MOTOMAR Opublikowano 25 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 25 Kwietnia 2006 Tylko, że w opisywanym zajściu /R vs G/ niewidziałem aby ktoś kogoś wypychał ręką czy nogą /tak jak to miało w przypadku B vs R. Jescze raz twierdzę, że do opisywanego zdarzenia tak samo przyczynił się R /który szukając luki zaatakował w momencie gdy G taką lukę zostawił/ jak i G który zostawiając lukę w ostatnim momencie zorientował się i próbował zamknąć R/. W efekcie doszło do zderzenia zawodników /a z uwagi, że G był na zewnętrznej siłą rzeczy taki kontakt skutkował jego wypchnięciem/. I to wszystko. Cóż w opisywanym zdarzeniu mógł zrobić R, będąc zamykanym przez G /proszę dokładnie oglądnąć ten film/. Biorąc pod uwagę prędkość NIC /wg. mnie trochę przepałował ten zakręt, i gdyby G niepróbował na siłę Go zamknąć to właśnie On znalazłby się daleko na zewnętrznej części zakrętu, a wyścig wygrałby Sete. Natomiast co do zachowania zarówno Maxa jak i zachowania pewnego polskiego zawodnika w wyścigach skuterów opisywanego powyżej oba zdarzenia miały miejsce na prostych odcinkach toru, niebyły wynikiem walki, a tylko prostym złośliwym niesportowym zachowaniem. I o tyle o ile zdarzenie z wyścigów skuterów nie musi być znane ogółowi, o tyle zdarzenie Biaggi - Rossi powinno być znane obrońcom ducha czystej sportowej rywalizacji. A albo nie jest, albo jest znane i jest pomijane milczeniem /zgodnie z zasadą bij mistrza, i głeboko polską zawiścią i krytykanctwem wszystkich i wszystkiego co ponadprzeciętne /we wszystkich dziedzinach naszego życia/. No jak Panowie.PozdrawiamA.N. Ps I. Go VALE, GOOOOOOOOOOO !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Ps II. Go CASEY /Stoner/, GOOOOOOOOOOOOO !!!!!!!!!!!!!!!!Ps III. Go CHRIS /Vermulen/, GOOOOOOOOOOOO !!!!!!!!!!!!!!!!Ps IV. Go TROY /Baylis - SBK, GOOOOOOOOOOO !!!!!!!!!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Luka Opublikowano 26 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 26 Kwietnia 2006 Dla wszystkich popierających Vale w tej sytuacji. Po pierwsze było to omawiane na forum, zaraz po wyścigu, i mimo wszystko MotoGP raczej powinno pozostać sportem niekontaktowym. Po drugie, przestudiujcie ten tor i zastanówcie się nad optymalną linią przejazdu tego zakrętu. Sete wszedł szerzej, aby go zamknąć w połowie i przejechać równo, bez dużych różnic prędkości, a Vale jechał innym torem, ale nie udało mu się wyrzedzić Sete na wejściu i pewnie stąd to co się stało, ale nie zachował się fajnie, bo miał wszystko w dupie i cieszył się wygraną jakby nigdy nic! Pozdro Łukasz Cytuj _______________Przechowalnia motocykli i skuterów - Warszawa i okolice www.motozima.pl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
awful Opublikowano 26 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 26 Kwietnia 2006 (edytowane) nie jestem pewien czy jest tak jak mówi MOTOMAR: "Jescze raz twierdzę, że do opisywanego zdarzenia tak samo przyczynił się R /który szukając luki zaatakował w momencie gdy G taką lukę zostawił/ jak i G który zostawiając lukę w ostatnim momencie zorientował się i próbował zamknąć R/. W efekcie doszło do zderzenia zawodników /a z uwagi, że G był na zewnętrznej siłą rzeczy taki kontakt skutkował jego wypchnięciem/. I to wszystko. Cóż w opisywanym zdarzeniu mógł zrobić R, będąc zamykanym