Jazda za ciężarówką może być całkiem niebezpieczna.

[koniaczek]

Stalem wczoraj za pomoca drodowa (lawetą) na ktorej byl jakis samochod. Stanalem 1,5 m za nim i czekam, on wsteczny i od razu rura do tylu :icon_twisted: troche sie przerazilem jednak dzieki tym 1,5 metra udalo mi sie ruszyc i ominac go zanim wjechal na miejsce w ktorym stalem :) . Okazalo sie ze stanal za niedzialajacą furgonetka i postanowil ja tak szybko i niepostrzezenie ominac.

Przemyslenia:

 

- ZACHOWAC ODSTĘP

- Dobrze ze mialem wbitą jedynke bo bym sie nie wyrobil zabrakloby mi te 0,5 sekundy

- ja pier***e, co za baran, jak sie nie widzi gdzie sie jedzie to mozna wyjsc i zobaczyc ;)

[awful]

przedwczoraj jechałem za ciezarówką złomiarzy(wywrotka) z na samym szczycie, na końcu niepewnie chwiała się niezabezpieczona beczka po smole...oczywiście pełna jakiegoś żelastwa...

 

zwiększyłem dystans i trzymałem się z dala dopóki nasze drogi sie nie rozeszły... mam nadzieje,ze nikt tym nie oberwał...

[Majusz]

Jesli ciężarówka ma z tyło bliźniaki<podwójne koła> to przestrzegam przed kamieniami które bardzo często dostaja sie miedzy dwie opony i po jakimś czasie zostaja wystrzelone jak z procy. Ojciec jeździ cieżarówką i opowiadał jak to takie kamienie stłukły przednie szyby w samochodach jadacych z tyłu. nawet niechce wiedziec jakie były by skutki gdyby taki kamien trafił w motonite... :D

Jeśli zauważycie ze cos siedzi miedzy kołami jadac za ciezarówka to spieprzajcie jak najszybciej, czy to puszką czy tym bardziej moto...

pozdro :D