Skocz do zawartości

Tablice


szalonybiker
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Możesz rozwinąć myśl

Działa na zasadzie elektronicznego pomiaru czasu. W pewnym miejscu stoi nieoznakowany radiowóz z aparaturą włączającą czas, a kilka km dalej fotocela, która stopuje czas i przelicza na średnią prękość. Ten pojazd, którego prędkość była za duża otrzymuje fotkę od tyłu...

Nie znam szczegółów technicznych, ale z tego co się orientuję funkcjonariusze liczą prędkość tym pojazdom, które 'na oko' znacząco przekraczają prędkość. Czasami fotka przychodzi pocztą, albo nawet policja zatrzymuje wygranego od razu na mecie... To pewnien rodzaj wyścigów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ehhh. Postanowiłem wsiąść udział w dyskusji... To jakąś paranoja... Przecież można bezpiecznie jechać ponad te 90km/h na zwykłych drogach, wszystko zależy od tego kto prowadzi i ile ma oleju w głowie. Pół biedy jak nas policjant za3ma i wlepi mandat z pkt. karnymi. Zrobiliśmy źle, przekroczyliśmy prędkość, może nie spowodowaliśmy jakiegoś zagrożenia ale złamaliśmy prawo i zostaliśmy ukarani, wiemy ile mamy punktów karnych. Gorzej będzie jak nam fotoradar pstryknie fotkę w momencie, gdy będziemy sobie najspokojniej w świecie jechać, próbując u3mać dozwolona prędkość. Dobrze wiecie, że trudno w trasie jest u3mać stałą prędkość, jadąc z maxymalną dozwoloną prędkością, i łatwo zamiast tych np. 50km/h mieć 63km/h (w strefie zabudowanej, która nie wygląda jak strefa zabudowana - ostatnio byłem świadkiem jak na przenośny fotoradar złapał się w takiej sytuacji radiowóz, jadąc 63km/h). Przecież może się okazać, że my już nie mamy prawa jazdy !! W ten weekend przyjdzie nam mandat za przekroczenie prędkości o 10km/h z Olsztyna, za 2 tyg mandat za przekroczenie prędkości z Warszawy... i tak w końcu się okaże ze już mamy 25pkt karnych !! To jakaś paranoja !! Wiem, wiem, jest jedna rada, nie przekraczać prędkości, jest to wykonywalne. Można w ogóle nie przekraczać prędkości, ale wymaga to ogromnego skupienia na trasie – ale żeby tak jeździć, przydała by mi się większa mobilizacja, np. dużo większe mandaty, np. 1000zl za przekroczenie prędkości o 20km/h. Strasznie ciężko jechać te przepisowe 90km/h, gdy wszyscy Cię wyprzedzają, a pojazd może jechać zdecydowanie szybciej. Złe czasy nadchodzą, jest źle a będzie jeszcze gorzej. Silniki coraz mocniejsze, pojazdy coraz szybsze, a sposoby egzekwowania prawa coraz wydajniejsze... ehhh.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podgiete tablice zawsze kojarzyly mi sie z tanim cwaniactwem i kolesiami ktorzy kazdy, nawet minimalny zakret biora z kolanem odgietym pod katam prostym od motocykla, gdy do ziemi jest jeszcze pol metra. Pewnie takie tablice komus tam imponuja - mnie smiesza. Jesli szybko jezdzisz i masz w dupie przepisy powinienes byc przygotowany na placenie i punkty- to cena jaka placi super-extra mistrz wszechswiata w pokonywaniu prostych odcinkow zakorkowanych ulic. Albo jestes twardzielem na calej linii i pop...asz z normalnymi tablicami, albo tanim pozerem ktory wszystkim posiadaczom prawa jazdy A1 mowi: uwazaj stary, jestem cholernie szybki, pokonam cie z podwojnym uslizgiem na zakrecie w kazdym korku:)) heh, wracajac do tematu najlepsze sa zaluzje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wracajac do tematu najlepsze sa zaluzje

Albo peleryna niczym Ulrich von Jungingen lub bardzie wspolczesna postac - Batman.

