Marek Opublikowano 28 Lutego 2006 Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2006 Witam, Mojemu moto stuknęła właśnie 20-tka, i 75 tys. km na liczniku. Doszedłem do wniosku, że czas już na wymiany, tym bardziej, że sprzęt dopomina się nowego sprzęgła, sprężyn, planuję też lekki customizing. Kupiłem łańcuszki rozrządu i będę szukał w wawie warsztatu, który mi je założy. I tu pytanie: jak wygląda taka wymiana? Czy magicy rozpoławiają silnik, żeby wymienić łańcuchy, czy jest jakiś patent na przewleczenie ich przez kanał, napinacze i zębatki? Sam napewno się nie pokuszę o wymianę, ale wiedząc na czym rzecz polega lepiej zaplanuję kolejność prac. Oczywiście nieśmiertelne pytanie: ile to kosztuje? A to może być dopiero poczatek, bo sen z powiek spędza mi klepanie w przedniej głowicy (panewki?, może jakieś poosiowe bicie wałka rozrządu) - będzie potrzebna inspekcja. http://www.forum.motocyklistow.pl/viewtopi...7784&highlight= Może któryś z forumowych mechaników podejmie wyzwanie? :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pompka Opublikowano 28 Lutego 2006 Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2006 Łańcuszki można przewlec przez silnik bez rozbierania go w drobny mak. Przyczepia się nowy łańcuszek do starego i przeciąga. Potem tylko trzeba go dobrze zakuć. Pewnien jesteś że rozrząd trzeba już robić? Niewiem jak w małym VSie ale w wiekszym (1.4) napinacze rozrządu są automatyczne i niesłysząłem żeby ktokowiek wymieniał tam rozrzad. Klepanie w przedniej głowicy to zły znak w VS 700/750. Dla dwóch moich kumpli skońcyzło sie to zatarciem silnika na przedniej panewce. Ale na pocieszenie powiem że trzeci kumpel smiga Vs 750 tezmu stuka i narazie nic się nie dzieje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marek Opublikowano 28 Lutego 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2006 :) Dobry patent. Czyli można "bez". Dzięki. W małym intruderze - jeżeli dobrze czytam schematy - mam mechaniczny napinacz. Moi znajomi też jeszcze nie wymieniali łańcuchów, ale ich przebiegi są znacznie mniejsze (poza jednym ze 120 tys. ale nie stawiałbym go za wzór). Czy jestem pewien? Nie jestem. Zaczęło się od klepania, ale skoro już zdecydowałem się na walkę (zamiast sprzedaży sprzęta jakiemuś jeleniowi), to przy okazji zlecę wymianę rozrządu. Z szacunku do motocykla i żeby spać spokojniej, bo po dłuższym przebiegu nie znasz dnia, ani godziny. Dla dwóch moich kumpli skońcyzło sie to zatarciem silnika na przedniej panewce. Co jeszcze mnie utwierdza w przekonaniu, że już czas coś z tym zrobić. Będę wdzięczny za wskazówki, pod czyją opiekę mógłbym oddać w wawie moto i jaki budżet muszę zabezpieczyć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.