na stacje i wrócił się pan pod Maka i wrócił się pan. Wszystko.

Ja: No ale widzi pan to jest tak jak z kamerami, równie dobrze … (przerwał zdanie)

P: Panie widzisz pan jak byś był pan normalny człowiek to by była inna dyskusja. Ale żeś pan jest taki, a nie inny.

Ja: No ale co by pan mógł zaproponować?

P: No ja proponuje mandat.

Ja: No ale w jakiej wysokości?

P: No takiej jak mówiłem.

Ja: No ale widzi pan dla mnie to jest tak dużo, że…

P: To nie trzeba jeździć tak po wariacku. Zgadza się?

Ja: Nic nie było po wariacku.

P: Dobra słucham decyzji.

Ja: No nie to jest za duża kwota także.

P: Taki jest taryfikator, to nie jest to, że ja wymyślam tylko taryfikator.

Ja: No ale tak czy inaczej wie pan … (urwane)

P: W tym miejscu przewiduje…

Ja: Nie spisał pan ani rejestracji ani nic

P: Ale proszę pana nie dyskutujmy

Ja: Jest tu taki punkt, że jeździ tu dużo aut.

P: No dobrze, bardzo dobrze pomyliłem się na pewno. ( z ironią) Słucham decyzji? Wioseczek? Dobra, kierujemy wniosek do sądu.

Ja: Ale też proszę zapisać, że nie spisał pan żadnych danych, nic. Proszę to wyraźnie napisać.

P: To proszę pana się pan myli jak (jakiś bełkot).

Ja: No ale nie, mówił pan przed chwila, że pan nie spisał żadnej rejestracji.

P: Ja nic takiego nie mówiłem. Kto panu tak powiedział. Pan tak twierdzi.

Ja: Pytałem się, czy pan spisał jakąś rejestrację, pan powiedział nie.

P: Nie odpowiedziałem nic.

Ja: Pan powiedział … (urwane)

P: Dobrze nie kłóćmy się kierowniku, nie kłóćmy się na temat jakichś gówien.

Ja: Ale to nie jest dla mnie gówno.

P: Przyjmuje pan mandat czy nie?

Ja: Proszę pana takich samochodów jest dużo, a pan sobie zatrzymał akurat mnie bo ja wyjeżdżałem.

P: Przyjmuje pan mandat czy nie?

Ja: A takich Punto to stoi w kolejce pewnie kilka.

P: podjechać tam czy stoi chociaż jedno takie Punto?

Ja: Teraz to już minęła chwila i mogli odjechać.

P: Ja widziałem pana twarz pół minuty temu.

Ja: A jak pan mógł mnie widzieć jak ja jechałem z tamtej strony?

P: Ja też jechałem z tamtej strony no. Czyli robimy wioseczek tak? Bo ja się pytam bo będzie pan karany przez sąd, to informuje.

Ja: Ale jak pan coś takiego mówi, że wie pan, pan sobie widział to czemu mnie pan od razu nie zatrzymał?

P: Bo panie spieszyłem się gdzie indziej, nie miałem czasu.

Ja: No widzi pan „spieszyłem się” to mógł być równie dobrze ktoś inny.

P: Ale odpuściliśmy bo miałem jechać gdzie indziej ale powiedział, że mamy już nie jechać dlatego nie pojechałem. ]

Ja: Ale tak czy inaczej nie jest pan 100% pewien, że to ja.

P: Ja jestem akurat pewien.

Ja: Widzi pan nie ma żadnych dowodów na to. Nie ma pan rejestracji nie ma nic.

P: Panie no pójdziesz pan do sądu, powiesz że nie mam dowodu no. Dobra to wszystko. Czyli wniosek do sądu. Przyjdzie wezwano, stawi się pan na komisariacie, zostanie pan przesłuchany w charakterze sprawcy wykroczenia i zostanie tylko, że już jeżeli pan przyjdzie juz nie będzie możliwości wypisania mandatu. Choćby się pan przyznał do popełnionego wykroczenia.

Ja: Nie ma się do czego przyznawać bo to nie byłem ja.

P: No to dobrze.

Ja: No ale proszę powiedzieć spisał pan rejestrację, widział pan tą rejestrację?

P: Ja pana widziałem, a nie rejestracje.

Ja: A panie widzi pan takich samochodów Punto to jeździ ze sto.

P: dobra do widzenia.

Ja: Do widzenia.

 

 

Czas rozmowy 5:42 min.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba już czas na moja ocenę sprawy.

