mundy Opublikowano 6 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2005 Witam serdecznie!Smiem przypuszczać iż posiadasz w domu suwmiarkę...No to mógł byś jej użyć...Wiedzał byś jakie są wymiary.Zimmer ma takie wymiary jak łożysko które jest na czopie wału!?No ale jak (przypuszczam)chciałbyś je poznać-więc postaram sie pogrzebać w swojej pamięci i je przytoczyć śr. zew.40 śr.wew.17 szer.10(technicznie to sie to pisze tak-A 17-40-10 PN) Ufff chyba udzieliłem wyczerpującej odpowiedzi... Ta "zebatka trybu"-to wałek zdawczy.Masz już odgiete zabezpieczenie odkręcasz nakrętkę (lewy gwint) wyjmujesz cały wałek ,wczesniej ową tuleje wyciagasz poprostu do góry. Łożysko jest pasowane na wcisk w karterze ale może ono wyjść pod naciskiem reki(poniewaz te gniazdo jast czesto wyrobione )po wyjęciu wałka łożysko możesz zdjąć swoim ściągaczem do łożysk(jak pokombinujesz a jak te łożysko nadaje sie do wyrzucenia no to oczywiście można nawet zniszczyć).Postaraj sie sprecyzowac pytania.Nie wiem co masz na myśli mówiac słowo wał...może sam wał ,może wał korbowy....jaka część jest w nim krzywa...sa różne metody regeneracji uszkidzonych cześci .Jeśli masz krzywy korbowód to mozna go prostować(jest do tego odpowidni przyrząd) Jeśli masz krzywe czopy główne wału to odradzam wszelkie "prostowania"-nie ma to sensu przy wsce.Za grosze kupisz inny lepszy używany i go zregenerujesz bez potrzeby stosowania TAKICH metod.Łożysko z katteru po podgrzaniu (ok 100 st.) wyjdzie "prawie samo" z pierwotnego miejsca lub przy użyciu NIEWIELKIEJ siły.Pomyśl............nic sie nie da zrobić-smieszne.......No to zrób sobie wybijak do łożysk(w tej twojej książce chyba cos takiego jest-wykonane z cienkiego preta o odpowiedniej długości,luknij bo mi sie nie chce tak szczególowo opisywać)Słuchaj pomyslunek to podstawa...jak sam do czegoś dojdziesz to uznasz że to przecież takie łatwe(podejrzewam że to już słyszałeś ale uznałem iż powinieneś sobie o tym przypomniec) Co mozna jeszcze wymienić-to i owo, zależy co potrzeba-opisuj to Ci powiemyDobra juz kończe .Pzdr. [ Dopisane: 06-12-2005, 18:46 ]3.Jak wybic lozyska z karterow(WAZNE-łożyska zamiast zostac na wale zostaly w obudowach!!)?-normalne , że łozyska zostana w karterach,wynika to z różnic w pasowaniu.Łożyska na wał powinny wchodzić ze znacznym naciskiem reki lub delikatnym pukaniem miedzianym młotkiemNatomiast w karterach wcisk musi być już znaczny(to tak dla wyjaśnienia). ;) k. Łożyska z karterow wybite. Kupilem nowe za 60zl (sic!) wszystkie ale nie wiem czy dobrze zrobilem bo sa uszczelniane. Co o tym sadzicie?? A co do simmerow koles powiedzial, ze moge je zastapic "niemetalowymi", ale cos mi sie to malo prawdopodobne wydaje...Też kiedyś takie kupiłem...To łożyska typu z..Musisz zdjąć te metalowe blaszki i przed zamontowaniem wymyć łożysko ze smaru.No chyba ,że to RS -to wtedy postępujesz tak samo tylko uszczelki będą gumowe. :P Zgadza się że w starszych silnikach były po części metalowe simmery(ale to dawno i nieprawda :D )-w zupełności możesz je zastąpić "niemetalowymi" i tak są dużo lepsze niż tamte :mrgreen: 4. tuleje karterow sie wykreca, czy wybija?-hmm, jak już pisałem sprecyzuj pytanie :mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
loopy1 Opublikowano 6 Grudnia 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2005 Ta "zebatka trybu"-to wałek zdawczy. Wg. mnie i Załęskiego to tryb/koło zdawcze, ale nie ma co czepiac sie szczegółów. Łożysko razem z trybem wyskoczyło podczas rozpoławiania. wczesniej ową tuleje wyciagasz poprostu do góry Tej tuleji nie da sie tak po prostu zdjac, bo dawno bym to zrobił. Siedzi cholernie ciasno i wydaje mi sie, że zerwałbym gwint na trybie gdybym zrobił to na siłe (choć tego nie jestem pewien). Wyżej opisałem jak DOKLADNIE to wygląda.... hmm, jak już pisałem sprecyzuj pytanie Chodzi mi o tuleje w karterach, w koncu sa chyba tylko dwie... Obraca sie w nich wałek posredni(jak zwykle nie jestem pewien :-D ) Pozdro! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wueska Opublikowano 6 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2005 tuleja z brązu ... ja to robie tak (dosyć kanibalistyczny sposub) biore śrubokręt leko uderzam w tulejke poczym śrubokrętem ja przekrecam .. nie ma na niej gwintu ale sie lekko poluzuje .. i wypada.