przez G /proszę dokładnie oglądnąć ten film/" poczatek spoko- ale gdyby g domykał zakret w trakcie, to wypchnąłby r (wbiłby go w asfalt), a to r wypchnął g z zakrętu z tego co pamiętam...ja to widzę tak- moze i obaj mieli się ku sobie, ale r uderzył w g znacznie mocniej , co więcej - w ogóle nie zrobiło to na nim wrażenia- spokojnie pojechał dalej-brak straty równowagi- zupełnie jakby się spodziewał tego uderzenia.... no i ostatnia sprawa: tak jak piszę Luka:r po zajsciu miał wszystko w nosie... nie pamiętam,zeby się chociaz obejrzał co z g... dopisze tutaj,bo nie chce pisać osobnego posta: nie widziałem akcji biaggi vs rossi,dlatego nie będę się wypowiadał.pzdr Edytowane 26 Kwietnia 2006 przez awful Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MOTOMAR Opublikowano 26 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 26 Kwietnia 2006 Po drugie, przestudiujcie ten tor i zastanówcie się nad optymalną linią przejazdu tego zakrętu. Sete wszedł szerzej, aby go zamknąć w połowie i przejechać równo, bez dużych różnic prędkości, a Vale jechał innym torem, ale nie udało mu się wyrzedzić Sete na wejściu i pewnie stąd to co się stało, ale nie zachował się fajnie, bo miał wszystko w dupie i cieszył się wygraną ja Zarówno jeden jak i drugi jechali różnymi torami. To prawda. Powiedzmy, że G jechał tym optymalnym dla jak najszybszego przejazdu zakrętu. Jednak w trakcie wyścigu często nad tym optymalnym torem jazdy górę bierze taktyka i odpowiednio do niej dostosowany tor przejazdu zakrętu /stąd np. znacznie gorsze czasy osiągane przez zawodników toczących bezposrednią walkę ze sobą np. o drugie/trzecie miejsce - podczas gdy nieatakowany przez nikogo lider jadąc optymalnym torem uzyskuje znacznie lepsze czasy i z zakrętu na zakręt powiększa przewagę. Podobnie było w tym przypadku. G starał się jechać optymalnie, R taktycznie. Jednak to G starając się w ostatniej chwili jechać taktycznie zacieśnił zakręt i praktycznie położył motocykl na motocykl R /jeszcze raz popatrzcie na ten film, w którym momencie obaj zaczynają wchodzić w zakręt - robią to niemal jednocześnie/ który nie mając innej możliwości uderzył w Niego. PozdrawiamA.N. Ps I. GO VALE, GOOOOOO!!!!!!!!!!!!!!Ps II. A co ze sprawą Rossi vs Biagi /co mają do powiedzenia w tym temacie Ci, którzy od kilku, a nawet kilkunastu lat śledzą wyścigi GP. Niepoprawne politycznie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość dr.Big Opublikowano 27 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2006 Na pewno bylo to niebezpieczne, bo przy duzo wiekszej predkosci. Na pewno mialo to inne podloze, bo wiadomo jak "kochali" sie Rossi z Biaggim.Nie dyskutuje na temat tamtego zajscia(mimo ze nie bylo OK), bo nie o to tu chodzi. A w zachowaniu Rossi vs Gibernau dochodzi tez aspekt wczesniejszego "kolezenstwa" zawodnikow. Jak juz wczesniej napisalem, w moich oczach Rossi jest, w tym momencie, najlepszym zawodnikiem MotoGP, jednak mial w swojej karierze wiele szczescia i co za tym idzie niewiele upadkow. Moze dlatego jest jaki jest, bez balastu zyciowego i respektu dla zdrowia swojego i innych. Zycze mu nadal takiego przebiegu kariery, ale kiedys sam zrozumie jak my wszyscy :( : Nikt nie jest niezniszczalny. Wazne zeby nie skonczyl jak nr. 74... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.