Skocz do zawartości

XZ550


Gość HUMBER
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

CZEŚĆ

 

CHĘTNIE UDZIELĘ WSZELKICH INFORMACJi na temat tego motocykle. Wszystkie cenne wskazówki itp. [email protected]

 

Wiem JAK ZABEZPIECZYĆ ALTERNATOR, itp itp, wiele cennych rad. NARA

 

Na wakacje założę własny servis tego motorku w POLSCE do zobaczenia!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Obecnie posiadam już inny motocykl, ale jestem bardzo ciekaw jakie lekarstwo masz na ten choler... alternator, przez który przybyło mi troche siwych włosów na głowie :?: Tak poza tym to motorek jest całkiem całkiem 64 KM z 550 i 190 km/h i do tego za niewielkie pieniądzory.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam więcej czasu więc trochę się może teraz rozpisze

 

Jak wiadomo XZ ta słynie z kłopotów z ładowaniem. Jeśłi będziecie się kiedykolwiek pytali jakiegokolwiek

dośwaidczonego motocyklisty o zdanie na temat xz to powie ci jedno - szajs i padające alternatory. O ile w świecie motocykli motocykl otrzymał ostrą krytykę za tą wadę, nikt i nigdy nie podjął się sprawdzić i może

dowieść dlaczego w xz pada alternator i niestety REGULATor Podciągnięto to po prostu pod wadę fabryczną tego

motocykla.

 

Wada fabryczna - tak, ale da się ją wyeliminować.

 

To co trzeba zrobić jak jeszcze alternator działa:

 

 

Zlokalizować regulator napięcia. Wychodzą z niego dwie kostki. Jedna z

regulatora do instalacji elektrycznej (bodajże ma 4 kable, czarny, czerwony, brązowy i żółty - ten ostatni nie służy do niczego) a druga od alternatorado regulatora. na tą kostkę składają się 3 białe kable. (Tu nie martw się o kolejność, każdy może iść z każdym dopóki masz trzy oddzielne kable).

 

Zanim rozpoczniecie jakiekolwiek pomiary przyglądnijcie się obu kostkom. Popatrzcie się na kable wchodzące do kostek. Czy są nadpalone??? Czy kostki są nadtopione (to bardzo prawdopodobne).

 

Jeśli nie to śmiało je rozłączamy. I tu mogą być problemy. Bo mogą być

stopnione od środka. Więc zróbta to na hama bo te kostki i tak trzeba

wypieprzyć.

 

Jak ci się już udało to popatrzta się na same styki (żeńskie i męskie). Na

bank są skorodowane (na 100% w kostce idącej od alternatora). Jeśli tak to po prostu je odetnij (obydwie, trzeba je i tak wypieprzyć).

 

Dobrze teraz trzymasz te trzy białe kabelki od alternatorka i postępujesz

tak. Weź omomierz. I sprawdź każdy kabelek oddzielnie. ŻADEN Z nich niepowinien mieć przebicia z ramą lub po prostu z masą. Jednym kabelkiemdotykasz białego kabelka a drugim np. obudowy silnika.

 

Jeśli zaś masz przebicie na któymś z kablu to znaczy że alternator kaput i

szykuj więcej kasy. To samo robimy z regulatorkie. Jeśli nie mamy przebicia to jest OK. Wywalamy te dwie kostki (ang. connectors).

 

Regulator wywalamy z za tylniego cylindra do przodu, zależy jaką macie wersje, obudowaną czy nie. Jeśli nie to schowajcie go sobie pod lampe, jest tam na tyle dobre chłodzenie że nic nie powinno się dziać. Jeśli macie zabudowaną z owiewkami to (ja tak mam) najlepiej na lampie ale uważajcie bo trzeba go tak skurczybyka umieścić żeby zostawić miejsce na regulacje. następnie lutujemy - JUŻ BEZ żadnych kostek. i jazda. Ja jeszcze u siebie dowaliłem wentylator z procesora DURON.

 

zrobiłem tak 20 000 i nic się nie dzieje, motor ma 50 tys km i w ogóle to jakimś cudem byłem pierwszą osobą która zaglądała do obudowy alternatora.

 

Sam jeździełem rok z kostkami 10000, i nic się na szczęście nie stało ale kostki zaczęły się już jarać (spowodowane temperaturą i jakoś cholera wie czego w xz na te kostki rzuca się korozja - w innych motorach jakoś nie tylko w tym gównie)

 

Wywaliłem i jest OK.

 

Pamiętajcie że jak wam pada alternator, wkładacie go w starą instalacje to po góra 50km i tak padnie bo w tych kostkach albo jest zwarcie, albo w ogóle do regulatora napięcie nie dochodzi.

 

 

Zresztą, jeszcze zostają gaźniczki, i ci co tym czymś jeżdżą wiedzą o co chodzi, przednie teleskopy (światek motocykli napisał że to tylni wahacz tylko nie wiem skąd oni wzięli te badziewne informacje - przecież jest w h... motorów yamachy na zawieszeniu Cantilever czy jakoś tak i nic się nie dzieje).

 

Da się poradzić z ogólną niestabilnością motocykla i nie jest to wina wahacza, w ogóle artykół w dawnym świecie motocykli można sobie podarować.

 

No ale nie ważne. Róbcie te alternatory i jazda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 lat później...
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...