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mundy Opublikowano 6 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2005 witam :D Tej tuleji nie da sie tak po prostu zdjac' date=' bo dawno bym to zrobił. Siedzi cholernie ciasno i wydaje mi sie, że zerwałbym gwint na trybie gdybym zrobił to na siłe (choć tego nie jestem pewien). Wyżej opisałem jak DOKLADNIE to wygląda....[/quote'] na pewno nie zerwiesz gwintu. Rozumiem Cie...Widocznie ta tuleja musiała sie zapiec :? Dawno nie była rozbierana. Ale musi wyjść tak jak napisałem!Musisz użyć wiekszej siły,np podwarz czymś-ona musi wyjść,tylko nie uszkodź powierzchni zew. po której pracuje zimmer-to wszystko ;) Chodzi mi o tuleje w karterach' date=' w koncu sa chyba tylko dwie... Obraca sie w nich wałek posredni(jak zwykle nie jestem pewien [/quote']To są łożyska ślizgowe, na których łożyskowany jest wałek pośredni.Zdemomtujesz je przez wybijanie trzpieniem na podobnej zasadzie jak owe tulejki centrujace kartery :P Zrobione sa z brązu.. Łożysko razem z trybem wyskoczyło podczas rozpoławiania.- a nie mówiłem...Pzdr... :mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
loopy1 Opublikowano 6 Grudnia 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2005 Na poczatek drobna uwaga:Przeczytaj dokladnie moj post ;) tylko nie uszkodź powierzchni zew. po której pracuje zimmer-to wszystko :D Tam nie było zadnego simmera! Na łożysko przychodzi uszczelka dokładnie dopasowana do małej pokrywki (w kształcie mniej wiecej przypominajaca gruszke do góry nogami ;) ) przykrecanej na 5 śrubek, która przykrywa również koniec wałka pośredniego(tuleje/łozysko ślizgowe). Zastanawiam sie czy kiedys rozbierales silnik tego typu i czy moge byc pewny twoich rad... :P Dzieki za helpa!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mundy Opublikowano 6 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2005 powiem tak Tam nie było zadnego simmera! Na łożysko przychodzi uszczelka dokładnie dopasowana do małej pokrywki (w kształcie mniej wiecej przypominajaca gruszke do góry nogami ) przykrecanej na 5 śrubek' date=' która przykrywa również koniec wałka pośredniego(tuleje/łozysko ślizgowe). [/quote']-w tym dekielku(oczywiscie u Ciebie na 5 śrubek) musi byc zimmer Jak go nie było tzn. że go ktoś nie włożył albo sie nie dopatrzyłes,, albo nie wiem jakie "czary" jeszcze.Powtórze ,że on tam musi być-inaczej będziesz miął wycieki oleju przekładniowego :!: :!: :!: Reszta co mówisz sie zgadza...Zastanawiam sie czy kiedys rozbierales silnik tego typu i czy moge byc pewny twoich rad... możesz mi wierzyć na słowo (lub nie)-ale powiem Ci ,że zrobiłem jak do tej pory kilka generalek w wsce 125ccm(zarówno w modelach starszych jak i nowszych) :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
loopy1 Opublikowano 6 Grudnia 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2005 Zwracam honor i bije pokłony!! :oops: Byłem sprwadzic mimo mrozu i padajacego sniegu, bo nie dalo mi to spokoju i jest! Jest podstepnie zakamuflowany w pokrywce... :-D To wlasnie ten simmer przylega do Tuleji, której nie moge sie pozbyć... A teraz rytualne juz pytania 8) :1.Ten simmer da sie jakoś wymienic?2.To jakis standartowy ogólnodostępny simmer czy nietypowy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mundy Opublikowano 6 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2005 A wiec jak już jesteś pewien moich rad to: 1.Ten simmer da sie jakoś wymienic? tak najzwyklej mozesz go wymienić(jak każdy inny simmer)-po prostu podważ ten zasyfiały simmer i wywal z silnika..To jakis standartowy ogólnodostępny simmer czy nietypowyDo nowszego silnika(S01Z3A-LUX lata 80 z dekielkiem na 3 śrubki) jast dostępny typowy o takim samym rozmiarze jak oryginał.Ja osobiscie w "mojej" hurtowni simmera (takiego jak u Ciebie w dekielku na 5) o wymiarze odpowiadającym oryginałowi nie spodkałem,ale dopasowałem inny.Najlepiej jak wyjmiesz stary i pójdziesz z nim do sklepu(dobiora ttaki sam lub podobny pasujący). :D Powodzenia! :mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