A propos tego co pisal Pioter900: poznalem jakis czas temu goscia ktory jadac znad morza zlapal, jadac katamaranem, na ogon drogowke (w zasadzie to sam ich sobie przyczepil bo wyprzedzil nieoznakowany pojazd i gadal przez komorke), a oni skrecili mu ladny filmik przez jakies 50 km. jak lamie przepisy. Pozniej przyslali mu zaproszenie na egzaminy na wszystkie kategorie jakie mial bo podczas tej wycieczki zlapal ponad 30 punktow. Gosciu mial pol roku na zdanie kategorii: A, B, C, C+E, D i T

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podginanie lub w inny sposób ograniczanie widoczności tablic to znak że jesteś nieodpowiedzialnym "cfaniakiem". Czujesz potrzebę prędkości ? Jedź na tor do Poznania i się wyżyj. Jak tam pierd****esz orła to chociaż innym nie zaszkodzisz.

 

Tylko że takie rozwiązanie ma jedna wielką wadę.... Mało kto zobaczy twoją czaderską podgietą blachę .....

Czarny, ciężki, szybki... Olympus E-3

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość BULLSON FOREVER

a ja przez zimę robie rejestracje odginana (cos jak na filmie) juz ponasd 2 lata jest na zawiasie, ale jakos brak było motywacji do dalszych prac. A;le juz jest - mam do zapłaty 100zł - gdybym sie wział wczesniej do roboty i zrobił mechanizm podnoszacy rej było by pewnie taniej.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z zagiętą tablicą jest jak z antyradarem, daje złudne poczucie bezkarości.

Jeżdżąc z anty zapłaciłem więcej mandatów w ciągu kilku miesięcy niż bez przez kilka lat. Z tablicą byłoby podobnie.

Aha ... przy czwartym razie ciepnęłem antyradar przez okno samochodu za co uzyskałem pochwałę o Pana Policjanta :) i odpuszczenie winy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżdżąc z anty zapłaciłem więcej mandatów w ciągu kilku miesięcy niż bez przez kilka lat. Z tablicą byłoby podobnie.

Mówisz o jeździe katamaranem - wiadomo, że anty to szit - w samochodzie sprawdza się prawie w 100% CB.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z zagiętą tablicą jest jak z antyradarem, daje złudne poczucie bezkarości.

 

popieram.

Jak już chcę polatać szybko, zawsze pamiętam o możliwości zapłacenia. Skłania mnie to np. do zwalniania (czasem bardzo znacznego), jak widzę kółko 70, albo tablicę - teren zabudowany. Tam najczęściej stoją radarowcy. W tych samych miejscach łażą dzieci, nachlani zasrańcy (za których odpowiada się, jak za każdego innego człowieka), dewotki, wariaci, psy, koty, świnie ... :) .. więc dobrze tam zwolnić.

Bezpieczniej czuję się z prostą i czytelną tablicą.

 

A podgięte(w jakikolwiek sposóB) ... moim zdaniem doskonale pasują do dresów i wyprutego wydechu. Ale to moje zdanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już chcę polatać szybko, zawsze pamiętam o możliwości zapłacenia.

A jak jeździsz szybko to zawiązujesz stalową linkę na szyji, bo pamiętasz o możliwości wypadku i śmierci? Podgięta w kulturalny sposób blacha to element bezpieczeństwa biernego dla portfela. Nie trzeba jeździć agresywnie i madmiernie szybko, żeby dostać mandat - choćby pocztą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A podgięte(w jakikolwiek sposóB) ... moim zdaniem doskonale pasują do dresów i wyprutego wydechu. Ale to moje zdanie.

 

eeee... zaczyna się pier**lenie „świętych ludzi”... Mam prostą blachę, nigdy nie przekraczam prędkości w terenie zabudowanym i innych ograniczeń prędkości, poza tymi nie oznakowanymi (90km/h) i mam głośny wydech (nie ja go wyprułem), tak więc wszystko wskazuje na to że jestem dresem. ehhh, człowieku... opanuj się trochę. ehh, nie w3mam

Pozdroo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy ja napisałem, że jeżdżę zgodnie z przepisami?

Golasem nie da się cisnąć tak jak plastikiem, ale ponad 2zł mi się zdarza, a przelotówkę solo mam koło 1,6. Czy to powód, żeby się ukrywać?

 

Święty? Pewnie, najlepiej dla portfela jest jak się zapierdoli motocykl, a nie kupi. Paliwo? Po co płacić, przecież drogie. Można uciec ze stacji, podgięta blacha jeszcze pomoże. Jak nie rozumiecie ... trudno.

 

Twardziele :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...