Co do tego ze popełniłes wykroczenie nie ma chyba nikt wątpliwosci. Istotne jest to jak sprawa sie zakończy.

Rozmowa którą baaaardzo wnikliwie przczytałem ( chyba ze 4 razy he he ) zdecydowanie nie nadaje się jako dowód do Sądu. Przede wszystkim dowody takowe nie sa przyjmowane , a po drugie ewidentnie widac , że starasz się wmówić gliniarzowi , ze to nie Ty. Tłumaczenie , że moze to był inny pojazd jest mało przekonywujące. Ponadto Policjant nie musi podawac Ci Twojego nr rejestracyjnego. Opiera sie na tym co widział , a z odległości kilkudziesieciu metrów nie zawsze można spisac rejestrację.

Wersja gliniarzy będzie logiczna , a Twoje tłumaczenie niestety nie.

Gdybanie , czy był w tym czasie jakiś inny samochód ( Punto ) mija sie z celem. Widac było ze popełnione zostało wykroczenie , a Twoje autko było w miejscu wykroczenia.

Reasumując - jest wysoce prawdopodobne , ze zostaniesz ukarany grzywna w wysokosci proponowanego mandatu .Dojdą do tego koszty sprawy, Twój czas i nerwy. Z praktyki wiem , ze gdybyś sie przyznał gliniarzowi od razu i zaraz potem poprosił o znizenie kwoty mandatu , to mógłbys dostac nawet 100 zł. I tyle. Jesli Policjant ma wątpliwosci co do sprawstwa , to zwykle odpuszcza.Ale jesli jest pewien swego , to będzie ciagnał sprawę do końca.

Idz na komendę , walnij sie w piersi i poproś o niższy mandat , bo na 350 Cie nie stać. Nawet jesli wniosek do sadu pójdzie , to nie z powodu Twojej " krnąbrnej "postawy ,ale dlatego , że nie możesz tak wysokiej grzywny zapłacić.

W razie jakichs innych wątpliwosci łap mnie na PW.

Pozdro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak czy siak, zaplacisz te350 zeta, ja nieprzyjalem mandatu, po 2 miesiacach przyszlo z sadu pisemko, ze zostalem winien i sad podtrzymuje kare w wysokosci ***zlotych, i teraz jakbym chcial sie odwolywac to mam kierowac sprawe do sadu, wiec bede sie klucil z sedzia, a nie z panem milicjantem....

 

nawet niemialem okazji przedstwic mojego zdania w tej sprawie...

 

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po 2 miesiacach przyszlo z sadu pisemko, ze zostalem winien i sad podtrzymuje kare w wysokosci ***zlotych, i teraz jakbym chcial sie odwolywac to mam kierowac sprawe do sadu,

 

 

Albo ostro sciemniasz, albo:

- ukrywales sie i nie odbierales wezwan sadowych

- podpisales wniosek o ukaranie bez przeprowadzania rozprawy

 

Nie ma takiej mozliwosci, aby tak sad sobie sam bez zadnej rozprawy uznal Cie za winnego.

Pomijam tez kwestie wieku - jesli faktycznie masz 16 lat to conajwyzej lanie pasem w tylek lub nagana przed sadem dla nieletnich.

Potrzebujesz bezpłatnej pomocy prawnej? - Forum Prawnicze zaprasza - ]http://forumprawnicze.info/wykroczenia-i-prawo-drogowe-f10/]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo ostro sciemniasz, albo:

- ukrywales sie i nie odbierales wezwan sadowych

- podpisales wniosek o ukaranie bez przeprowadzania rozprawy

 

Nie ma takiej mozliwosci, aby tak sad sobie sam bez zadnej rozprawy uznal Cie za winnego.

Pomijam tez kwestie wieku - jesli faktycznie masz 16 lat to conajwyzej lanie pasem w tylek lub nagana przed sadem dla nieletnich.

 

 

dgree chyba ma racje. Mojemu kumplowi też przyszedł do domu od razu wyrok. Napisane było że sprawa została rozpatrzona zaocznie i sąd uznał jego wine. Przysługiwało mu od tego odwołanie w ciągu 14 dni. Jeżeli by się odwołał to wtedy byłaby prawdopodobnie rozprawa. Tez był wcześniej wzywany na komende w celu złożenia wyjaśnień czy jak to się tam nazywa i myślał że przyjdzie wezwanie do sądu a tu zonk, przyszedł od razu wyrok. Co za kraj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...