loopy1 Opublikowano 12 Grudnia 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2005 Dlugo zastanawialem sie jak wyczyscic kartery silnika. Probowalem polecanego przez was plynu do czyszczenia silnika ARVA, niestety efekty byly mizerne, gdyz brud mial pewnie 40 lat i był strasznie wżarty i zapieczony. Myslalem nad papierem sciernym, ale w karterach jest za durzo załomow zeby to wystarczyło. Az tu pewnego dnia.... Siedze sobie w swiatyni dumania i gapie sie przed siebie i rozwazam nad tym problemem, aż tu nagle OLŚNIENIE!! Przedemna stoi najzwyklejszy ze zwyklych proszek do czyszczenia! Postepowalem tak: Stara miska, karter do srodka, zalac wrzatkiem, zeby tłuszcz popuscił, nastepnie duza ilosc proszku(najtanszego z mozliwych, gdyz takie maja ziarnista strukture i "RYSUJA powierzchnie", a o to nam wlasnie chodzi) wetrzec w twarda szczotke i czierpliewie trzec az do lśnienia kartera. Na trudno dostepne miejsca najlepsza jest szczoteczka do mycia zebow o twardym wlosiu, lub szmatka z proszkiem na palcu lub patyku. NIE OSZCZEDZAJCIE PROSZKU! Voila! Karter wyglada jak nowy bez wydawania pieniedzy na piaskowanie czy szkiełkowanie.... Pozdrawiam!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wueska Opublikowano 12 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2005 używam proszku już od dawna... Jeśli zmywa smar z ubrań to dlaczego nie z karterów.. Widze ze kolegateżma swoją mała swiątynie dumania :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mundy Opublikowano 12 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2005 No widzisz :) Z tego wynika słuszny morał -jak do czegos sam dojdziesz to przyniesie Ci najwiecej korzyści.A i koledze doradzisz :P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Yool Opublikowano 12 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2005 Ja do usówania marasu z karterów używałem pędzelka i benzyny, no i oczywiście włosie z pędzla się zagieło i prysło mi prosto w oko. :) Teraz używam jakiegos preparatu do mysia silników ale bród nie jest zastarzały. No własne patenty są najlepsze bo znamy osobiście ich dobre i złe strony Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
loopy1 Opublikowano 12 Grudnia 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2005 Jeśli zmywa smar z ubrań to dlaczego nie z karterów..Ja uzywalem proszku do czyszczenia powierzchni. Takiego najtanszego, kupionego w "Lidlu" za kilka złotyszy, ktory zawiera drobiny piasku... Ale do prania tez moze sie sprawdzic... :idea: Zastanwiam sie, czy wygotowanie karterow to dobry pomysl..? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mundy Opublikowano 13 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2005 Zależy z jakiej strony by na to patrzeć....Gotowanie starych mechanizmów, to dosć stary pomysł(kiedyś wygotowywano w nafcie np.wnetrza maszyn do szycia) Można to uzasadnić,bo w tamtych czasach dość trudno było oczyścić bardziej złożone części.Natomiast kartery w wsk...Nie jest to ,aż tak złożony mechanizm :lol: Dlatego uwazam iz nie ma to sensu(ale i tak nikomu nie zabronie eksperymentować). Podczas czyszczenia obudów silnika nie ma potrzeby, aby środek czyszczacy działał razem z wysoką temp.Takie tam jest moje zdanie :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
loopy1 Opublikowano 19 Grudnia 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2005 Terstowałem gotowanie karterow. Nie warte zachodu. Niewiele to doaje, no moze tylko to ze Arva troche lepiej pozniej usowa syf. Jak narazie sposob z proszkiem jest najskuteczniejszy. Ludzie, niezle sie rozkrecam. Zaczynam nawiazywac kontakty z ludzmi ktorzy maja stare motocykle. Takimi, ktorzy "wiedza co maja" i takimi ktorym sie wydaje ze maja złom. Od tych drugich szarpnąłem ostatnio za FRAJER kartery do fumy, stary typ cylindra jeszcze na g16, wał korbowy, dekiel i skrzynie do Junaka. W czwartek jade po reszte. Zagaduje do kazdego menela jakiego spotykam na ulicy. Nie macie pojecia jakie fanty mozna dzieki nim szarpnac. Bilansem ok. 2 miesiecy jest moja wieska za 50 zł i Pannonia z wozkiem bocznym dla szwagra. Trzeba tylko sie zaangarzowac i pytac kogo sie da, bo naprawde nigdy nie wiadomo kiedby trafi sie jakas Beema czy NSU. Pozatym z opowiesci tych ludzi mozna sie dowiedziec wiele na temat historii motocykli i ich zastosowania w zyciu codziennym, jak i rowniez awaryjnosci itd. itp. "Koniec jezyka za przewodnika" Wiem ze pewnie ameryki nie odkrylem, ale kiedys bylem dupa jesli chodzi o te sprawy i wiele "okazow" poszlo przez to na przetop za cene złomu, "bo nie było miejsca w garazu". Wiec post ten kieruje do takich jak ja, ktorzy dopiero zaczynaja swoja przygode z motocyklami. Pytajcie wszystkich, ktorzy sie tylko nawina, wg mnie to powoli ostatnie chwile by trafic prawdziwe okazje, bo posiadacze zabytkow zaczynaja budzic sie z letargu i "wyceniac" swoje motocykle! Pozdro! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.